Witam GV z 2002 roku, silnik 2,0 benzyna (niedawno kupiony do jazdy w lesie), zagazowany instalacją sekwencyjną. Jak kupiłem samochód nie było z tym problemu, ostatnio wymienili mi sprzęgło z tych ważniejszych napraw, gdzie była potrzeba wyciągnięcia skrzyni biegów. Problem chyba z masą pojazdu na silniku. Efekt jest następujący, próba uruchomienia silnika kończy się czasami w taki sposób jakby akumulator był nie naładowany (akumulator własnie wymieniłem na nowy), czyli pstrykaniem rozrusznika, zrobieniem kilku obrotów na wolno, przygaśnięciem wszystkich kontrolek i koniec. Natomiast jak podłącze dodatkowo przewód bezpośrednio z bieguna ujemnego akumulatora do bloku sinika, odpala w miarę normalnie. Tak poza tym, wszystko elektrycznie działa normalnie oprócz kontrolki podłączenia biegów na 4H czy 4L, czyli drugiej osi. Co ciekawe reduktor po włączeniu działa więc 4H chyba też, choć kontrolka się nie świeci. Kontrolka zapala się czasami na krótko gdy jadę normalnie po drodze. Pytanie czy ktoś miał już coś takiego? Wygląda tak jakby silnik ze skrzynią biegów miał kiepską masę. W jakim miejscu jest podłączona masa do silnika i skrzyni. Gdzie jest podłączony przewód masowy, który wychodzi z akumulatora (on ginie gdzieś w wiązce). Odkryłem kablowe połączenie skrzyni biegów z poprzeczką ramy już praktycznie na reduktorze, odświeżyłem je ale nic to nie dało. Czy może zrobić dodatkowy mostek (kabel), od minusa akumulatora do bloku silnika i czy nie zakłóci to pracy innych urządzeń? Pozdr
_________________ To jest już czwarta. GV I 2002r. 5d. 2.0 benz. Ciężko pracuje.
|