brzanowka pisze:
Witam, chciałem napisać parę słów o plusach i minusach s-crossa. Mam go 2 lata i 2 miesiące. Przebieg ponad 110 tyś. wersja 1.6 vvt elegance. Jeśli chodzi o plusy to na pewno napęd. Wjeżdżałem tym autem np. na Jaworzynę Krynicką jesienią na mokrych liściach i błocie. Dał radę bez problemu na oponach nokian. Mieszkam w górach więc często jeżdzę po sniegu i lodzie i naprawdę sobie radzi. Jedyne co, to kwestia że jest lekki i czasem na lodzie lub sniegu rzuci gdyż jest niedociążony. Pisze tu oczywiscie o trybie snow. Kolejny plus to kwestia iż nic sie w aucie nie dzieje poważnego. jedyne co sie zepsuło to 2 raza mata podgrzewana foteli, ale wymienili w ramach gwarancji. Spalanie jest latem 6.4, zimą 7.0 wiec kolejny plus. Wbrew temu ze to nie duze auto, mozna w niego naprawde duzo zmiescic, a wiem o czym mowie bo wywoze za granice pol chaty i jak sie dobrze upcha to mozna naprawde duzo przewieżć. Kolejny plus to biksenony. Swiecą super w nocy nie ma duzego ubytku po tym przebiegu w ilosci swiatła. Teraz minusy. Okropny huk. Silnik strasznie wyje. Mam wrazenie ze auta w ogole nie wygluszyli. Wiadomo ze to wolnossak, ale i tak jest tragedia. Im wiecej przebiegu tym glosniej. Strach pomyslec co bedzie przy 200 tyś. Kolejny minus to kwestia taka że jest to wysoka buda i przy duzym wietrze auto rzuca, na autostradzie powyzej 110 km żaglówka. No ale to taki urok tego auta. Ogolnie nie polecam na trasy. Koleny minus to lakier. Jest tak cienki ze mam wrazenie ze był malowany plakatówką. Cholerna ekologia. Maska wyglada jak podziurawiona przez jakies miałe mikrowybuchy. Do plusów jeszcze dodam ze skóra na fotelach naprawde dobrze sie prezentuje, mimo ze duzo jezdze wyglada calkiem calkiem, a nie dbam o nia szczegolnie. Znalazloby sie jeszcze pewnie kilka pomniejszych plusow i minusów, ale summa sumarum auto jezdzi dobrze. Taki mały wół roboczy. Jestem ciekawy ile kilometrow przejedzie bez awarii, chce go dociagnac do 350 tys.
Pozdrawiam wszystki uzytkownikow suzuki i czytelnikow tego portalu zyczac wesołych Swiat Bożego Narodzenia
Jan
Zgadzam się ze spostrzeżeniem ogólnym kolegi, ze to nie jest samochód na długie trasy (przy czym sam się chyba nie do końca wziąłeś je do serca bo przebiegi raczej duże robisz:).
Oprócz opisanego "efektu żaglówki" podatności na wiatr dochodzi jeszcze mało precyzyjny, sztuczny układ kierowniczy i marny, jeden z najgorszych z jakimi się zetknąłem w ogóle, układ wspomagania. Wg mnie to optymalny samochód do jazdy miejsko-powiatowej, ewentualnie jeszcze na średnie dystanse. Ale jakbym miał robić nim długie dystanse to dzięki, od razu by poszedł na sprzedaż.
Jeśli chodzi o ten hałas, to ja nie mam większych zastrzeżeń, i czy masz pewność, ze on pochodzi od silnika, a nie np. z układu przeniesienia napędu, łożyska, itp.? To nie jest normalne, żeby poziom hałasu zwiększał się drastycznie w niewiele ponad 2-letnim samochodzie, przecież elementy wygłuszające nie zdążyły się jeszcze zestarzeć ani zużyć. Mam jeszcze 12-letni samochód z vvti, przebieg 220 tys., i nie odbieram hałasu jako znacząco bardziej natarczywego niż na początku. Na Twoim miejscu sprawdziłbym źródło hałasu.
Na marginesie, do minusów S-Crossa dodałbym jeszcze trójramienną kierownicę. I nie można zamówić 4-ramiennej nawet za dopłatą. Jakie to mogą być oszczędności materiałowe na tym jednym ramieniu? 5 euro? A wygoda nieporównywalna.