Witaj,
Osobiście mam trupa z 2005 roku z M16A 100 KM,
Zamontowałem instalację STAG4, niby prosty silnik , czołg itp. Powód był prosty, samochód palił 12 litrów benzyny....
Po zamontowaniu wszystko było ok, potem zaczął szarpać i padły bezsensowne naprawy,
świece , cewki, czujnik wałka itp. oczywiście dało to tyle, co modlitwa do patrona kierowców, czyli nic.
Ten silnik pali w zależności od gazu miedzy 12 a 25 (to pow. 120).
Mam zbiornik 55 litrów i czasem przejadę 400 km, a czasem 470. To paliwo jest jak wróżenie z fusów.
Luzy reguluje się co 30 tys.
Zamontowałem przy 140 tys,
teraz mam 200 i coś terkocze w silniku między 3000 a 3200 obr.
"Znawcy, mechanicy od wyciągania kasy" postawili na wymianę tłoku, bo na gazie się przegrzewa itp. panewki, ogólnie cały nowy samochód. Jaka jest prawda? nie wiem. koszta spadły o 50%, instalacja kosztowała 2500, miesięcznie wydawałem 800 pln, zredukowałem przez gas do 400. Nie jest to ta sama moc, chyba, że tankujesz na np. BP.
Moim zdaniem benzyna powoduje lepsza pracę silnika i ten silnik nie jest do instalacji, tak jak mówiono wcześniej czy później zemści się.... I tak właśnie się dzieje. Obecnie, albo mi wyskoczy tłok, albo dalej będzie coś terkotać, bo nie wywalę 3000-5000 na próby wymianowe kolejnych podzespołów przez licznych teoretyków.
Dawid
ModEdit: usunąłem cytat, nie cytujemy całości postu pod którym odpowiadamy Czoboki