Nie kwestionuje faktu ze tarcza sie bardzo nagrzewa, w automacie - z uwagi na praktycznie nie wystepujacy efekt hamowania silnikiem - jeszcze bardziej,
ale tak z reka na sercu, na ile musialaby sie rozgrzac opona aby zaczac wydawac zapachy?
W czasie jazdy jest skutecznie chlodzona oplywajacym powietrzem, a na postoju mozesz sama sprawdzic dlonia na ile rozgrzala sie felga, majaca bezposredni
metaliczny kontakt z piasta a wiec posrednio i z tarcza hamulcowa.
Bedzie ciepla, moze nawet bardzo ciepla, ale z pewnoscia nie na tyle aby wywolac takie zapachy.
Strach nawet pomyslec jak musialoby "zalatywac" z komory silnikowej, gdzie w zamknietej przestrzeni az roi sie od gumowych elementow przebywajacych na stale
w znacznie wyzszej temperaturze.
Przypuszczam ze zapach ten pochodzi z samych klockow, tak samo zreszta jak te rowki w tarczach.
"Przerabialem" juz ten temat w moim SX4, mnie rowniez przekonywano ze to piszczenie i rowki pochodza od materialu ktorym zima posypuje sie ulice...
Moze bylbym i sklonny w to uwierzyc, gdybym nie widzial jak wygladal klocek klocek hamulcowy.
Mial rowniez gleboki rowek, ale nie siegajacy zadnej z zewnetrznych krawedzi klocka, a tak musialoby moim zdaniem byc, gdyby pochodzil od piasku
czy tez innego materialu z ulicy.
Uwazam ze ten wgryzajacy sie w tarcze element od samego poczatku znajdowal sie w kiepskiej jakosci klocku i pewnego dnia, gdy zuzycie klocka
bylo juz dostatecznie wielkie "ujrzal swiatlo dzienne", albo raczej swoje lustrzane odbicie w lsniacej tarczy hamulcowej.
Zapytalbym tego Pana z serwisu, dlaczego wlasciwie nie wydaja takiego zapachu przednie opony. Przednie hamulce sa przeciez znacznie bardziej obciazone,
emituja zatem znacznie wiecej energii cieplnej...
Jestem ciekaw jaka byla by jego odpowiedz
Pozdrawiam!