Witam,
mam problem ze swoim Suzuki SX4 (użytkuję od roku) - problem polega na tym, że padła mi klimatyzacja. Najpierw opiszę co i jak:
W ub. sobote (13.07.2024) wszystko było cacy, klima działała wiało zimnym - miodzio. W niedzielę w trasie przestała dmuchać zimnym powietrzem - żadnych innych niepokojących objawów nie zaobserwowaliśmy. Klimę po prostu wyłaczyłem i trasę dojechałem bez. Zostawiłem auto na parkingu i po ok. 2 godzinach ruszyłem w trasę powrotną, zatrzymałem się na CPNie i przy uruchamianiu silnika miał MEGA ciężko odpalić (musiałem przegazować), do tego zapiszczał pasek i czuć było paloną gumę - silnik załapał i ruszyłęm w trase. Po powrocie do domu, otworzyłem maskę, żeby spojrzeć na pasek i okazało się, że jest urwany (ten od klimy).
- Komputer nie pokazuje żadnych błędów - Oprócz klimy, nic więcej się nie dzieje, samochód/silnik pracują normalnie
Z mojej "logiki" wygląda na to, że padło sprzęgło klimy, koło przestało się kręcić, pasek się upalił i strzelił.
- Czy padnięcie sprzęgła może być przez to, że padła sprężarka (zatarta)? - Czy jest jakaś opcja sprawdzić czy są opiłki w instalacji i trzeba ją płukać? - Wymienić samo sprzęgło, założyć pasek i testować?
Generalnie potrzebuję jakieś rady/nakierowania co robić. Nie chcę prowadzić auta do serwisu od razu, bo zakładam, że z miejsca padną kwoty pierdyliarda złotych i konieczność wymiany Bóg wie czego. Jak zdiagnozować problem nie wydając fortuny?
|