Witam. Chciałbym podpiąć się po temat - u mnie sx4 2009, 1,6 120KM tylko benzyna, przebieg 108 tkm, krajowe z pewną historią i przebiegiem. Już drugi rok borykam się z podobnym problemem, ale po kolei: chceck wyskakuje od późnej jesieni do wczesnej wiosny w zimne i wilgotne dni, latem i w ciepłe dni problem nie występuje, auto stoi zawsze w garażu a check wywala przy odpuszczaniu gazu, czuć lekkie szarpnięcie i kontrolka się zapala. Wystarczy zgasić auto i jest spokój do następnego poranka, ewentualnie odpalam, chodzi chwilkę na wolnych obrotach, gaszenie, odpalanie i nigdy nie zapalił się w takiej sytuacji. Podpięcie kompa i "wypadanie zapłonu cylinder 2". Pierwsze co zrobiłem to wymiana świec na dedykowane irydy NGK, dalej błąd. Zamiana cewek 1 z 2 oraz 3 z 4, bo nie znalazłem od której strony liczy się cylindry, więc to było najpewniejsze bo jakby to była wina cewki to teraz powinien być cylinder 1. No niestety - dalej cylinder 2. Sprawdziłem wszystkie połączenia elektryczne po maską, poprawiłem wtyczki, wyeliminowałem pogryzienie przez kuny. Cały czas cylinder 2. Po kilkunastu takich "restartach - gaszenie dla skasowania błędu" kontrolka zapala się na stałe i już tylko kompem można błąd skasować (taka sytuacja miał miejsce dopiero drugi raz - czyli raz w roku zapala się na stałe). Mechanik zasugerował podmianę wtrysków ale termin mam dopiero na marzec. Świece wymieniłem po raz kolejny - wyeliminowałem ewentualny problem z jakością świec i dalej to samo. Czytając inne posty znalazłem że winny może być katalizator, ale czy wtedy wypadanie byłoby tylko na 2 cylindrze? Zostaje jeszcze pomiar kompresji ALE czy przy uszkodzeniu mechanicznym (pierścienie lub pęknięty tłok, podparte zawory) objawy nie powinny występować stale? Zbliża się koniec zimnej pogody i znowu do jesieni zostanę bez możliwości weryfikacji ewentualnych napraw. Czy ktoś ma jakieś sugestie poza "uszkodzona cewka" bo to już wyeliminowane.
|