macioo pisze:
Po pierwsze: wskaż, gdzie napisałem że "mój" S-cross to pogromca autostrad! Chociaż przejechanie odcinka A2-A1 W-wa Grudziądz ze średnią prędkością 150km/h nie stanowi dla niego problemu
Po drugie: nie napisałem, że cyt. "jestem najmądrzejszy", tylko wyraziłem swoją opinię na temat wysilonych , ze sztucznie wywindowaną mocą, silniczków. Nie znasz moich doświadczeń (nigdzie nie napisałem, że inne 1,0 to padaki). To, że moja opinia dla ciebie nic nie znaczy, mam w nosie. I twoje aroganckie określenia również.
Po trzecie: to czy ten silnik, nad którym się tak ekscytujesz, to cyt. "że jest to bardzo solidny silnik, który nie ma się czego wstydzić w porównaniu do obecnych jeszcze na rynku silników 1.6 tegoż producenta" się dopiero okaże!
Życzę ci długiej i bezawaryjnej eksploatacji twojego auta. Życzę też mniej zacietrzewienia i więcej tolerancji dla cudzych opinii. Jak ci się nie podoba, to nie musisz czytać ani się do nich odnosić.
Pozdrawiam serdecznie i dla mnie to EOT
Oczywiście, bardzo łatwo napisać EOT i nie dać przeciwnikowi się ustosunkować do tego co się mu przeciwstawia. Mam w nosie czy to przeczytasz czy nie, odpiszę jednak, bo w Twoim tekście jest masa nieścisłości dotyczących moich słów.
Jeśli chodzi o "pogromcę autostrad" - to Ty zacząłeś. Zarzuciłeś modelowi z silnikiem 1.0, że "pogromcą autostrad nie będzie". Ja zapytałem co sądzisz o swoim 1.6 - odpisałeś, że bezproblemowo się sprawdza na autostradach przy 150 km/h. Pozwoliłem sobie wyrazić taką samą opinię o modelu 1.0, w dodatku popratą doświadczeniem. Napisałem, że S-Cross z silnikiem 1.0 wcale nie ustępuje modelowi z silnikiem 1.6 na autostradach. I tylko tyle, jeśli próbujesz się doszukać w tym zdaniu drugiego dna - Twój problem.
Kolejny raz próbujesz mi wcisnać, że się ekscytuję silnikiem. Otóż poraz kolejny powtarzam - mylisz się. Wyrażam tylko swoją opinię, popartą doświadczeniem z oboma modelami. Ty wyraziłeś opinię o silniku 1.0 niepopartą z nim doświadczeniem tylko opinią "o wysilonych silnikach" jaką posiadasz (zasłyszaną, wyczytaną... nie wiem). To też jest Twoja sprawa. Ja proponuję chętnym odbyć jazdę próbną i samemu ocenić bo wiem, że moja opinia jest subiektywna.
I jeszcze w temacie "zacietrzewienia". Nie wiem, czy mierszysz mnie według własnej miary pisząc o mnie te słowa. Jeśli tak, to chyba Tobie potrzeba ochłonięcia. Ja piszę te słowa całkowicie spokojnym... no może poza zdziwieniem, cóż to ludzie próbują wyczytywać spomiędzy linii, byle tylko podeprzeć swoje, nie bazujące na doświadczeniu, zdanie.
Wycięliście, zarówno ty jak i Josez, mój cytat dotyczący "solidności silnika" z kontekstu jazdy autostradą i od razu "zaatakowaliście" bezawaryjnością. Nie wiem dlaczego też wszyscy tak się zasłaniacie bezawaryjnością silnika 1.6. Czasem brzmi to jakby to była jedyna zaleta przedliftowych S-Crossów (może faktycznie tak jest, bo w sumie poliftowe wersje są lepiej wyposażone patrząc na analogiczny przedział cenowy - tak mi się wydaje, ale nie porównywałem co do grosza - żeby się nikt nie przyczepił :-) ). Oczywiście, że nikt nie zaprzecza, że są to jednostki sprawdzone i bardzo trwałe. Czego zapewne nie można było powiedzieć o nich w kilka miesięcy po ich rynkowej premierze - po prostu nikt nie miał takich danych i trzeba było poczekać kilka ładnych lat, żeby ta opinia o tych silnikach się "utrwaliła". Ale gdybyśmy nie szli z postępem, to zapewne do tej pory siedzielibyśmy w jaskiniach. :-)
Nie wiem ile pojeżdżę moim obecnym samochodem. Poprzednimi jeździłem minimum 8 lat każdym. Nie zwracałem uwagi jaki silnik jest pod maską - po prostu jeździłem. W identyczny sposób mam zamiar traktować mój obecny samochód. Ludzie, w końcu samochód służy do jeżdżenia a nie do porównywania tabelek z cyferkami.
Wyluzujcie i tak jak ja czerpcie przyjemność z jazdy. No i uważajcie, zwłaszcza w tych dniach - masa niedzielnych kierowców na cmentarz się wybiera - dosłownie i niestety w przenośni.