Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Forum dyskusyjne dla użytkowników samochodów marki Suzuki.
Dzisiaj jest 27-04-2024, 13:24

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Tylna półoś
Post: 28-11-2009, 13:42 
Offline

Rejestracja: 28-11-2009, 12:33
Posty: 5
Witam!
Mam Suzuki GVitare z 2004 r. 2.0, benz/gaz przebieg 100 000 km i mam problem z tylnym mostem. Przy większej predkości (pow. 60 km/godz.) spod samochodu wydobywa się dziwny odgłos - coś w stylu szur. szur, szur. Sprawdziłem koła i wał napedowy ale nie zauważyłem aby coś ocierało. Podjechałem do serwisu firmowego a tam stwierdzili, że rozsypało się łożysko tylnej lewej półosi. Koszt wymiany łożyska, uszczelniacza i koronki ABS oszacowali na powyżej 1500 zł i muszę czekać 10 dni na sprowadzenie części.
Ze wzgledu na koszty zastanawiam się czy nie lepiej zakupić na Allegro całego mostu za 999 zł np. tu http://www.allegro.pl/show_item.php?ite ... s%C5%82any.
Czy ktoś z kolegów miał podobny przypadek "szurania" i jak sobie z tym poradził?
A może ktoś z Was zna jakiś solidny i nieco tańszy serwis w okolicy Warszawy?
Bardzo proszę o pomoc!


Na górę
 Tytuł:
Post: 28-11-2009, 23:51 
Offline

Rejestracja: 28-11-2009, 12:33
Posty: 5
Klakier764 dziękuję za namiary - jak tylko w Warszawie lub okolicy znajdę warsztat który mi wymieni całą półoskę to się chyba zdecyduję.
Jerry2004, również dziękuję za ofertę pomocy, będę wdzięczny za namiary na tego mechanika.

Na razie mam dwie propozycje zakupu kompletnych choć używanych półosiek z impulsatorem ABS.

W sobotę zostawiłem auto w firmie na Pradze Półn. która specjalizuje się w tuningu samochodów 4x4, gdyż podjeli się wymiany łożyska. Niestety po 5 godzinach zmagań z półośką nie udało im się jej wyjąć z pochwy mostu.

Jerry2004, czy mógłbyś podpytać się swego mechanika, które rozwiązanie jest lepsze: wymiana półośki na używaną czy wymiana łożyska i uszczelniaczy.

Chciałbym tym samochodem jeszcze min. ze 2 lata pojeździć.

A może ten mechanik ma możliwość zakupić zestaw naprawczy i zregenerować półośkę? (łożysko, pierścień dociskowy, uszczelniacz)

Nr nadwozia mojej GV zaczyna się JSAFTL52V00221XXX

Pierwsze rozwiązanie ma tę wadę, że wstawiam starą półośkę w niewiadomo jakim stanie, zaś w drugim, chyba lepszym rozwiązaniu nie wiem czy każdy mechanik ma możliwość zakupu takiego zestawu naprawczego i ile może kosztować robocizna.

Poniżej przyczyna moich kłopotów!


Obrazek


Na górę
 Tytuł:
Post: 29-11-2009, 09:41 
Offline

Rejestracja: 12-10-2009, 08:32
Posty: 37
Lokalizacja: Warszawa
z tego co widze to prawie to samo co w 1.6 16v 1996r.Mi zbili obydwa lozyska z dwu stron i wymienili.Trzeba to robic sciagaczem albo na specjalnej prasie(musi byc odpowiedni dluga/wysoka).Moze na Pradze bali sie ze uszkodzą lub nie chcialo zejsc or smthing...nie wiem...widzialem kiedys jak lozysko nie chcialo zejsc i koles cial je kątówką(na swojej vitarze)i bylo ok i jezdzi nia do dzis ...ogolnie jest troche zabawy.Zaraz napisze mu smsa-chociaz pewnie spi po sobocie


Na górę
 Tytuł:
Post: 29-11-2009, 20:31 
Offline

Rejestracja: 12-10-2009, 08:32
Posty: 37
Lokalizacja: Warszawa
Odpisał że mają sprzęt i mogą to zrobić.Jutro podam Ci cenę...


Na górę
 Tytuł:
Post: 30-11-2009, 20:03 
Offline

Rejestracja: 28-11-2009, 12:33
Posty: 5
Umówiłem się z nimi na środę 2-12-09. Zaproponowali mi w miarę atrakcyjną cenę. Liczyłem, że wymienią łożysko na poczekaniu ale okazało się, iż muszę im pozostawić samochód na 2 dni. Więcej napiszę po odbiorze samochodu - Mam tylko nadzieję, że nie zadzwonią po kilku godzinach z informacją abym zabrał auto gdyż nie mogą sobie poradzić!


Na górę
 Tytuł:
Post: 30-11-2009, 20:08 
Offline

Rejestracja: 12-10-2009, 08:32
Posty: 37
Lokalizacja: Warszawa
Mi to zrobili naprawde dobrze,fachowo,sprawnie... ale zabawy to z tym jest,szczeki,sruby,polos,zbicie lozyska,zalozenie,uszczelnienie,olej,smary,skrecenie... no i 2 dni to nie 10...


Na górę
 Tytuł:
Post: 03-12-2009, 11:49 
Offline

Rejestracja: 28-11-2009, 12:33
Posty: 5
Zgadza się zabawy z tym naprawdę jest sporo.
Zastanawiam się jednak, czy dobrze zrobiłem decydując się na tę wymianę poza serwisem Suzuki.
Wczoraj okazało się, że demontaż przebiegł szybko i sprawnie mechanicy błyskawicznie wyjęli półośkę, ale później zaczęły się schody. Okazało się, że są problemy z demontażem łożyska i tulei osadczej. Niestety, okazało się, że do tego celu potrzebne jest specjalne oprzyrządowanie, którego oczywiście nie mieli, (bo to przecież jest serwis Skody a nie Suzuki). W ruch poszedł, więc palnik, ale to też nie dało. Dopiero gumówka i przecinak umożliwiły zdjęcie łożyska. Niestety okazało się, że zniszczeniu uległa tuleja osadcza i trzeba kupić nową. Po zakupie nowej tulei osadczej i uszczelniacza okazało się, że uszczelniacz nie pasuje i trzeba zakupić nowy. Nie pozostało nic innego jak pozostawić Zuźkę w warsztacie, aby w czwartek zakupili nowy uszczelniacz i dokończyli montaż. W tej sytuacji zaproponowali mi auto zastępcze (corsę) i pojechałem do domu. W czwartek około godz. 10 miałem telefon, że są problemy ze zdobyciem uszczelniacza. Podobno na oryginalny, z serwisu Suzuki trzeba czekać ponad tydzień czasu. Obecnie trwają poszukiwania zamiennika uszczelniacza.

Dzisiaj rano znalazłem w Internecie film instruktażowy jak należy tę operację wykonać w warunkach ogrodowo warsztatowych.

http://www.suzuki-forums.com/suzuki-sid ... r-vid.html

Mam nadzieję, że cała operacja wymiany łożyska skończy się w miarę szybko i niedługo zacznę nią jeździć.

Dalszy ciąg relacji.

Około godz. 15 miałem kolejny telefon z informacją, że wymiana łożyska zakończyła się sukcesem. Przedstawiciel serwisu Auto Babice poinformował mnie, że podczas jazdy testowej słychać było tylko szum opon zimowych i zaprosił mnie po odbiór Zuźki. W warsztacie zjawiłem się tuż przed godz., 17 ale zdążyłem jeszcze samochód odebrać, zapłacić i podziękować za naprawę. Podczas drogi powrotnej z Babic na Tarchomin nie było słychać żadnego chrobotania ani szurania - a więc diagnoza była trafna! A naprawa została wykonana w zdecydowanie krótszym terminie niż w autoryzowanej stacji Suzuki. Koszt naprawy zamknął się w kwocie około 800 zł i był chyba znacznie niższy niż musiałbym zapłacić w serwisie Suzuki.

Ewentualnym problemem może być tylko jakość zamienników i ewentualne błędy montażowe ale mam nadzieję, że nic takiego nie objawi się i przez najbliższych kilka lat będę miał z tym łożyskiem spokój.

Dziękuję za polecenie mi tego warsztatu i z czystym sumieniem polecam go innym!

Proszę użyć opcji "Zmień" i uzupełnić wcześniejszy komentarz, zamiast pisać drugi komentarz pod rząd - Sebastian


Na górę
 Tytuł:
Post: 03-12-2009, 22:06 
Offline

Rejestracja: 12-10-2009, 08:32
Posty: 37
Lokalizacja: Warszawa
Zdjecie lozyska z polosi w Vitarze to czasami spory problem...kto to robil to wie(Ty juz tez)
Ja tez nie mialem jednego uszczelniacza w zestawie i mi go zalatwili.Sami przejmuja incjatywe i szukaja wg.mnie zawsze skutecznie.Zrobili mi raz lewe raz prawe lozysko i nie mialem nigdy zadnych problemow.
Zreszta robie tam wszystkie Vitary i GV od lat;sprzegla,hamulce,elektryke i rutynowe przeglady i nigdy sie nie zawiodlem,no i mozna sie dogadac na samochod zastepczy ktory czasami jest niezbedny


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 8 ] 

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl
[ GZIP: On ]