Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witajcie
Zauważyłem że to auto ma słaby obieg płynu chłodzącego. Np. gdy włączy się wentylator (ten większy od silnika), to na postoju nie jest w stanie schłodzić płynu na tyle żeby się wyłączył, ewentualnie trwa to bardzo długo, nawet zimą.
Po podniesieniu obrotów choćby do 1500, wyłączy się po jakimś czasie, ale na biegu jałowym raczej niema szans.
Silnik się nie przegrzewa, ale nie tak to zwykle wygląda (w innych autach). Nie wiem czy TTTM, czy to usterka.
Podzielcie się informacją czy Wasze SX4/Sedici też tak mają.
Z góry dzięki.

U mnie (1.6 benzyna) wentylator włącza się raczej nieczęsto i na krótko.
Sprawdzałeś czy nie masz ubytków płynu chłodzącego?
Nie wiem jak jest rozwiązane włączanie wentylatora chłodnicy. Kiedyś miałem autko z czujnikiem bimetalicznym wkręconym w chłodnicę. Tam z czasem pojawił się problem że raz załączony czujnik nie chciał się wyłączyć.

Dzięki za odpowiedź.
Płyn jest, odpowietrzone jest, brak wycieków i ogólnie wszystko OK, poza tym że wentylator długo pracuje i reduktor LPG opornie się nagrzewa. Wentylator załącza sterownik silnika.
Wygląda to na problem z pompą wody, ale to auto jest pod pewnymi względami tak minimalistyczne, że się zastanawiam czy to nie jest tutaj normalne. Są auta które tak mają.
Zaobserwowałeś może takie sytuacje, żeby wentylator włączył się na postoju i po krótkim czasie (ok. 1min) wyłączył bez jazdy?

Podłącz się do złącza OBD i zobacz jakie są rzeczywiste temp. płynu.

Jeśli chodzi Ci o to, czy czujnik jest sprawny, to sprawdzałem i jest sprawny.

Nie. Nie chodzi o sprawność czujnika.

Co więc dokładnie chcesz wiedzieć?

Cześć. Podobne objawy daje zacinający się termostat, a jak zachowuje się wskaźnik temperatury?

_________________
Pozdrawiam! Marek
GV II 1.9 DDiS ; SX4 1,6 M16 ; Wagon M13A

Tak właśnie mam od samego początku: wiatrak na postoju włącza się dość rzadko i to w największe upały, a kiedy się włączy, to na krótko.

_________________
oilclub.pl - Towarzystwo Wzajemnej Adoracji Olejowych Dewiantów i Onanistów

We w miarę współczesnym bolidzie wskaźnik temperatury to taki gadżet, bajer, który jest tak skalibrowany, żeby przypadkiem nie niepokoić świadomego użytkownika; ci nieświadomi i tak nie obserwują jego wskazań...
W bolidzie starszej generacji po wskazaniach temperatury wiedziałem, że za chwilę włączy się wiatrak. Był wyraźnie widoczny moment otwarcia termostatu, a teraz? No cóż... co prawda nie w suzuki, ale inna marka ma menu serwisowe i można sobie na wyświetlaczu deski rozdzielczej obserwować parametry. Co się okazało? Tam wiatrak chłodnicy włącza się dopiero przy 105*C w menu serwisowym, gdy w tym samym czasie wskaźnik nieprzerwanie pokazuje (tak na oko) 89*C.
Zresztą w suzuki też widzę tylko trzy stany pracy wskaźnika: silnik zimny, faza nagrzewania i praca - wskazanie niezależnie od temperatury silnika, otoczenia, pracy wiatraka, klimy jest niezmienne...

_________________
oilclub.pl - Towarzystwo Wzajemnej Adoracji Olejowych Dewiantów i Onanistów

Tak, wiem, ale jeszcze większy problem jest z dogrzewaniem reduktora lpg, niż z wentylatorem. A tutaj zamknięty termostat ewentualnie mógłby poprawić grzanie, a nie pogorszyć. Wskaźnik stoi jak wryty na środku. Temperatura dziś sprawdzana nie przekroczyła 102 stopnie.
To wygląda na słaby obieg płynu.

Dzięki. O taką informację mi chodziło.
Rozumiem że to "krótko" to raczej pół minuty, może minuta, a nie pięć?

To, co chcę wiedzieć napisałam w pierwszym swoim wpisie w tym wątku - jak zachowują się rzeczywiste odczyty temperatury, w jakim zakresie jest temperatura płynu Mam trzy pomysły, a informacja o temperaturze będzie wskazówką co podpowiedzieć A o odczyty "z komputera" pytam dlatego, że wskazania wskaźnika w kabinie można o kant d**y potłuc

Odczyt jak wyżej. Włącza się przy 100st., wyłącza przy 97.
Ale ja nie proszę o diagnozę problemu, bo z tym sobie dam radę, bo jestem mechanikiem. Chcę tylko ustalić czy problem w ogóle występuje, czy może jest to normalne w tym aucie, bo nie mam drugiego żeby porównać, a wolę uniknąć zbędnego grzebania.
Z powyższych wypowiedzi wynika że jednak jest coś na rzeczy, więc po świętach na początek wytargam pompę i zobaczę czy wirnik się nie obluzował.

Pompa i termostat do weryfikacji w pierwszej kolejności, a jeżeli wyjdzie UPG to polecam sprawdzić też pod kątem pęknięcia bloku, bo w M15A włączający się często wentylator i dokładnie takie temperatury płynu były jedynym zauważalnym objawem właśnie pęknięcia bloku.

Termostat odpada jak wyżej pisałem, bo reduktor lpg słabo grzeje. Jeśli nie pompa, to prędzej zasyfiona chłodnica i nagrzewnica (reduktor wpięty w szereg, więc miałoby to sens).
UPG tez raczej nie, auto kupiłem prawie rok temu, przejeździłem lato i cały czas tak ma. Gdyby to była uszczelka, to już by ją raczej wypluło całkowicie.
A co z tymi pęknięciami bloku? To jakiś jednostkowy przypadek, czy typowa usterka?

Trudno mi powiedzieć o skali występowania problemu, bo niestety samochody z M-serią coraz częściej są traktowane jako tanie gruzy i diagnostyka kończy się na teście CO2 a następnie zamaskowanie "uszczelki" podmianą korka. Znam kilkadziesiąt przypadków gdzie uszczelka faktycznie była "tylko uszczelką", także absolutnie nie straszę, że TO MOŻE BYĆ TO, zwracam tylko uwagę że przypadki pęknięć się zdarzają, żeby w razie czego nie zakładać apriori że to UPG a samo UPG w M-serii się dzieje i dziać się będzie przez ogólnie znaną wadę materiałową.
Zobacz czy z pominięciem reduktora auto będzie się zachowywać tak samo.

Tak było jeszcze przed montażem lpg.
Jestem zaskoczony tymi uszczelkami. Że to niby pospolita usterka?
Nie mam dużo do czynienia z tymi autami, ale jednak kilka Swiftów znam, znam tez handlarza który mnóstwo tego sprowadził i sprzedał (nieraz też je naprawiałem) i mógłbym potwierdzić obiegową opinię, że te silniki sa kompletnie bezawaryjne. Raz nawet spotkałem przypadek, że facet przejechał 50km bez płynu chłodzącego Ignisem z M13A i w co nie mogłem uwierzyć - nic się silnikowi nie stało!

Przyznam, że nie mierzyłem tego czasu nigdy, bo nie było mi to potrzebne ale tak na oko to minuta może być.

_________________
oilclub.pl - Towarzystwo Wzajemnej Adoracji Olejowych Dewiantów i Onanistów

Bardzo, bardzo pospolita. Śmiem twierdzić, że to kwestia czasu (nawet nie przebiegu) w każdej M-serii. Na grupie Swifta temat wraca kilka razy w miesiącu, jeden z użytkowników ostatnio napisał, że "chyba większość ma już to za sobą" i wydaje mi się, że sporo w tym prawdy Jedni robią porządnie, inni wsadzają inny korek i jeżdżą, aż nie j**nie na amen

No OK, ale czym się to objawia? Normalnie wywala płyn, skoro korki wymieniają? Czy jakoś tajemniczo?

Dzięki, to chciałem wiedzieć.

W 90% przypadków pierwszy objaw zauważony przez użytkownika to wywalanie płynu po ostrzejszej jeździe.

Czy kilkanaście km na A z przepustnicą ustawioną na 2750 obrotów liczy się? Bo rzadko kiedy mam okazję zrobić większą trasę, a i wskazówka obrotomierza parę razy widziała cyfrę 4

_________________
oilclub.pl - Towarzystwo Wzajemnej Adoracji Olejowych Dewiantów i Onanistów

No to w moim przypadku nie wywala płynu, choć delikatnym kierowcą nie jestem.
Tak szczerze mówiąc, to myślę, że te doniesienia z grupy (czyli jak rozumiem z fb), to raczej od młodych niewyżytych łebków, którzy na siłę mordują swoje auta. Normalniej użytkowane raczej nie sprawiają takich problemów.

Ja mam dwa egzemplarze Swiftów z M-serią, jeden z nich jest eksploatowany raczej w górnych niż dolnych partiach obrotomierza i też UPG mnie nie doświadczyło, jednak to jest tylko dowód anegdotyczny. Sposób eksploatacji to jedno, drugie to niezaprzeczalna wada tych silników - występowanie korozji na styku materiałów - która z czasem przyczynia się do powstania przedmuchów. Czy to jakiś ogromny problem? W mojej opinii nie. UPG raz na 20 lat to pestka, w porównaniu z tym, co potrafi się dziać z silnikami.

Trochę mi zeszło, ale po troszku posprawdzałem wszystko.
Pompa sprawna, układ i płyn czysty krystalicznie, niema też mowy o żadnej uszczelce, czy innych takich.
Odnośnie grzania reduktora, sprawdziłem drożność nagrzewnicy i reduktora, upewniłem się że odpowietrzone i wszystko jest OK. Wniosek jest taki, że tutaj jest po prostu taki słaby przepływ przez nagrzewnicę. Przy czym zimą nie było problemu z ogrzewaniem. Żarem z kratek nie zionie, ale ogrzewanie działa bez problemu, więc widocznie tak to tutaj ma być. Na jesień założę dodatkową pompkę, żeby przyspieszyć nagrzewanie reduktora.
Odnośnie wentylatora, zacząłem bardziej zwracać uwagę na niego i sytuacja wygląda następująco: wtedy gdy zaczynałem ten temat (czyli było chłodno), wentylator owszem włączał się, ale po większym obciążeniu, czy np. przy podjeździe pod większą górkę. A że mieszkam właśnie na takiej górce, to włączał się prawie za każdym razem jak podjechałem pod dom. Przy jeździe po równym, nie włączał się prawie w ogóle.
Obecnie gdy jest już upalnie, wentylator pracuje przez większość czasu, ale jak się okazuje, nie od temperatury silnika, ale od klimatyzacji. A sama temperatura silnika, przez ten ciągle pracujący wentylator jest nawet niższa, niż wtedy gdy było chłodno.
Czyli tutaj tez problemu niema, ewentualnie można by sie przyjrzeć klimie, bo ciśnienie w układzie jest nieco wyższe niż powinno, przez co ten wentylator wyje więcej niż powinien.