Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Z wygody podróży S-Crossem do spalania ... Dajcie se siana

_________________
S-Cross GLX 1.6 DDiS Allgrip

Normalnie też tak zawsze robiłem, ale niestety drugi samochód który mamy ma jednak dodatkowy nawiew z tyłu i podczas upałów temperatura jest taka sama w całej kabinie i nic na nikogo nie wieje zimnym powietrzem a tak to jednak moje zatoki czują pewien dyskomfort w Suzuki.

No to trzeba kupić auto z nawiewami na tył, pewnie o klasę czy pół wyżej

_________________
S-Cross GLX 1.6 DDiS Allgrip

Masz rację, ale jest to drugi samochód w domu więc zakładając pewien budżet trzeba iść na pewien kompromis
Suzuki ma wiele zalet, ale i też pewne wady - jedną z nich dla mnie jest kwestia nawiewów właśnie. Pisząc o tym nie łudzę się, że producent czyta nasze forum i weźmie sobie te słowa do serca, ale może ktoś się zastanawia nad kupnem i grzebie po forach. Może dla niego będzie to nie do zaakceptowania a może nawet nie zwróci na to uwagi.
Z resztą forum jest do wymiany opinii.
Z Suzuki jesteśmy zadowoleni, ale przecież nie ma samochodu idealnego i bo ilu ludzi tyle podejść do tematu i zawsze ktoś coś znajdzie

To ja mam jednak inny styl jazdy Średnie wg komputera poniżej 7,7 nie schodzi. Ostatni bak zakończyłem na 8,2

w wersji Premium jest "Pakiet zimowy (podgrzewane fotele przednie + nawiew na nogi pasażerów tylnych siedzeń)"

Ja mam tak samo. Spalanie 7,5 - 8,1 l/100 km
I nie uważam, że mam ciężką nogę.
Wskazania komputera o średnim spalaniu u mnie zgadzają się z obliczeniami po tankowaniu.

U mnie średnia koło 7-8l ale to w 1.6 DDiS na oponach 225/55r17 weatherproof z tym że pedał w podłodze przeważnie i na sport

_________________
S-Cross GLX 1.6 DDiS Allgrip

SCross 1.0 - byliśmy ostatnio na nartach - w sumie wyszło 2500km (w obie strony). Komfort znośny (baliśmy się że będzie dużo gorzej). Spalanie wg komputera - 7/100 (większość po autostradach z prędkością ~120-130, na dachu spory box).

No i jak podróże s-crossem? Jeździcie czy wirus skutecznie Was zniechęcił? Ja ostatnia podróż 1200 km, spalanie średnie 5,3/100. Trochę fotel daje mi się we znaki przy takich długich trasach. Stosujecie coś pod tyłek/plecy żeby poprawić komfort?

Poprzedniego miałem wolnego ssaka :p to też takie spalania można było kręcić:P 1.4 z turbina niestety, ale to można zapomnieć. Co do foteli, nie wiem ale to może zależy od budowy ciała ja 185 wzrostu i wagi słusznej się tam wpasowuję dość dobrze i nawet trasa około 2tys w jedną stronę, tak 22 godziny jazdy - nie stanowi problemu.

Zrobiona trasa do Chorwacji w okolicach Umagu. To moja druga podróż S-crossem więc kilka moich opinii:
1. Na autostradzie najszybsze są samochody w kolorze białym
2. 120 koni w silniku 1.6 bez turbo na autostradzie z bagażem to stanowczo za mało.
3. Ten pieprzony układ kierowniczy na krętych drogach to męczarnia. Jeżeli nie znajdę na to sposobu to sprzedaję auto.
4. Spalanie średnie na całej trasie 2,6 tyś km wyniosło 6,6 l/100km- REWELACJA
5. W trasę koniecznie trzeba nałożyć niewidzialną wycieraczkę na szybę, bo w niektórych miejscach wycieraczki nie dawały rady. Do tego czujnik deszczu pracował jak chciał.
6. Po wyciszeniu w końcu dało się w miarę komfortowo podróżować z prędkościami powyżej 130km/h.
7. Bolał mnie tyłek po każdych 250km. Może to kwestia tyłka albo pozycji za kierownicą...
8. Na wakacje z dwójką dzieci koniecznie trzeba zabrać box dachowy.
9. Hamowanie silnikiem w moim S-Crossie nie istnieje. Służy jedynie to zmniejszania zużycia paliwa.

_________________
S-Cross 1.6 Pb 2013

Witam . Dokładnie idealnie to samo co kolega piotrdab chciałem napisać. [cenzura] boli juz po godzinie, a głowa po 2 godzinach. Wcześniej miałem Audi .
Bieniakglna napisz coś wiecej jak zrobić taki wynik 6,6litra?

Na autostradzie ? Z boxem ? 4 osoby ? I pewnie jakieś górki też były ?
Ni chuchu NIE WIERZĘ !!
Chyba Cię ktoś pchał

Cóż mogę powiedzieć- takie są wskazania komputera pokładowego. Przedliftowy 1,6 ma mały apetyt na paliwo.

_________________
S-Cross 1.6 Pb 2013

Podróż do Austrii i z powrotem,
cztery osoby, w tym trzy dorosłe,
bagażnik pełen,
autostrady i góry,
łącznie 28000km -
- średnie spalanie S-cross 1.0 AWD: 5,8

to inny silnik, nie porównuj

... ale temat nie był zawężony do jednego silnika... Ponadto wcale nie porównywałem tylko informowałem ...

Oczywiście, nie zawężajmy do jednego silnika, spalanie w trasie to tak przy okazji. Najbardziej interesuje mnie jak Wasze ciała znoszą długą trasę w tym aucie. I ewentualnie co robicie żeby sobie pomóc.

przy wzroście 175cm podróż z południa Polski nad Bałtyk na dystancie ok 600km zarówno na przednich fotelach jak i tylnej kanapie nie wiązała się z większymi niedogodnościami. Czas podróży wyniósł nieco ponad 8 godzin, komfort pozycji wystarczający choć nie jest idealnie - najbardziej doskwiera krótka regulacja koła kierownicy w osi przód-tył, wymaga przysunięcia się bliżej z fotelem co z kolei powoduje większe ugięcie w kolanach, da się to nieco skompensować wysokością siedziska, s-cross to auto z wysoką pozycją kierowcy i dobrą widocznościa zatem można nieco się obniżyć bez utraty kontroli otoczenia. Komfort akustyczny jest taki sobie, do 120-130 jest nieżle, powyżej zaczyna się dokuczliwy szum, jazda autostradowa to max 140 we względnym komforcie akustycznym, powyżej jest już żle. Klimatyzacja daje radę bez problemu, co do układu kierowniczego, nie obserwuję większych niedogodności wymienianych w innych wątkach, auto prowadzi się dobrze, zarówno na autostradzie jak i poza, nie wiem czy to już kwestia przyzwyczajenia czy mój egzemplarz jest wolny od tej przypadłosci

Moje ciało, akurat bardzo wrażliwe na dłuższą podróż, a konkretnie kręgosłup i złamany kręg lędźwiowy, domaga się właśnie takiej pozycji jak np. w S-Crossie, a cierpi w nawet teoretycznie znacznie wygodniejszych limuzynach.
Wcześniej jeździłem Passerati - podróż była wygodna, ale co z tego, jak niestety musiałem robić przerwy nie pod kątem zmęczenia ogólnego, tankowania, czy sikania dzieci, ale z uwagi na bolący kręgosłup.
S-Crossem jeżdżę teraz i to z przyczepą kempingową i potrafię jechać non-stop 14 godzin, zatrzymując się tylko na tankowanie, które wprawdzie z racji gigantycznego spalania z cepką jest częste, ale wygląda to tak, że robię dwie 10-min. przerwy na pakiet - tankowanie, sikanie, hot-dog - i jadę dalej.
Po trasie zero dolegliwości od kręgosłupa tylko wiadomo - zmęczenie ogólne.
Jak dla mnie rewelacja, choć oczywiście lepiej byłoby gdyby było ciszej...
Nie próbuję twierdzić, że S-Cross jest pod tym względem najlepszy, ale pozycja taka jak w nim właśnie jest dla mnie optymalna na długie trasy.

Potwierdzam. Ja wprawdzie solo (w sensie - bez przyczepy kempingowej) i dociążony jeżdżę autostradowo 150 (w Polsce), ale pomimo już sporego hałasu da się jeszcze to znosić przez kilka godzin. Nie wiem jak w innych samochodach podobnej klasy, ale podejrzewam, że podobnie. W końcu bryła robi swoje, a lepsze wyprofilowanie i wygłuszenie to już wyższa klasa.

Może komuś pomoże to w decyzji z zakupem.
Pierwsze 3000km zrobione. Średnie spalanie przy dynamicznej jeżdzie 5,9l/100km. Raczej jedna osoba więc auto nieobciążone. Na trasie przy tempomacie 130km/h raczej około 6,0l/100km. Przy 115 to juz około 5l/100km. Mega ekonomiczne autko. A jazda 130km/h i jakieś 2500 obrotów to mega przyjemność, silnik niesłyszalny. Wiatr jedynie słychać.

We wrześniu trasa 4x400km, 80% autostradą, dwie osoby, bez bagażu.
Najpierw 2x400km z prędkością na autostradzie 140km/h (tempomat) - spalanie niestety 9,5l/100km.
Za drugim razem trasy 2x400km z prędkością 120km/h - spalanie 7,5l/100km.
W ostatni weekend trasa 2x200km, zwykłymi drogami, uzyskana średnia prędkość 70km/h - spalanie 6,4l/km.
Uwaga! Komputer mojego S-crossa oszukuje i zaniża pokazywane spalanie - w rzeczywistości spalanie jest o pół litra większe, niż pokazuje komputer. I zapewne tak jest w innych S-crossach.
A więc zazdroszczę tym, którzy tak łatwo schodzą w okolice 5l/100km. Ja takie spalania miałem w poprzednim aucie, ale to była Toyota Prius, więc normalne.
Jeśli chodzi o fotek kierowcy - w S-cross jest wyjątkowo niewygodny. Choć się już do niego przyzwyczaiłem (przejechałem ponad 100 tys.km), to nadal twierdzę, że jest najgorszym elementem S-crossa (może poza klimatyzacją z koszmarnie drogim czynnikiem chłodzącym, którego uzupełnienie kosztuje fortunę).