Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam Panowie!

Po ostatnim "cięciu" na światłach moje suzi okazało się przegranym
Wpadłem więc na pomysł, żeby dodać kilka koników i zastanawiam się nad założeniem turbo. Szukałem w sieci i nie znalazłem na żadnym forum osoby która by wkładala świstaka do tego motoru.

Moze wy macie jakieś doświadczenie, lub słyszeliście o czymś takim?

Na jakie koszty i jakie zmiany muszę się szykować przy takiej zachciance?

Podobno swift starszej generacji nie ma tak odpornych silników, na zwiększanie mocy. Prawda to?

Ta modyfikacja znacznie przekroczy wartość samochodu jeżeli ma być dobrze zrobiona. Lepiej będzie wymienić silnik lub kupić coś mocniejszego.

Hmm, zdefiniuj najpierw co rozumiesz przez "sens". Bo jasne że racjonalnie rzecz biorąc uturbianie małego silniczka i czekająca potem wymiana połowy podzespołów (sprzęgło, być może skrzynia, utwardzanie zawieszenia), zwłaszcza w nienowym samochodzie, jest totalnie nieracjonalna. Ale może mieć sens tylko dlatego że np. sprawi Ci to frajdę albo nikt tego wcześniej nie robił staremu swiftowi

młody nie zamierzam wymieniać auta na co innego. Mógłbym bezproblemowo wymienić auto na coś lepszego, nowszego i z większym motorem. Jednak nie chce, chcialbym zajac sie swistakiem i go sobie zrobic.

Tomash interesuje mnie to czy silnik oraz sama konstrukcja auta wytrzyma takie ekstremalne warunki? Auto przecież nie jest stworzone do jazdy wyczynowej

Skoro masz środki (czas, kasę, możliwość kupienia drugiego auta gdyby to się okazało za słabe) i sprawi Ci to frajdę, to ja bym to totalnie robił.

Inna sprawa że pierwszy na świecie raczej nie będziesz, guglnięcie "swift mk2 1.3 turbo" zwraca chociażby to:
http://forums.vwvortex.com/showthread.p ... ft-for-mk2

Jeśli zrobisz soft turbo (czyli nie więcej niż 50% wzrost mocy), oczywiście zakładając że stan konstrukcji auta jest zbliżony do fabrycznego (tj. ruda nie zeżarła podwozia), to auto powinno wytrzymać.