VITARARAFAŁA pisze:
No tak bo aby ukraść auto z keylessem złodziej musi za Tobą iść-hahahha.
Za mało widać czytałeś o tym systemie i metodach jego obejścia. Bardzo prostych i takich jak wzmacniacze sygnału.
Niestety ale mam wrażenie że to Tobie się wydaje, że taki wzmacniacz zagina prawa fizyki i nie mając z bliskiego kontaktu z kluczykiem cudownie wzmacnia jego sygnał tak, że wzrasta w nieskończoność promień jego działania.
Wyobraź sobie że czytałem i rozmawiałem nawet ze specem elektronikiem na temat takich wzmacniaczy i wiem, że ja mogę być na drugim końcu miasta a sygnał można przekazać (np. przez komórkę) ale warunkiem
KONIECZNYM jest to żeby odbiornik sygnału z kluczyka był w
promieniu takim w jakim mój kluczyk da radę otworzyć auto, czyli jak sprawdzałem max 1m, (bo nawet stojąc po drugiej stronie mojego samochodu nie otworzysz drzwi pasażera a ja drzwi kierowcy już tak). Skoro ten promień jest tak mały to wspólnik złodzieja
MUSI za mną iść lub stać bliżej niż 1m i np. w restauracji musiałbyś siedzieć obok mnie a nie kilka stolików dalej. Przykład o kradzieży z pod domu też wyssany z palca, no chyba że ktoś trzyma kluczyki na parapecie okna do którego złodziej przyłoży odbiornik sygnału. Wystarczy kluczyk powiesić na korytarzu 2m od drzwi i nikt się z nim nie połączy.
Drugą dziurą w teorii powszechności jest dostęp do takich urządzeń. To że jakiś pan elektronik złożył taki wzmacniacz sygnału (który wbrew pozorom nie jest takie prosty) za klikadziesiąt dolarów (w co wątpię, raczej bliżej kilka tyś $) to nie znaczy że potrafi to złodziej aut. Skoro nie potrafi to musi urządzenie od pana elektronika kupić. Skoro musi kupić na czarno a pan elektronik wie do czego to posłuży to weźmie za to dużo dużo więcej $ (know-how kosztuje, także w świecie przestępczym). A skoro kosztuje dużo $ a złodziej na ukradzeniu auta nie zarabia jego wartości ale kilka procent to ten proceder w przypadku aut wartych kilkadziesiąt tysięcy staje się nieopłacalny i wracamy do mojej wcześniejszej teorii że dużo prościej złodziejowi ukraść kluczyk z torebki lub kieszeni a potem spokojnie odpalić auto niż kombinować ze skomplikowaną elektroniką.
czoboki pisze:
Mam wrażenie, że kierują Tobą uprzedzenia, czy niechęć do tego systemu i tyle.
Jeśli będzie zamówienie na Twoje auto, to je stracisz choćbyś trzymał w sypialni.
Moje zdanie jest takie jak napisał Czoboki, jak się uprą to i tak ukradną więc podstawą jest dobre AC.
Ja tymczasem nie popadam w paranoję i korzystam z wygody tego systemu czego i innym życzę.