Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Bo jest szansa na Sportage nowej generacji od reki a przy manual i 2wd bardziej się opłaca niż nowy S cross.
Wiem ze z jednej strony auto sprzedac teraz chyba łatwo, kupic trudno...
Tylko ze jak mi właśnie będą cudować nabywcy to może w rozliczeniu dać. Najdogodniej w salonie Kia ale tam mogą za mało oferować.
Może więc do salonu Suzuki badz AAA Auto.
Wychodzę z założenia ze np.prywatnie bym sprzedał za 55, ale za tyle samo oddałbym gdzieś gdzie sprzedadzą sobie za 58-59 spokojnie.
S cross 1.0 premium czerwony 42 tys.km, 2 komplety kol, serwisowany w ASO, stan w sumie odpukać idealny, z lutego 2017.
Nie, nie spamuję, sorry jeśli ktoś tak pomyśli, chodzi bardziej o radę.
Może ktoś poradzi - chłopie, teraz taki głód aut ze wystaw za 59.900.
Z tym ze wystawić teraz z wcześnie, Sportycze z Ziliny maja dopiero jechać.
Pasiloby mi w styczniu sprzedać bo przeglad koniec stycznia i ubezpieczenie początek lutego.
Jak w ogóle myślicie?
Wiem ze może ktoś powie - po co pozbywać się dobrego auta ale ja sie boję takiej rzeczy - za 2-3 lata to suzuki bedzie warte z 35, a nowe auto ze 125. Teraz w układzie 55/108 wydaje się to ekonomiczne.

Generalnie z tym że ciężko coś kupić i że ceny kosmiczne to według mnie jedna wielka bajka pismaków....to na zasadzie spełniającej się przepowiedni...a prawda jest taka, że zawsze było jest i będzie trudno kupić auto używane, dobre są drogie i tyle....czy S-Cross będzie drogi...wątpię i to jeszcze z silnikiem od kosiarki 1.0..... powiem tak lubisz komfort i Cię na niego stać to oddaj auto do salonu w rozliczeniu i tyle albo do aaa jak będą zainteresowani.... Sprzedawanie osobiście i tak nie gwarantuje wysokiej ceny a ilu specjalistów się nasluchasz, ile marudzenia, ile telefonów itp. to Twoje....ja wychodzę z założenia że spokój kosztuje i tyle.

_________________
Suzuki SX4 S-CROSS 1.4 Hybrid + LPG (KME), Chevrolet Spark 1.2 PB/LPG, Suzuki GSX 1250 FA PB.

Puść ogłoszenie. AAA prawdopodobnie samo do Ciebie zadzwoni i zobaczysz, co zaoferują, ale z opinii w necie wynika, że pojedziesz i spędzisz tam trzy godziny zanim ktokolwiek Cię sensownie obsłuży, a kwotę na miejscu zaoferują niższą, niż przez telefon. Jeśli salon bierze w rozliczeniu to już
kwestia ceny, czy Cię satysfakcjonuje. Przy tym przebiegu nie powinno być najmniejszych problemów ze sprzedażą. Jeśli nie chcesz rozmawiać z handlarzami, to możesz spróbować na marketplace, będą wtedy dzwonić normalni kupcy, a nawet kobiety, które możesz trochę poczarować.
Ja się wciąż biję z myślami co do starszego SCrossa z dużo większym przebiegiem, to jest ostatni moment kiedy jest coś wart, ale nie wykluczam, że go jednak zostawię i będę nim jeździł kolejne 200 tysięcy km i sprzedam za grosze lub na złom - bo zakładam , że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że w dalszym ciągu będzie bezawaryjny. Mimo wszystko taniej mi będzie go naprawiać, wymieniać różne rzeczy, niż dokładać kilkadziesiąt tysięcy na nowy, kupować do niego drogie AC itd. Kwestia priorytetów - na co chcesz wydać pieniądze, bo może lepiej na co innego niż auto.

Zimą ruch w handlu samochodami jest nieco mniejszy, więc może być trudno o dobrą cenę. Z drugiej strony w styczniu auto będzie o rok starsze. No i pytanie co to jest dobra cena przy rosnącej inflacji (dziś oficjalna 8%, bo "lokomotywy staniały"). Wartość auta w stosunku do nowego pewnie będzie spadać, ale licząc w złotówkach może się utrzymywać lub rosnąć. Właśnie z powodu inflacji. Największy spadek ceny masz za sobą (pierwsze 3-4 lata).

Najlepiej wyjdziesz na sprzedaży bezpośredniej, ale to może potrwać. Możesz też zostać bez auta dopóki nie kupisz nowego. No chyba, że masz inne. Wystaw za dobrą cenę i zobaczysz. Zawsze możesz się wycofać jak nie będzie wystarczająco dobrych ofert. Jak dobre auto i trafi się akurat szukający to można sprzedać szybko. Mnie się udało poprzednie w jeden dzień sprzedać za przyzwoite pieniądze, ale to fuks. Akurat ktoś szukał dokładnie tego.

_________________
ex Swift III 1.3 (2007) | Swift V 1.2 SHVS (2018) | Vitara 1.4T 4WD AT (2019)

Bo ciężej kupić i drozej. Ile było ogłoszeń używanych czy również nowych 2 lata temu, a ile teraz. Z azjatyckimi autami mniejszy problem ale Europa - krucho cos.
Ech, stereotyp - silnik od kosiarki...
Tak, lepszy jakis wolnosassacy palący 10 w mieście w korkach.

No dobra ale tak trochę w oderwaniu od faktów dywagujecie Jak cenowo to może wychodzić?

Wystaw ogłoszenie z ceną powiedzmy 57-58 tysięcy i sprawdź rynek

Jak 1 wł, ASO i bezwypadkowy z salonu PL to 55 dostaniesz od ręki. Wystaw 58 i czekaj.

_________________
Ex Vitara Premium 1.0T FWD 2019
Ex Vitara S 1.4T FWD 2018
Ex Swift Comfort 1.2 94 KM 2015
Ex Splash Comfort 1.2 86 KM LPG 2009

Ech, stereotyp - silnik od kosiarki...

No dobra to mam jedno proste pytanie, skoro silnik od kosiarki 1.0 jest/był taki super, to czemu Suzuki tak szybko zdjęło go z oferty ?

_________________
Suzuki SX4 S-CROSS 1.4 Hybrid + LPG (KME), Chevrolet Spark 1.2 PB/LPG, Suzuki GSX 1250 FA PB.

Ze względu na pseudoekologiczne, unijne normy emisji co2.
Dlaczego producenci wycofują diesel-e z oferty? Ze względu na ideologię zwaną "ekologią", która z ekologią nie ma absolutnie nic wspólnego.

No chyba 1.0 jest najbardziej "ekologiczny" ...nie sądzisz...?

_________________
Suzuki SX4 S-CROSS 1.4 Hybrid + LPG (KME), Chevrolet Spark 1.2 PB/LPG, Suzuki GSX 1250 FA PB.

Nie, bo normy zostały zaostrzone a poprzednie, ze wszystkimi pseudoekowynalazkami, ledwo spełniał.

LPG, zgodnie z doktryną unijną, jest równie niepożądany jak etylina czy olej napędowy.

Ponieważ Suzuki myśli schematami:
1) Suzuki Swift to auto dla niejeżdżacych dynamicznie, więc 1.0 112 wywalamy, zostawiamy 1,2 90;
2) W Suzuki S cross zostawiamy 1,4 turbo, w vitara zdaje się 1,4 turbo z mikrohybrydą w końcu też.
Myślę że to było uproszczenie typowe dla myślenia Suzuki.
3) NAJWAŻNIEJSZE - sorry za duże litery - s cross to auto dla wędkarza i grzybiarza w brązowej kamizelce - nie nada! nie nada! sztoby jakiś ładny niebieski czy turkusowy kolor dać, bo to zbyt babskie czy jeszcze jakoś tam.

Ponimał?
A słyszał o jakichś problemach z tym silnikiem 1,0 112 turbo?

Poza tym w różnych krajach różna polityka.
W Swifcie za 1.0 112 chcieli 10k dopłaty (podczas gdy w Niemczech czy Czechach kiedyś wyliczałem że było z 6-7k dopłaty), nie dziwota że mało kto chciał.

I może tak w ogóle jest tak - suzuki kupują głównie ludzie którym zależy na automacie i 4x4, są konserwatywni i tyle. Więc i w s cross moze nie było targetu. Mimo że rodzinne auto wychodziło w cenie miejskiego (typu jakiś seat arona).

Wywalili silnik 1.0, bo musieli i tak podnieść ceny w związku z karami za nadmierną emisję CO2. W tej sytuacji uznali, że klientowi będzie łatwiej wysupłać około 80 tys. zł za auto z czterocylindrowym silnikiem 1.4, w dodatku szumnie nazywane hybrydą, niż około 75 tys. zł za z auto z trzycylindrowcem 1.0 (odnoszę to do cen na rynku sprzed dwóch lat, bo wtedy podjęto decyzję). Dodatkowo ujednolicenie silnikowej oferty przyniosło im też pewne oszczędności.

I to działa, mam wrażenie, że właśnie silnik jest atutem Suzuki. Bo ludzie idą np. do Skody czy Forda i tam na dzień dobry mają trzycylindrowe 1.0, zaś w Suzuki już w podstawie jest coś porządniejszego.

@StonicScross, będę z uwagą śledził Twoje przygody ze sprzedażą auta, bo mnie samego czeka to w lutym. Co prawda inne auto (Vicia), inny silnik (wolnossący 1.6), manual nie automat no i napęd allgrip... Koniecznie daj znać na forum jak Ci poszło

_________________
Vicia Premium 1.6 Allgrip

To akurat dość proste - w Europie stanowił poniżej 15% sprzedaży, ale to efekt marnego myślenia nabywców, a nie kiepskiej jakości silnika.

I jeszcze jedno - to s-cross 1.0 z napędem 4x4. Kto mówi lub pisze o silniku od kosiarki bardzo się myli.
Jeszcze na godzinę przed jazdą próbną tym autem zgodziłbym się z takim stanowiskiem i z poglądami typu - litrowy silnik w takim aucie nie wytrzyma długo. Od tej jazdy próbnej (wcześniej przez 10 lat jeździłem Corollą 1,8) do dziś jestem zdania, że to tylko niczym nie uzasadnione poglądy. Ten silnik sprawuje się doskonale, a z Toyotą miałem przy tym przebiegu już więcej problemów - dwa razy wymieniane sprzęgło, wymieniany kompresor klimatyzacji i wielokrotnie wymieniane żarówki świateł przednich.
Suzuki dało mi spokój i poczucie pewności.
I jeszcze, żeby było jasne - wybrałem je bo moja żona od 2013 roku jeździ poprzednim SX-4. Przez ten cały czas wymieniła tylko jedną osłonę przegubu. I nic.... a nie, sorry, jeszcze baterie w pilocie.

Znaczy ja mam 1.0 manual 2WD.
1.6 wolnossący na pewno jest dużym atutem, bo "stary dobry silnik". Ale ja z autami typu 1,4 czy 1,6 wolnosącymi miałem takie doświadczenie - kiepsko wyprzedza, dużo pali. Choć nie suzuki.
Z 1.0 - mało pali, dobrze przyspiesza, ale jest pewien minus, na autostradzie pow. 130 kmh trochę brakuje czegoś, ale może mocy, wszak to kwestia tego że 112 KM (Scross) czy 120 KM (Stonic).
Vitara popularniejsza od Scross, kwestia sprzedaży z palcem... dobrze że to forum trzyma poziom to nie będę kończył
Jak jeszcze planujesz zmieniac na suzuki to już w ogóle w salonie przyjmą z pocałowaniem ręki za dobre pieniążki pewnie.

Z każdą tezą się zgodzę - w punkt.
A inny aspekt - zobaczcie jednak ceny. Jak dużo zdrożało suzuki s cross 2022 tylko kolejny lift auta z 2013) a jak mało jednak kia sportage (nowa generacja w stosunku do gen. z 2010 czy 2015).
Można sobie zobaczyć więcej dodano z syst. bezp.

A tak jeszcze z innymi autami - gdyby tak suzuki miało jakiś "romans" z citroenem - citroen robi design, wygląd wnętrza, fotele (wygoda) i zawieszenie. Suzuki całą mechanikę i silnik. W takim c5 aircross jest silnik 1,2 130... 3-cylindrowy... W aucie 1400 kg...
S -cross z 3-cyl. miał 1090...

a jakże, oczywiście, że dealer chce moją Vicię, tylko czy to dobre pieniążki to już inna sprawa... nawet dealer Renault przy odkupie (bez brania nowej renówki) oferuje więcej

_________________
Vicia Premium 1.6 Allgrip

W lipcu trzeba było sprzedać Vitarę 2016 r.(1.6,120km,allgrip,premium) i od razu kupić nowe auto(leasing.. itp.), zostawiłem w rozliczeniu u dealera, dostałem za nią 52000 zł - nie była idealna- wgniotki na masce, na drzwiach, pęknięta atrapa chłodnicy(małe ale widoczne)- auto 100 tkm, na ogłoszeniu prywatnym wystawiłem 55000, był 1 klient, który stwierdził, że mu się podoba ale przeraża go napęd 4x4(bo awarie i koszty ekploatacji?!...), dałem sobie spokój i do dealera, wiem, że została odsprzedana za 57000 i to w 2 dni po wystawieniu do sprzedaży. Czekać nie mogłem aż znajdzie się klient, czas naglił.

_________________
Vitara 1,6 MT Premium AllGrip

Po trosze mysle czy nie sprzedać Stonica Łatwiej poszedłby w rozliczeniu przy kupnie Sportage. Wtedy S cross byłby jako drugie auto w rodzinie czyli głównie miejskie. Nie ma gpf, mniej ciut pali w mieście, 5biegow na miasto dogodniejsze. Ale są też minusy tego, nie będę się rozwodził na ten temat.

Wracam do tematu. Jak sytuacja dzis? Jak sądzicie? Ile można realnie dostac? Będę sprzedawał bo Tucsona w maju odbieram. 1.0 premium z 2017 r., 2 WD, 5 MT. 45 tys.przebiegu, stan bdb, serwisowany w ASO. W ogłoszeniach walą ponad 60 za takie auta. Ale może to tylko z racji bidy na rynku i z 3 mce takie auto im stoi. Chyba wystawie za 60, mam dobrą w miarę propozycje odkupu przez Hyundai.

I tak zrobiłem - pozbyłem się niszowego i dla większości dziwnego samochodu w salonie Hyundai. Raczej drugi raz nie kupię dzwinego samochodu. Dobrze wyszło że sprzedałem za dobre pieniądze w czasie niedoborów. I kupiłem hyundaia którego łatwiej będzie sprzedać

I ile dał salon?