piomic pisze:
Alix pisze:
Posadzilibyście swoje dzieci w czymś, co potrafi wykoziołkować
Głośne koziołki zdarzały się już Mercedesowi (miałem okazję jeździć a-klasą i to jest masakra jak to się giba w zakrętach) a i Grand Cherokee przy łosiu buty ściągał.
Niestety segment SUV ma tu baaaardzo bogatą przeszłość, dlatego wcześniej pisałem, że warto tu na to zwrócić uwagę przy zakupie, powstały filmy dokumentalne na ten temat:
https://www.youtube.com/watch?v=N3_2_ghFx6wFilm amerykański więc dotyczący głównie amerykańskich modeli i parę lat już ma (tu się bardzo dużo poprawiło w ostatnich latach), ale na naszej półkuli prawa fizyki dotyczące wyżej położonego środka ciężkości są niezmienne, stąd:
VITARARAFAŁA pisze:
SUV raczej mają twardsze zawieszenia aby w zakrętach być stabilniejsze i buda się nie wychylała zbytnio. A już na pewno nie mają bardzo miękkich przynajmniej w tej klasie co Vitara.
to podstawa bezpieczeństwa jak piszesz. Aczkolwiek S-Crossa i Vitara jak w swojej skali uznaję za auta raczej miękko zawieszone, w dodatku skok zawieszenia jest niemały co jest przydatne na nasze dziury na drogach. Dla mnie najbardziej udanym kompromisem z obecnych SUV Suzuki jest tu Vitara S, trochę lepiej "pozbierana" zawieszeniem, dzięki czemu lepiej skręca, mniej nurkuje przy hamowaniu - a przy tym jak jest jeszcze całkiem przyzwoicie komfortowa jak na autko klasy miejskiej. Ale to jest indywidualne i zależy od dotychczasowych doświadczeń i oczekiwań i stylu jazdy danego kierowcy. Jak ktoś się przesiada z Cytryny C5 czy Merca E-klasy to ten zawias wydaje się pewnie twardy, jak z jakiegokolwiek usportowionego auta - zdecydowanie miękki...
Z tą kwestią bezpieczeństwa, bezpieczeństwa wobec innych (zderzenie z pieszym i jego szanse na przeżycie, ryzyko wykoziołkowania, etc.), ekologii czy ogólnie idei to mieliśmy sporą dyskusję z żoną wokół Vitary i CX-3. Są na to różne (nie które dość skrajne wyrażone oczywiście, czego nie lubię) argumenty/poglądy z "drugiej strony":
https://en.wikipedia.org/wiki/Criticism ... y_vehicleshttp://automotive.lilithezine.com/SUVs- ... erous.htmlhttp://stcwa.org.au/2016/09/your-suv-is ... dangerous/i musiałem Ją trochę poprzekonywać, że za bardzo to nie dotyczy miejskich crossoverów jak np. CX-3 (tu było łatwiej, że to się nazywa crossover anie SUV oficjalnie
) i że my wybraliśmy CX-3 nie bo jest crossoverem (chociaż żonie nieco wyższa pozycja za kierownicą generalnie się podoba!), ale głównie dlatego, że jest dobrym złotym środkiem pomiędzy Mazdami 2 a 3 na miasto dla kobiety. W dodatku nie ma nadwagi i przez to nie spala więcej niż normalne auta. Musiałem przy tym uspokajać żonę, że jak pojedziemy do Skandynawii jacyś kretyńscy ekoekstremiści nie będą nam chcieli opon przebijać bo nawet na takie coś natrafiła...
https://asfaltsdjungelnsindianer.wordpr ... n-english/Oczywiście to w czystej teorii, bo CX-3 jako rodzinne auto dla 2+2 chyba Nam niestety za bardzo nie posłuży, szczególnie na dalsze wyjazdy... no ale wiadomo jak to czasem takie rozmowy z piękniejszymi połówkami
ken-wawa pisze:
Alix pisze:
Ostatnio namówiłem Ojca, żeby na chwilę wysiadł ze swojej Vitary i przejechał się dla odmiany czymś niższym... jakoś nie narzekał
:
Ja ostatnio po długiej przerwie przejechałem się czymś "niższym" i od razu myśl "Boże jak można jeździć czymś takim"
Znowu kwestia gustu i przyzwyczajeń. Ja po wyborach SUVa dla Taty przed rokiem (HR-V, Juke, Vitara etc.) z wielką ulgą przesiadłem się do czegoś "normalnego"
Teraz było łatwiej, bo Vitarą S i CX-3 to już bardziej "normalnie" jeżdżące auta, aczkolwiek tylko w CX-3 mogłem sobie obniżyć fotel do poziomu, który lubię i przy którym kolano mi nie doskwiera