Koledzy! Orientuje się ktoś czy w ramach czynność obsługowych podczas jakiegoś serwisu, jest kontrola jakaś szczególna układu hamulcowego (poza sprawdzeniem grubości klocków i skuteczności hamowania)? Mam na myśli jakieś sprawdzenie, czy nie są zasyfione, czy odpowiednio pracują itp.
Pytam, bo nie mam pod ręką instrukcji, a jutro jadę do ASO i nie wiem czy się przypieprzać
Chodzi o to, że od kilku tygodni zaobserwowałem "przytrzymanie" tylnych klocków po nocnym garażowaniu i pisk w czasie jazdy (najpierw cichutki, a ostatnie dni silny gwizd-pisk przeszkadzający w czasie jazdy 100km/h). Po odkręceniu jarzma zacisku, okazało się, że wewnętrznych klocków (po obu stronach) nie da się ruszyć. Trzeba było solidnie młotkiem przyiwanić, żeby je wyjąć. Sworznie pracowały leciutko, wszystko inne OK, tylko ten syf w prowadnicach klocków tak napuchł, że były jak przyspawane.
Jestem 3kkm po serwisie na 60kkm i jeśli powinni sprawdzać układ, to zamierzam zapytać się o jakieś wyjaśnienia. Rozumiem, że to mogą być tzw. "inne czynności serwisowe" i czyszczenie nie jest w zakresie. To jednak uważam, że sprawdzać powinni i ewentualnie poinformować, że taką czynność należy wykonać za dodatkową opłatą. W końcu po to regularnie serwisuję samochód w ASO, żeby nie spotykały mnie takie "niespodzianki".