Mam auto od dwóch lat i do tej pory z aku było ok, ale dwa dni temu padł, więc wziąłem go do domu i podłączyłem pod prostownik.
Dziś rano, wkładam i tu zaczynają się dziwne przygody
Po pierwsze, z minute go "chechłałem" zanim odpalił, potem wskoczył na ponad 2tys. obrotów i momentami nawet miał 2,5tys., na desce kontrolka akumulatora i ABSu, jak miałem włączony nawiew to radio się wyłączało, jak wyłączyłem nawiew to włączało się radio, więc coś z niskim napięciem
Po rozgrzaniu silnika, obroty cały czas wysokie, kontrolki bez zmian, więc wyłączyłem silnik i odpaliłem znów, także kręcił z kilkanaście sekund zanim załapał
Pierwszy raz odłączyłem aku i nie wiem czy nie trzeba zrobić adaptacji silnika, zresztą nie wiem nawet jak w SUZUKI to w wygląda
Ktoś, coś, miał podobnie, wie co nie tak albo co zrobić