ipek33 pisze:
[...]
zatarło mi się łożysko alternatora i spalił się pasek
[...]
Nie chcę straszyć ale problem może okazać się gorszy niż tylko piszczący pasek bo taka zatarta rolka może unieruchomić auto...
[...]
A to sobie sprawdzę. W sumie wystarczy prosty test - przy odpalonym silniku spryskam wodą paski i pozostałe elementy i potwierdzę sobie gdzie i co piszczy
Co prawda innych objawów nie mam a pisk nie jest metaliczny ale dla pewności sprawdzić nie zaszkodzi.
Co do zatartej rolki - to niestety wiem - może nawet dojść do przestawienia rozrządu (a konsekwencje mogą być bardzo kosztowne w zależności od konstrukcji silnika - przy benzynie jest szansa, że jest bezkolizyjny, diesel niestety już szanse bardzo nikłe). Niestety przerabiałem (w aucie z 3 litrowym dieslem) - zatarta nowa (!? - przejechała może z 50km) rolka prowadząca od wieloklina, którą sam wymieniałem (więc 100%, że była nowa), zaczęła rwać pasek, pasek przeciął osłonę od rozrządu i śmieci (drobne kawałki paska) poleciały do środka... rozrząd przeskoczył o kilka zębów - całe szczęście na postoju pod domem (po pierwsze słychać było co się stało, po drugie silnik od razu zgasł sam więc po otwarciu maski i rozejrzeniu się już wiedziałem co się stało i nawet go nie próbowałem kręcić) więc skończyło się tylko na rozbiórce, czyszczeniu, nowym pasku rozrządu, nowej osłonie, nowej rolce (zatarta - oddana na gwarancji, następna kupiona już innego producenta) i nowym pasku... Mogło być znacznie gorzej
Podobno w czepku się urodziłem
W tych autkach (SX4 / Sedici) z benzyną - paski napędowe są wystarczająco daleko od rozrządu (osłony) żeby coś takiego raczej nie miało miejsca (i drobna uwaga - tak, łańcuch też niestety może przeskoczyć - trudniej niż pasek ale to możliwe).