Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam.
Po ok.3.000 km wyczułem drgania nadwozia towarzyszące pracy silnika na wolnych obrotach – widoczne falowanie wskaźnika obrotów – drgania przenoszą się na fotel kierowcy (co delikatnie mówiąc „lekko” irytuje, najlepiej przy czekaniu na światłach),

aby sprawdzić czy aby nie jestem przewrażliwiony upewniłem się u kilku znajomych (w tym dwóch mechaników)

No to do serwisu:
cytuję wypowiedzi pracowników – z pamięci

Wizyta 1. „no faluje, drgania są, zrobimy, trzeba wymienić czujnik –sprowadzimy”

Wizyta 2. „wykonaliśmy korektę wolnych obrotów” – o wymianie czujnika już nie było mowy ale faktycznie wskazówka obrotomierza się uspokoiła, „ drgania?, a co pan uważa za nienormalne drgania?”, „no tu już nic nie możemy zrobić”, „a czym pan wcześniej jeździł?”

Wizyta 3. inny serwis, oczywiście także AUTORYZOWANY
„no sprawdzimy, faktycznie są lekkie drgania, może obroty troszeczkę za niskie”, „parametry pracy silnika są prawidłowe”, „drgania? no daleki jestem od stwierdzenia że ten typ tak ma, jakby się pogorszyło to oczywiście zapraszam”

Wizyta 4 ten sam serwis co za 3 razem „no oczywiście sprawdzimy”, „czym pan wcześniej jeździł?, „ja tu żadnych drgań nie wyczuwam”, to najlepsze: „jak pan komuś zasugeruje to on drgania wyczuje”, „praca silnika prawidłowa, drgania silnika na wolnych obrotach w normie”

Dodatkowo - w standardzie: skrzypienie i trzaski w przednich słupkach, usuwane przy okazji wizyt 2,3,4 i oczywiście są nadal.

Ręce opadają. Czy płacąc 60.000PLN za auto znanej marki muszę za każdym razem udowadniać w serwisie że nie mam halucynacji ani natręctw – drgania oraz czy jakość wykonania w stylu Tawria i Olcit to norma – skrzypienie.

I co dalej?!

Pozdrawiam
Artur

PS.
1. Wcześniej miałem „tanie, plastikowe” auta Suzuki Maruti i Hyundai Atos, praktycznie bezawaryjne i nic nie skrzypiało!
2. Po ok. 5.000km pojawiło się skrzypienie fotela kierowcy na zakrętach.
3. Przed zakupem czytałem komentarze niektórych z Was na forum. Przepraszam, myślałem że przesadzacie.

Witaj w samochodzie XXI wieku
Przykre, że trafił Ci się jakiś felerny egzemplarz. Kiedyś Suzuki sprzedawało o wiele mniej samochodów i były bardziej bezusterkowe. Teraz jest jak praktycznie z każdym innym producentem - ilość + cięcie kosztów ponad jakość.

Na pocieszenie dodam, że wystarczy poczytać opinie o nowych modelach innych marek (też japońskich) na odpowiednich forach, żeby zejść na ziemię

życzę powodzenia w walce z denerwującymi drganiami

I do tego beznadziejne serwisy, które nie radzą sobie z prostymi sprawami.

Popieram w 100%.
Co do wadliwości, to coś za dużo tych "wadliwych" egzemplarzy. Suzuki schodzi chyba na psy...

Padło określenie "wadliwe", ja jednak opisywane problemy zaliczyłbym do chorób wieku dziecięcego.W moim mniemaniu problem może stanowić usterka powodująca zatrzymanie auta no i w dalszej kolejności laweta i do ASO. O tego typu zdarzeniach można przeczytać na forach innych ponoć jedynie słusznych marek , a na naszym............ sami dobrze wiecie.

W nawiązaniu, dziś oddałem auto na przegląd, dodatkowo zgłoszone dwie usterki skrzynia się nie ułożyła (problemy z biegami 1,2) i druga sprawa obroty falują na jałowym w zakresie 300 obr. zaleznie od wlaczonych urzadzen, czasem auto wpada w drgania przy bardzo niskich obr., zobaczymy jaką informacje otrzymam po odb.

edit:
Po przegladzie, na temat ww problemow stwierdzono, ze diagnostyka silnika i komp. ok, a co do skrzyni to owszem w SX4 skrzynie chodza ciezko. To tyle, jezdzimy dalej.

no to witaj "w klubie"

pozdrawiam

Artur

To chyba ja powinienem powiedziec witaj w klubie
Mam dokladnie (100 %)te same problemy co ty.Pisalem o nich na forum.
Po kilku wizytach w serwisach jest bez zmian.Porazka
Jestem lekko zrezygnowany, niedlugo jade na przeglad.
Pozdrawiam

P.S To ze inne marki tez tak maja nie oznacza ze tak ma byc.

Zgadzam się w 100%.
U mnie pojawiły się trzeszczenia na desce rozdzielczej.

No u mnie juz od jakiegoś czasu, deska skrzypi i wpada w wibracje boczki trzeszczą, fotel skrzypi i właśnie znowu czekam na pismo od SMP Zażądałem odpowiedzi na piśmie, co z tymi usterkami począć, napisałem również, że nie interesują mnie stwierdzenia typu "...proszę zgłosić sie do najblizszego serwisu...". Zażądałem jednoznacznej odpowiedzi, co mam z tymi usterkami zrobić. Przecież jak zdemontują deskę, to po ponownym montażu, będzie jeszcze bardziej skrzypiała. Boczki wolę sam zdjąć, niz mam polegać na "rzeźnikach z ASO "( jak ktoś tu juz ładnie to ujął ).

A tak na marginesie...czy ktoś z Was ma przebarwienia plastiku na ramce obejmującej pokrywę wyświetlacza temperatury, że nie wspomne o tym, że zaczęła odstawać po lewej stronie, coś jakby plastik się wypaczył lub zaczepy puściły

A piopio bardzo dobrze mówi. Co mnie obchodzą inne marki....Mam Suzuki SX4 i ma być BEZUSTERKOWE, przynajmniej póki jest gwarancja

Mozemy pisac o tych problemach na forum do konca swiata i jeden dzien dluzej Poza marnym poczuciem ulgi, ze nie jestem sam i inni tez maja problemy do niczego to nie prowadzi.
Czy myslicie ze ktos z SPM sie tym przejmuje o czym tu rozmawiamy?
Czy ktos widzial tu np jakas oficjalna odpowiedz SPM do forumowiczow SKL
Maja to gleboko w d..., ludki i tak przyjda i kupia badziewie.Tych co sie juz nadziali traktuja jak widac po komentarzach.
Dlaczego nikt z jakies moto gazetki nie lapie tematu.Nie czaje tego.

Pytanie do Admina-Ilu jest zarejestrowanych nas-uzytkownikow SX4 na tym forum?

Niech kazdy napisze mail do tej samej redakcji jednej z gazet z opisem problemow i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Pozdrawiam

Cóż mogę powiedzieć, Suzuki SX4 to bardzo ładne i niezawodne autko (przynajmniej nasz japończyk), ale jakość wykończenia wnętrza (nie wizualna) pozostawia bardzo wiele do życzenia.

Właśnie odebraliśmy nowego Focusa - rewelacja. Nic nie skrzypi, nie piszczy, audio przy słuchaniu głośnej muzyki nie powoduje, że tapicerka wpada w spazmy, mimo, że głośniki są również w drzwiach basy nie warczą, nic nie drży... Mógłbym tak wymieniać w nieskończoność.

No cóż, od dziś Suzi jest naszym autkiem miejskim na zakupy, a w trasę jeżdżę Fordem.

Chyba mamy jakies inne Suzuki w moim nic nie skrzypi nie rezonuje a porownaniu do focusa pokretla od klimy chodza cycus glancus no i w srodku nie smierdzi chinskimi trampkami
Aha no i napisz jeszcze ile kosztowal focus

Jasne, gdybym miał inny punkt odniesienia to też bym mógł powiedzieć, że SX jest super. Ale nie oszukujmy się - to jest klekot. Od bagażnika, tylnej półki, poprzez siedzenia, tapicerkę, głośniki, lusterko wsteczne i deskę rozdzielczą. Ilość narzekań mówi sama za siebie. Jak wiatr wieje to coś dodatkowo "cyka" przy szybkiej jeździe w lewej szybie lub drzwiach, nie potrafię zlokalizować. Dla jednego może być super, ale dla innego to wszystko będą niedoróbki, z którymi będzie chciał walczyć w serwisie. Ja olewam takie pierdoły ale fakt jest jeden - słabizna. Jak ktoś nic nie słyszy to niech wyjedzie sobie poza godzinami szczytu i przejedzie się jakąś kostką brukową czy czymś w tym stylu.

100 % zgadzam sie z Cichym

ja mam przejechane ponad 100 tyś i rzeczy które mnie drażnią to : brak światełka w schowku , w bagażniku powinno zapalać się podczas otwierania. Nic mi nie trzeszczy i nie odstaje. Wcześniej jeździłem leonem który uchodzi za bardzo dobrze wykończone auto. Plastiki w sx4 są takie jakie są ale to widziałem przed zakupem. Dla mnie jest to auto coś tak pomiędzy miejskim autem osobowym a suvem - i dokładnie takiego szukałem . Fakt jest taki że za takie pieniądze lepiej powinni dobrać materiały wnętrza

To włącz je sobie
Kiedyś jeden "redachtór" napisał w teście SX4, że tego światełka nie da się ... wyłączyć

W zeszlym roku polatalem troche po salonach bo na przestrzeni pol roku kupilem dwa auta i musze powiedziec,ze w kazdym aucie cos skrzypi a co do sx4 w temacie plastikow itp to widzialy galy co braly
Generalnie jak porownuje z innymi autami w cenie 54900 to jest naprawde niezle w SX4

OK. Mialem przyjemnosc jezdzenia wieloma autkami z podobnym wykonczeniem srodka, z chyba jak mi sie wydaje nizszej półki!? Wszystkie z wypozyczalni:
-Renault Clio 2007 (rok produkcji)
-Fiesta 2005, 2007
-Opel Corsa 2006, 2008
-Panda 2005
-Yaris 2008
W zadnym z nich plastiki nie nie klekotaly tak jak w SX-ie. Musialem wpasc w duza dziure zeby cos uslyszec. Wszystkie poza Fiesta byly o niebo lepiej wygluszone niz SX. Po przekroczeniu 120 km/h w SX to porazka. Halas jaki slyszalem np. w Yarisie jest nieporownywalnie mniejszy niz w Suzuki.
Do aut typu;
-Focus 2007
-Golf Plus 2006
-Vectra 2006
-Golf 2007
Nawet nie porownuje, bo to arystokracja przy SX-ie.
Jaki jest sens wylozyc 70 tys na samochod ktory tylko ladnie wyglada?
Jaki sens bulic za cos co psuje nerwy za kazdym razem jak do tego wsiadziesz? Jaki jest sens zglaszac w serwisie wszystkie te usterki jak one wracaja jak bumerang ze zdwojona sila. Dla przykladu deska rozdzielcza-plastiki, drzwi, okna, tylna polka, schowek. Wszystko to bylo naprawiane po kilka razy. Samochod to nie zabawka jakiej marki by nie byl kupujac nowy masz prawo oczekiwac ze wszystko bedzie git!!!

Widzialy galy co braly-

Madry Polak po szkodzie raczej

Pewnie niewielki, ale ludzie kupują oczami.
Dlatego wiele "pięknych" zajmuje ostatnie miejsca w statystykach awaryjności


No. Ale zabawki też mają być git

SX to nie limuzyna, tylko auto które ma mnie przemieścić z punktu A do B w określonych warunkach jakie posiada auto tej klasy, i w moim odczuciu SX spełnia całkowicie swoje zadanie.

Wszystko ładnie, pieknie, ale ASO powinno nieco poważniej podejść do klienta, bo narazie mają typowe podejście "Polmozb...", a fakt faktem, że wcześniej jeżdżąc toyką nie miałem problemów z serwisem płaciło się jak za zboże, ale co się zgłosiło to usuwali i to z nadwyżką, jak nie wiedzieli to serwis'man odpalał bazę ładował schematy danego podzespołu i pokazywał co mogło się sp. i w przypadku dalszej rozbiórki co trzeba najpierw ściągnąć/zamówić ... dalej to już tylko decyzja klienta czy zamawiamy i rozbieramy czy czekamy aż się sp. całkiem.
Daleki jestem od marudzenia, że tu mi skrzypi tam coś piszczy ale niepokojące zachowane się silnika czy skrzyni biegów to priorytet aby wszystko sprawdzić, a następnie zreferować klientowi co, gdzie i jak.
Banan u klienta to podstawa i to wywołany dobrą obsługą, która nie pozostawia niedociągnieć.

Panowie jak czytam o tej strasznej awaryjności SX to mam wrażenie że mam do czynienia z muzykami którzy nasłuchują każdego piśnięcia w samochodzie. Jak sie kupuję niby terenowy samochód który ma utwardzone zawieszenie i plastki wewnątrz przystosowane do szybkiego i prostego mycia, napęd 4x4 za 60 tyś to nie oczekujmy jakości BMW X5 lub Mercedesa ML za 250 tyś.. Porównywanie SX do Fokusa lub innego compacta to jak porónywanie roweru do hulajnogi . Panowie płaciliśmy za samochód jak na razie jedyny w swoim rodzaju , a jak przeszkadzają hałasy do dajcie głośniej radio, awaria jest w tedy jak leje deszcz a stoimy w szczerym polu o 12 w nocy i z nikąd pomocy i to by było na tyle.

Takie rzeczy to teraz tylko w Erze Mam Toyoty w rodzinie i nasłuchałem się jak działają serwisy... . Było by tego na osobny długi wątek, ale na innym forum

Ale jest różnica na plus dla Toyoty - można walczyć i walczyć, ale w końcu ze skutkiem pozytywnym, bo tam serwis walczy o klienta, a nie klient o łaskawą obsługę

Witam wszystkim myślących pozytywnie.
Zupełnie zgadzam sie z Leopk-iem co do pernamentnego narzekania. To mi trąci fatalizmem. Wydawało mi się, że forum służy do wymiany poglądów, pomocy, porad itd. (sam zresztą skorzystałem, za co innym serdecznie dziękuję). A co pozytywnego płynie z ciągłego narzekania.
Do tego celu służą chyba inne fora.
Przepraszam, jeśli kogoś uraziłem, ale czytając od dłuższego czasu te narzekania tym razem nie mogłem się powstrzymać.
Jeżdziłem sporo innymi samochodami (zawsze od nowości), ale z jazdy siksą jestem super zadowolony.
To tyle w tym temacie.
Zbliżają się świeta,
życzę wszystkim forumowiczom zadowolenie z jazdy i samych przyjemności naszych Six.
Pozdr.