Drodzy,
Posiadam lift 2" na dystansach, śruby mimośrodowe z przodu, dystans panharda z tyłu. Niedawno pozbyłem się stabilizatora (łącznik zweryfikował się szybko w terenie).
Po tych modyfikacjach samochód prowadzi się lekko mówiąc... nie prowadzi się... Pomijam przechyły w zakrętach, ale generalnie auto stało się niepewne w prowadzeniu. W trasie trzeba cały czas pilnować kierownicy, delikatne podmuchy wiatru nadają kierunek jazdy, dużo trzeba kontrować. Moim zdaniem problem leży w geometrii zawieszenia z przodu - pomimo, że po założeniu liftu auto było na geometrii (podobno), to wydaje mi się, że z przodu mam dość mocną tatrę.
Dzwoniłem po kilku warsztatach, oczywiście wszędzie lasery, 3D, bajery itp. ale jak słyszą, że lift to boją się tego dotykać i krzyczą że wszystko na moją odpowiedzialność. Niestety w takim przypadku muszę doinformować się sam, żeby iść i im wyłożyć co chce jak krowie na rowie...
Moje pytania: - czy przy lifcie na dystansach ustawiamy geometrię wg. oryginalnych wytycznych Suzuki? Tatrę można zniwelować na mimośrodach na 0 stopni, zbieżność na łącznikach, ale pozostaje jeszcze pochylenie kolumny w kierunku wzdłużnym pojazdu. Ten kąt jest wynikowy. Czy jego zmiana przez lift nie powinna być jakoś zniwelowana innym ustawieniem zbieżności? - czy przy regulowaniu geometrii auto stoi na płytach pływających? W sensie, czy jeśli wyregulujemy kąt 'tatra' to czy zawieszenie od razu się podda i ustawi w położeniu neutralnym do ustawiania zbieżności, czy ciągle będzie napięte? W sumie nie wyobrażam sobie jak ustawić geometrię na McPersonie w inny sposób bez nieskończonych prób (zawieszenie przy złej zbieżności albo wstaje do góry, albo koła ciągną wahacze na zewnątrz i zawieszenie w dół), ale nigdy nie wnikałem, a może ktoś jest w temacie.
Będę wdzięczny za wymianę doświadczeń.
|