Z ogromnym zainteresowaniem czytam ten watek, bo znajduje tutaj niemalze wiecej informacji na temat mojego samochodu, niz na "kropce" i "kresce", czyli obydwu polskojezycznych forach mojej aktualnej marki
Cytuj:
Problemy z dieslami, sprzęgłem, spalanie w obu wersjach podstawowych (1.6 benzyna, diesel) i coś tam jeszcze.
Tych aut jest tak niewiele na drogach, a diesli jeszcze mniej, ale wszyscy doskonale sie orientuja jakie sa awaryjne...
Na "kropce" jest jeden taki, jezdzacy dieslem, ktory ciagle krytykuje swoje auto, tak jakby nie moglby sie go pozbyc i kupic cos lepszego... Nallepsze w tym wszystkim jest to, ze nalezy do grupy tych osob, ktore "musza" codziennie pisac w minimum kilku watkach, zupelnie niezaleznie od tego, czy rzeczywiscie maja cos do powiedzenia.
Nie twierdze tutaj, ze jest jedyna osoba majaca jakis problem ze swoim samochodem, ale jest jedyna "rzucajaca sie w oczy", co nie jest trudne przy czterocyfrowej ilosci postow.
Temat sprzegla jest moim zdaniem problemem na wlasne zyczenie, jezeli ktos musi "upalac" swoje auto bo "zobowiazuje" go
do tego posiadanie samochodu marki ze sportowymi tradycjami, to musi z tym zyc.
Szczegolnie w mocniejszych modelach mozna narobic sobie problemow, ale kto nie potrafi operowac pedalem sprzegla moze kupic automat, przy wiekszych mocach to i z reszta i tak lepsza alternatywa od skrzyni manualnej.
Ale podobny problem mamy i tutaj, mysle o skrzyni biegow Swifta, a szczegolnie jego wersji "Sport".
Mlodziez to kupuje i eksploatuje jak przystalo na "sportowy samochod" z wiadomym skutkiem.
Tutaj jest ich jeszcze stosunkowo niewiele, ale na przyklad na Forum "suzukimania" zdecydowana wiekszosc mlodziezy jezdzi aktualnie takimi "sportowymi" autami a nieliczni posiadacze "cywilnych" wersji nie sa nawet traktowani w tym towarzystwie powaznie...
A wracajac do tematu watku, w moim przypadku Vitara "przegrala" z XV, ktory okazal sie znacznie szybszy, tzn. pojawil sie znacznie wczesniej na rynku, akurat wtedy, gdy potrzebowalem nowego auta, a zapowiadany nastepca SX4, S-Cross kazal na siebie zbyt dlugo czekac... I dobrze sie stalo, bo z jego oficjalna sylwetka sie do dzisiaj nie zaprzyjaznilem.
A sprawa lepszego lub gorszego napedu to prawde mowiac mi zwisa. Przez ponad trzydziesci lat jezdzilem "oska" wiec tak na dobra sprawe i teraz naped 4WD mi tak na prawde nie jest potrzebny, ale auto mi sie podobalo wiec je kupilem, gdyby bylo dostepne w wersji 2WD to pewnie nawet bym sie nie zastanawial...
_________________
****** Pozdrawiam! ******