Suzuki udostępniło szereg materiałów na ten temat, teraz nawet więcej, gdyż
nowa Vitara też ma Allgrip. Dużo można wybadać łączać się z komputerem samochodu poprzez OBDII w trakcie jazdy.
Osobiście nie boję się pisać bezpośrednio do Japońców i męczę ich pytaniami na maila, to plus prawie 20 000km w ciągu 10 miesięcy użytkowania Cross-a daje mi chyba niezłe pojęcie o tym jak działa AllGrip.
Tryby Snow, Sport, Auto nie wyłączają się po przekroczeniu jakiejkolwiek prędkości nie bez powodu.
Tryb "Snow":
1. Kontrola trakcji jest najczulsza (także bardziej niż w "AUTO")
2. Krzywa gazu zostaje jeszcze bardziej wygładzona, niż w "AUTO"
3. Asystent rozkładania siły hamowania (nie mylić z ABS) załącza się po lżejszym wciśnięciu hamulca niż w trybie "Auto".
4. Rozkład mocy przód/tył według Suzuki: zmienny, ale nie więcej niż 60:40.
S-Cross robi się "miękki". Nieważne czy jedziesz 40km/h czy 120km/h. Osobiście nie przepadam za jazdą w trybie "Snow" powyżej 120km/h, ale kiedy leje, czy jezdnia jest mokra/śliska, a jedziemy ekspresówką czy autostradą to tryb się jak najbardziej sprawdza. Szczególnie na koleinach pełnych wody oraz gdy ktoś zajedzie nam drogę.
To jest nadal tryb do szybkiej jazdy, dlatego można nim jechać powyżej 60km/h i smiało używać po asfalcie.
Tryb "Sport":
1. Najmniej czuła kontrola trakcji,
2. Krzywa gazu dużo ostrzejsza, silnik dostaje też więcej powietrza i paliwa.
3. Asystent rozkładu siły hamowania załączy się dopiero wraz z ABS-em - przy blokadzie kół.
4. Rozkład mocy przód/tył według Suzuki: też zmienny, ale nie więcej niż 70:30.
5. Aktywny Tempomat zabija jakiekolwiek przekazywanie mocy na tylną oś.
Ciekawostka: złóżcie tylną kanapę, pojeździjcie agresywnie w tym trybie jakieś 15 minut, a potem dotknijcie miejsca na tyłek na środku. Poczujecie, że wasze 4x4 naprawdę działało. Złożona kanapa hamuje odprowadzanie ciepła i łatwiej to zauważyć.
Tryb "Auto":
1. Kontrola trakcji ma czułość gdzieś pomiędzy pomiędzy ustawieniem "Sport" a "Snow".
2. Krzywa gazu, łagodna, dolot powietrza ograniczony. Auto ma około 11 Koni mniej, niż moc deklarowana.
3. Asystent rozkładania siły hamowania także w ustawieniu pośrednim.
4. O rozkładzie mocy informacji brak, wszędzie jednak jest napisane, że tryb powstał do zminimalizowania kosztów paliwa, więc auto priorytezuje tylko przednią oś.
Tryb "Auto" to inaczej nazwany tryb Eko driving-owy. W Japonii raczej unika się określeń "Eco". Kwestia kulturowa, której Suzuki jest bardzo wierny.
Tryb "Lock":
1, Kontrola trakcji działa nieco inaczej niż w pozostałych trybach i tu widać genialność AllGrip-a. Zapobiega ona uciekaniu mocy przez koło bez przyczepności, mimo iż
nie dochodzi w tym wypadku do niechcianej zmiany toru jazdy co jest wyznacznikiem dla komputera by uaktywnić kontrolę trakcji w przypadku trybów SPORT, SNOW i AUTO.
Jak pewnie wiecie S-cross nie ma blokady dyferencjałów. Stąd, jeśli jedno koło jest w błocie/piasku/śniegu lub w powietrzu - innymi słowami bez przyczepności - cała moc mogłaby uciekać właśnie nim (przy okazji uszkadzając napęd). Stąd "kontrola trakcji" zablokuje to koło i przekaże do 75% mocy na pozostałe koła, które przyczepność mają. Czuwa nad tym komputer AllGripa. Prawda, że genialne?
2. Krzywa gazu jak w "Auto", ale dostępne jest wszystkie 120 koni.
3. Nie znalazłem nic na temat asystenta rozkładania siły hamowania, przy prędkości mniejszej niż 60km/h nie da się chyba zauważyć różnic w działaniu.
4. Rozkład mocy nadal zmienny, ale w przypadku uślizgu mamy w końcu 50:50.
Suzuki straszy przegrzaniem napędu przy długim użytkowaniu w tym trybie. Długie użytkowanie to powyżej 70 minut w naprawdę ciężkich, błotnistych warunkach, gdzie powinno się już mieć auto z blokadą dyf. i oponkami AT.
A teraz Panowie DS i Macioo douczyć się w końcu
Swoją drogą mój S-Cross jest już po pierwszych awariach i uszkodzeniach. Plastikowe płyty podwozia, po połamaniu zostały wymienione na stalowe. Niestety wysiadł też podnośnik fotela.
Na sezon 2015 auto zostanie podniesione o 4cm, co pozwoli na zamontowanie trochę innych kół i opon. Ot taki lekki bagienniak się zrobi. Trzeba to jednak zrobić z głową, by komputer kompletnie nie zdurniał.
Natomiast z przygód zaliczyłem już lakierowanie tylnego zderzaka po tym jak cmoknął mnie inny uczestnik drogi. Wyszło... bagatela 2 000zł za tyci otarcie! Dobrze, że nie z mojego AC
Pozdrawiam wszystkich,
Jakub