RoniSz pisze:
Śledzę Wasze rozmowy dotyczące samodzielnego wyklejania izolacji w samochodzie - demontaż podłogi, poszycia drzwi (ktoś mówił o demontażu deski czy nawet silnika
...). Powiem tak. Gdybym miał kupić takie auto, w którym ktoś samodzielnie dokonał by takich "inwestycji", to odstąpiłbym od zakupu. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Kupujący zawsze z dystansem będzie podchodził do wszelkich modyfikacji i "ulepszeń". Będzie doszukiwał się powypadkowej przeszłości, na pewno zapali mu się przysłowiowa "lampka". Jedyne, co uznałbym za poprawę funkcjonalności auta to wykonanie wytłumienia w profesjonalnym zakładzie, kiedy otrzymałbym do ręki potwierdzenie zakresu wykonanych czynności i najlepiej dokumentację fotograficzną. Dla krytykujących: postawcie się na miejscu kupującego taki samochód. Sprawdzacie auto pod względem bez wypadkowości, a dostrzegacie ślady rozbierania na śrubkach i innych elementach... Rozumiecie o co mi chodzi..... Przypomniała mi się następująca sentencja: Są tylko dwie osoby, którym ufam: jedna to ja, druga nie ty. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Chyba nie myślisz, że sam wyciszałem auto? zleciłem to specjalistom a konkretnie firmie z Wrocławia ciche-auto - robili to tydzień. Zrobiłem to dla siebie. Dziś auta nawet pod 300 tys. są kiepsko wyciszone i nawet lexusa oddałbym im do wyciszenia jakbym kupił, bez dwóch zdań! Oczywiście mam na to papierek z dokumentacją zdjęciową. Sznur wkładałem sam bo tego nie miała w zakresie firma wyciszająca a efekt był warty zachodu.
Brakuje do szczęścia bocznych szyb akustycznych
ale tych na rynku nie ma do vitar. Ciekawą opcją byłaby dodatkowa aktywna redukcja hałasu ale i tego nikt na rynku nie oferuje