Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

ja zauwazyłem dziwną rzecz:

Ujeżdzając w zeszłym roku przez 9 miesięcy nowego Swifta wyciskając z niego maxa spalanie dochodziło do 11,7 l/100 (140 - 160km/h) i stało w tym przedziale prędkosci. W SX4 spalanie takie następuje przy prędkosci juz 130km/h a potem przy wyciskaniu dalszego maxa dochodzi do absurdalnego 16,7 l/100 km. Oczywiście piszę o jezdzie autostrada przy nachyleniu 0 stopni i niewielkim obciążeniu (1 osoba bez bagażu).

To powoduje że trasę Kraków - Łódź - Kraków Swfitem robiłem w czasie X i w kwocie Y. Obecnie trasę te pokonuję SX4ką w czasie równiez X ale w kwocie za to Y x 1,5 !

Jak sadze wplyw na to ma aeorodynamika samochodow, masa oraz rowniez silnik. Nie ma sie co dziwic.

A jaki masz przebieg w aucie ? Ja na początku też osiągałem takie kosmiczne spalanie, teraz mam 6000 i drastycznie spadło (jak już pisałem na niemieckich autostradach przy 140 i więcej spalił 8,5 średnio 4 osoby + klima).

na dzień dzisiejszy 1375km

Witam wszystkich!!
Od kwietnia jestem szczęśliwym posiadczem SX4 4WD GS i przejechałem swoim autkiem juz prawie 7000 km.Spalanie miło mnie zaskakuje, a więc w jeździe na trasie przy prędkości 110-120 z włączoną klimą i dwiema osobami+40kg pies SX spalił 6,8l/100km.W mieście standard to 8,2.Myślę że na autko z silnikiem 1,6 nie jest tragicznie
Pozdrawiam

To zauważysz spadek po 5000 dopiero.

Ktoś narzeka na spalanie...?

Średnia z okresu docierania (pierwsze 1000 km) u mnie to 7.3. Bez zamulania, dość żwawo, często z czterema osobami na pokładzie, prawie cały czas na włączonej klimie. 1/3 miasto, 2/3 trasa (drogi powiatowo-wojewódzkie płd-wsch. Polski, sporo pagórków i wyprzedzania panów w kapeluszach oraz ciężarówek).

Jak dla mnie... to on już nie ma z czego spadać, jak się całkiem dotrze... Ale jak mi średnia spadnie do 6, to się będę musiał poważnie nad sobą zastanowić.

Starość...?

U mnie jednak coś nie gra z tym spalaniem.
Od kilkunastu dni mam AVG 8,5 l/100 km. Wczoraj wybrałem się do lasu (35 km w jedną stronę, w tym po drodze może z 4 wioski), jechałem relaksacyjnie, drogi prawie puste, a po powrocie AVG 8,5 bez zmian
Co jak co, ale w trasie powinien trochę mniej palić

Czy wam kiedykolwiek wskaźnik chwilowego zużycia pokazuje mniej niż np. 6,5? Bo mi tylko jak zdejmę nogę z gazu, albo jest górka w dół....

Na trasie jadac z predkoscia 90-100 km/h po w miare poziomej drodze (na pewno nie z gorki) spalanie chwilowe oscyluje mi w granicach 5,9-6,2.

Witam,
Weekend miałem nieźle jeżdżony....
W sobotę Wawa - Olsztyn- Wawa, w niedzielę Wawa - Częstochowa - Wawa.
Spalanie:
Jazda relaksacyjna 100km/g + klima = 7,9 l/100
120km/g + klima = 8,1 l/100
160 km/g + klima = 10,1 l/100


sx4 4x4

a wyzerowales komputer przed wyjazdem do lasu? jezeli nie to przy 2000 km na liczniku 35 km w jedna i 35 km w druga strone bedzie mialo raczej znikomy wplyw na spalanie srednie z calego przebiegu

He, he. Coś w tym jest.
Wyzerowałem przy 2000, to fakt. Ale od tego czasu stuknęło następne 800 i może te 70 nie wpłynęło w żaden sposób na tamte 800

Jednak wyświetlacz może pokazać mniej niż 6,5,proponuję przypomnieć sobie wcześniejsze posty.Sam wynik spalania zeleżny jest od bardz a bardzo wielu czynników , jednak myślę że najwięcej ma tu do powiedzenia sam kierowca.

No, mi pokazuje od 0,0 do 19,5 caaaałe spektrum

Mam na myśli wyświetlanie średniego spalania, bo chyba o to chodziło w tym wątku.

Cienko - ja w swoim nowym najwięcej widziałem równe 30...
Nic powyżej jakoś nie chciał pokazać, może nie umie?

No, to jednak nie całe spektrum (chyba 20 też mi przekracza, ale szybko odwracam wzrok ).

Całe spektrum to u mnie do 30

A dziś odnotowałem rekord - Trasa Warszawa - Sochaczew, średnio 5.6 :-)

Potem już było szybciej, więc i więcej, poza tym wypadki, ofiary śmiertelne, tiry w rowie, roboty drogowe, autostrada no i w Poznaniu miałem 6.7

Widzę , że jednak może być mniejsze spalanie.Fakt , że coś za coś .

20 km, 100% miasto, odległości max. 3 km jednorazowo = 10,0

jak jechałem ala kapelusznik (90 stałą prędkością) to miałem też 6,7
ale chyba nie o to chodzi.
Po 4 miesiącach użytkowania i 8500 km przebiegu śmiało moge stwierdzić że spalanie na poziomie 8,5 l w mieście (korki!!!) przy normalnej jeździe dla silnika 1,6 jest ok. W moim mniemaniu jazda na maksymalnie niskich obrotach zrobi więcej szkody niż pożytku. Poza tym to co fajne to to, że gdy depcze się powyżej 3500 obrotów to wcale aż tak dużo więcej nie pali - około 9 litrów w mieście. ale może wersje dżapanez palą mniej hehehe

powyzej 3500 obrotow to zadne deptanie, wtedy ten silnik dopiero fajnie pracuje, wiecej niz 4500 to juz delikatne deptanie i robi sie malo przyjemnie w autku ale tez znosnie, przy 5000 zonka ucieka mi z samochodu i mi tez nie jest do smiechu a wiecej nie probowalem

p.s. tez mi sie wydaje ze przy pojemnosci silnika 1.6 poziom spalania w miescie 8-9 litrow to standard i nie ma co plakac, jak za duzo to trzeba bylo kupic cos co ma silnik od kosiarki pod maska, z calym szacunkiem do bardziej oszczednych i zawiedzonych przepalem ich autek oczywiscie

Nie no, jak jechałem jak kapelusznik to było 5.6. Ale wszyscy jechali jak kapeluszniki, więc trzymałem się rządka. Jeden się wypuścił przed rządek na obwodnicy Sochaczewa dwa samochody przede mną, no i niestety pozbawił życia swojego pasażera

kto to jest kapelusznik?

1. Coś mi mówi, że wszyscy w tym temacie lecą sobie w kulki i podają wyniki wyliczone przez komputer, a nie przez kalkulator w Nokii na podstawie paragonu i informacji z licznika przejechanych kilometrów. Takie coś, to możecie sobie wsadzić w ... wydech.
To coś w stylu Passata 1.8 benzyna z zużyciem 6,0 litra - owszem, ale w motogodzinach (znacie tą jednostkę?)

2. Do tej pory nie doczekałem się podziękowań, że odpowiednio Was zmotywowałem do doskonalenia swoich umiejętności w zakresie efektywnej jazdy autem.