Avalanche pisze:
Tylko, że Getz i korozja, to lepsze stare dobre małżeństwo niż w Suzuki
Wszystko to są auta z Azji, więc rdzewieją niezależnie od marki. A Getza upala teściowa, która zwyczajnie jeździć nie potrafi, morduje więc to auto niemożebnie i nie interesuje się niczym związanym z serwisowaniem i utrzymaniem auta, co wykracza poza lanie paliwa. Mimo tego auto jeździ już od kilkunastu lat zupełnie bezstresowo, choć wygląda jak chlew na kołach
Avalanche pisze:
W Pandzie wygodnie będzie komuś drobnemu, chyba że lubisz mieć siniaki na kolanie
E tam, dostałem kiedyś dawno temu jako służbówkę (wybór był między Aurisem lub Fabią, to sobie zażyczyłem Pandę przeznaczoną dla praktykantów, bo nie chciałem raka dostać...). Miałem z silnikiem 1.4, więc było czym jechać i dawałem jej ostro w palnik, nie klękała na robocie. Fajna była, a drobny nie jestem
W zasadzie to mozna byłoby do listy jeszcze Hondę Jazz dorzucić. Też rdzewieje i też jest nie do zarżnięcia - ale nie wiem, jak cenowo Jazzy stoją.