Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Choroby wieku dzieciecego?

Jaką masz wersję? 2WD czy 4 WD?
Pytam z ciekawości - mam 2 WD.

4WD automat

Już wiem o co chodzi. Okazuje się, że w procesie produkcji zastosowano niewłaściwe śruby w belce zawieszenia tylnego i teraz jest kampania ich wymiany. Ale czy tylko u mnie, czy w innych też - tego nie wiem. Ja jestem umówiony na następny poniedziałek, ma to trwać ok. godziny.

_________________
VITARA II 1.6 4WD AT X-LED

Zauważyłem dziś u siebie, że reflektory lekko zaparowały od środka. Czy ktoś z was miał coś takiego u siebie?

Może przez wilgotność w powietrzu i różnice temperatur w szczelnym kloszu, a na zewnatrz. Jeśli to chwilowe zjawisko to nic się nie dzieje, jeśli dłużej się utrzymuje to byłoby dziwne. Ale nie jestem specem w tej dziedzinie więc to tylko moje luźne zdanie.

_________________
Obecnie Tucson, już nie Vitara ale sympatia wciąż pozostała.

"Fizyka Panie...", czytaj: to normalne zjawisko.
Jest w przyblizeniu tak jak pisal moj Przedmowca, z ta niewielka roznica, ze reflektor w odroznieniu do samej zarowki nie jest hermetycznie zamkniety i jego szczelnosc
zapewnia jedynie nie zalewanie go woda podczas opadow czy mycia samochodu.

Znajdujace sie w nim powietrze zawiera zawsze pewna ilosc pary wodnej, ktora przy spadku temperatury na zewnatrz bedzie kondensowala wlasnie na zimnym "szkle" reflektora.
Przy wzroscie temperatury na zewnatrz kondensat przejdzie znow w stan pary wodnej i stanie sie niewidoczny.

Zapalony reflektor ogrzewa sie na tyle ze rozszerzajace sie pod wplywem temperatury powietrze, dla wyrownania cisnienia, zostaje czesciowo "odpompowane" na zewnatrz,
bo akurat na to zezwala wspomniana wyzej "nieszczelnosc" reflektora.
Po wylaczeniu swiatla, reflektor zacznie sie powoli ochladzac a zawarte w nim powietrze zmniejszac swoja objetosc, to znow spowoduje zasysanie powietrza z zewnatrz,
czyli zazwyczaj z komory silnikowej.

W okresie jesienno-zimowym prowadzi to oczywiscie szybciej do zawilgocenia niz latem, ale to dzisiaj w plastikowych reflektorach nie jest juz grozne.
Wczesniej korodowaly cale (metalowe) lustra i dopiero wowczas zjawisko stawalo sie widoczne, bo na szklanych karbowanych kloszach kondensat nie byl tak widoczny jak na wspolczesnych gladkich.

_________________
****** Pozdrawiam! ******

Mimo opisanych praw fizyki, reflektor nie ma prawa parować a już na pewno nie w nowiutkim aucie!!!!!To nie jest nic normalnego. jeżeli lampa jest w 100 % sprawna to nie ma prawa parować. Gnębić serwis o wymianę gwarancyjną lampy na nową i nie słuchać wywodów. Jest to wada i nieszczelność. Być może występuje na uszczelnieniu żarówki.

W moim SX4 zaparowała kiedyś w pierwszych miesiącach tylna lampa. Raz albo dwa.
Później już nigdy.

julek06 się tak nie denerwuj i zmniejsz ilość wykrzykników( krzyku w internecie)
Lepiej najpierw zaobserwować czy problem będzie sporadyczny, uzależniony właśnie od pogody bo ASO to nie bogowie i niestety wieloma cudami użytkowników Suzuki nie raczą.
A wytłumaczenie Twojego przedmówcy akurat miało bardzo mądre podłoże i podstawy by uznać co jest powodem i z pewnością bardziej bym mu uwierzył niż komuś kto krzyczy na forum twierdząc, że nie ma prawa się tak dziać bo nie
Pamiętaj, że Vitara choć wspaniała to nie auto za 200tys. i do tego Japończyk więc jednak wiele rzeczy choć w nowym aucie się niestety u nas wg. producenta dziać mogą

_________________
Obecnie Tucson, już nie Vitara ale sympatia wciąż pozostała.

Gdybym wiedział że tak jesteś wrażliwy na wykrzykniki to bym ich nie używał. Ze względu na Ciebie już nie będę, obiecuje.

Powracając do tematu, czy często widzisz auta z zaparowanymi reflektorami? Jeżeli był by to standard to co 2 lub 3 pojazd w okresie jesienno - zimowym miał by zaparowane szkła a tak nie jest czy auto kosztowało 200-500 czy 70 tyś. Są wyjątki ale świadczy to o uszkodzeniu uszczelnienia reflektora lub samej żarówki lub wieku tegoż pojazdu.
Czy jak kupisz buty za 50 zł i coś się z nimi zacznie dziać to nie będziesz reklamował bo liczyłeś się z tym że za taką cenę i tak coś będzie nie tak ?
Pozdrawiam

Znajomego Volvo XC70 miało parujący reflektor od wyjazdu z salonu. Kosztowało więcej niż Vitara
Serwis twierdził, że nie podlega to gwarancji.

Tak to jest z aso niezależnie od marki i renomy firmy .Ale takich rzeczy jak źle wykończona podsufitowka, brud w nadkolach drzwi czy parujacy reflektor itp nie należy odpuszczać .Bo to japoniec bo to suzuki bo zapłaciłem 70 a nie 200 tyś. Od tego jest gwarancja i trzeba walczyć inaczej wmówią nam co będą chcieli.

Żeby reflektor nie parował ani troszeczkę, musiałby być idealnie hermetyczny i do tego pozbawiony powietrza atmosferycznego albo wyposażony w pochłaniacz wilgoci. Powietrze atmosferyczne posiada pewną wilgotność i przy zmianie temperatury ta kondensuje się na chłodnej powierzchni. Normalne zjawisko fizyczne. Włączenie świateł powoduje niemal natychmiastowe "zniknięcie" pary.
Brud na nadkolach przy drzwiach, to nie usterka , a "uroda" konstrukcji. Równie dobrze można by reklamować, że buja mi samochodem jak z boku wieje wiatr, to samochodem buja, a Passatem CC nie buja! Taka konstrukcja i "widziały gały co brały"! Ja się specjalnie tym nie frasuję. Od czasu do czasu przetrę mikrofibrą po pryśnięciu quickdetailerem i jest cacy.

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD

Mamy XXI wiek a fizyka to dla wielu nadal wiedza tajemna.

...co jednych martwi, ale innych cieszy ...przynajmniej od chwili, kiedy nauczaniem "fizyki" zajeli sie politycy.

_________________
****** Pozdrawiam! ******

Może teraz problem o mniejszym kalibrze niż te lampy i prawa fizyki.
Dla mnie największym mankamentem i rozczarowaniem w tym aucie jest na dzień dzisiejszy jakość tapicerki. Te twarde plastiki np. obicie drzwi wręcz mnie przerażają. W swoim poprzednim Peugeocie 308 byłem przyzwyczajony do całkiem innego standardu wykończenia. Doszło do tego, iż by sprawić trochę wygody mojemu kolanu, które w czasie jazdy opiera się o twardy kawałek plastiku wyciąłem z neoprenu łatę i przykleiłem ją z boku na wysokości panelu klimatyzacji klejem kauczukowym, może to nie wygląda elegancko lecz jest skuteczne i moje kolano jest mi wdzięczne :-) - Sprawdzałem, w razie czego można to odkleić i benzyną ekstrakcyjną zmyć ślady po kleju tak, że nie jest to ze szkodą dla tego samochodu.

_________________
Vitara 1.6 4WD AT PREMIUM

W swoim egzemplarzu na razie zauważyłem taką pierdołę ale denerwującą - nie odbijanie kierunku po skręcie. Już kilka razy zdarzyło mi się, że kierunek nie odbija sam tylko trzeba go wyłączyć ręcznie.
A do tego na jałowym biegu kiedy auto stoi dziwnie wibruje, pewnie bym tego nie zauważył ale kiedy jadę sam i pas od pasażera jest zwinięty metalowa sprzączka wpada w wibracje i puka o plastikową tapicerkę słupka co też jest irytujące

Na szczęście są to tylko błachostki, chociaż przy jakiejś wizycie w serwisie zwrócę im uwagę na nieodbijający kierunek.

Fakt nie odbija. Ja jestem niski więc fotel sobie ustawiłem wysoko( swoją drogą wszystko ładnie widać:) ) i przez to nie widzę za dobrze kierunków bo kierownica przysłania i łapię się nieraz na tym, że kierunek nie odbije, a ja to zauważę dopiero po chwili.
Coraz rzadziej bo już mi się nawyk spoglądania wyrobił
Tak jak nawyk wyłączania Start-stopa od razu jak odpalam silnik.

_________________
Obecnie Tucson, już nie Vitara ale sympatia wciąż pozostała.

U mnie zasadniczo odbija, tylko jeden taki zakręt w mieście póki co odkryłem, na którym nie odbija - widocznie zbyt łagodny.

Ja regulując kierownicę na wysokość patrzę właśnie na to, żeby w okienku widzieć całe zegary z kontrolkami.

Fakt - stukanie sprzączki o plastik jest bardzo wnerwiające. Raz aż ją wpiąłem i wyglądało jak bym jechał z duchem

_________________
VITARA II 1.6 4WD AT X-LED

Czyli moje uwagi nie są jakimś jednostkowym przypadkiem, jakieś choroby w nowym modelu muszą być
Czasem wiesza się jeszcze stacja multimedialna, kilka razy zdarzyło się że nie da się regulować głośności, czasem zawiesi się ekran od kamerki cofania.


Start stopa mam wyłaczonego na stałe przez ustawienie nawiewu na szybę - jeżdżę tak praktycznie cały czas i w ogóle zapomniałem o systemie SS

Tak, z głośnością też miałem – pomogło mute/unmute i już było OK. Chyba ze dwa razy miałem reset stacji, tak po prostu podczas jazdy mignęła, wyłączyła się i załadowała od nowa.

Koledzy i koleżanki, już raz o to pytałem ale dla pewności zrobię to ponownie.
Chodzi o skrzynię biegów, a dokładniej zmianę biegów w Vici. Czy to faktem jest, że wchodzą tak topornie.
1-ka zawsze z lekkim haczeniem
2-kę muszę dosyć podciągnąć, przy wbijaniu i podczas zmiany z 1 jak i redukcji z wyższych biegów, 2-ka zawsze stawia opór.
Zmiana na 3 w miarę ok choć płynnie nie jest
Zmiana na 4 z 3 zawsze słychać i czuć wskakiwanie- to samo przy redukcji z 4 na 3 słyszę i czuję tzw. tyk, tyk
Zmiana na 5 w miarę ok choć płynnie nie jest

Zauważam na co dzień coraz większy dyskomfort z uwagi na tą ciągłą walkę z biegami- szczególnie w mieście. I trochę to męczy, a zawsze uwielbiałem manuala. Teraz z uwielbieniem już ma to mało wspólnego.

Słyszałem owszem, że Suzuki mają dosyć toporne skrzynie, ale czy u Was w Vici jest aż tak jak opisałem czy faktycznie mam z nią nieco większy problem niż ten tzw. i lubiany przez ASO czyli TMTM

Proszę Was i swoje spostrzeżenia z używania w waszych egzemplarzach, żebym wiedział czy mam to znosić czy jednak zawitać do serwisu.

_________________
Obecnie Tucson, już nie Vitara ale sympatia wciąż pozostała.

Fakt, że do ideału trochę brakuje ale nie zaobserwowałem u siebie opisywanych problemów.

_________________
Vitara 1.6 4WD MT XLED SUN