Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Cześć wszystkim!
To mój pierwszy post, nie licząc przywitania w specjalnym wątku. Jestem szczęśliwym posiadaczem Jimnego 2004 od dwóch tygodni. Dziś wrócił z konserwacji podwozia. Ma tylko jedno plastikowe nadkole, fabryczne (wąskie), z przodu po lewej. Pan konserwator bardzo namawiał mnie do założenia pozostałych nadkoli. Pokazał mi wielką dziurę za przednimi kołami, która sięga właściwie do zawiasów drzwi (wsadziłem tam rękę). Nadkole zawsze w jakimś stopniu (może nawet w sporym stopniu) zmniejsza ilość błota/śniegu/soli, które koło do tej dziury wrzuca.
Nigdzie jednak nie mogę znaleźć nadkoli do Jimnego! Nie pytałem jeszcze w ASO, ale podobno szerokie są lepsze od fabrycznych wąskich.

W związku z tym mam dwa pytania: 1. Czy warto zakładać nadkola, czy lepiej jeździć bez nich? 2. Czy szersze nie ocierają o opony przy sporych skokach zawieszenia?

Będę jeździł w teren lekko-średni. Przeróbek zawieszenia nie będę robił ani większych opon nie zamierzam zakładać.

Pozdrawiam,

Carpenter

W Polsce, nikt nie robi nadkoli do jamnika, są tylko drogie w ASO na zamówienie. Jeżeli będziesz zjeżdzał z asfalu, nie warto, bo w sytuacjach skrajnych można uszkodzić. Pod nadkolami będzie się zbierał brud i wilgoć.
Lepszym rozwiązaniem jest wypiaskowanie i zabezpieczenie warstwą elastycznego tworzywa http://www.line-x.pl/. Zróć uwagę jeszcze na wnękę bagażnika ( tam gdzie jest podnośnik ) to jedno z miejsc najszybciej korodujacych w tym roczniku.

Też pomyślałem o plastidipie - dobra rzecz.

Dzięki Wam za informacje. Po tym co napisaliście zaczynam się skłaniać do samodzielnego zmajstrowania jakiejś mini osłonki na to feralne miejsce za kołem i umocowania jej być może przy pomocy tych cudownych preparatów, o których nie wiedziałem! Byłem dziś w ASO. Jedno nadkole do przodu kosztuje 239 zł. Do tyłu 346 zł. Skąd oni biorą te ceny?!

Z importu