Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Nie przejmuj się, ja tą tasiemkę urwałem za pierwszym rozkładaniem kanapy. Na szczęście już gdy zamek ten się odblokował. Przymocowałem solidną linę do tego jak i od razu do drugiego.
Zalety:
1. Łatwiejsze otwieranie
2. Dłuższy, więc wygodniej chwycić
3. Pewność uchwytu.

Obsługa tej kanapy nie została chyba do końca przemyślana przez inżynierów z Suzuki...
A urywa się ten pod 60% kanapy gdyż tam są zamki dwa i potrzeba większej siły do ich jednoczesnego otwarcia

Panowie, nie trzeba tak na siłę

w moim przypadku próba "sposobem" spowodowała to iż zostałem z tym "sposobem" w ręce
więc teraz mając tam linę a nie "sposób" używam po prostu tyle siły ile potrzeba

Z powodu zbyt dużej ilości wolnego czasu zacząłem wyszukiwać usterki i niedoróbki w moim SX4.

I tak:
1) hałasująca szyba od strony kierowcy - gdy jest częściowo otwarta, to drga i terkocze. Zamknięcie drzwi w tej pozycji powoduje hałas, jak przy zamykaniu drzwi w Żuku Podniesienie lub opuszczenie o kawałek (kilka cm) likwiduje ten efekt. Co to może być?

2) podczas opuszczania tej samej szyby na maksa pojawia się dźwięk przypominający gniecenie worka foliowego. Coś się odkleiło i włazi w drogę szybie? Do sprawdzenia... .

3) drgające lusterko wsteczne. Było OK, ale to historia. Temat już ktoś wrzucił (morongot?), ale bez rozwiązania. Jakieś pomysły?

Na złom i kupić czołg
lub po prostu przyzwyczaić się...

zapomniałeś dodać żeby głośniej radio podkręcić

Witam wszystkim serdeczne, jestem nowy na tym forum. Rozważam zakup SX4 i zastanawiam się czy te typowe dolegliwości, o których piszecie zostały wyeliminowane w modelach z 2008 r. Jeżeli ktoś kupił to auto w tym roku to bardzo proszę o opinie. Pozdrawiam gorąco.

Na pewno część "chorób wieku dziecięcego" usunięto jeszcze w 2007 r.
Nie wiem czy zmieniło się coś z hamulcami (tarcze kontra klocki) i poskrzypującymi siedzeniami (ale chyba wszystkie nowe SXy mają już inne mocowanie). Na pewno zmienili tapicerkę na trwalszą, bez tych oczek do łapania

W sumie są to drobiazgi, które chyba w każdym samochodzie znajdziesz

Niestety kolejny problem...
Tym razem pompa paliwa...od czasu do czasu zaświeca się kontrolka na desce rozdzielczej...i chyba czeka mnie wizyta u lekarza...

To kiepsko
Która kontrolka? Może paliwo nie takie, albo za często na rezerwie jeździsz ?

Tak sobie czytam i widzę że zajmujemy się pirdołkami na naszym forum. A to skrzypi, a co innego trzeszczy. Prawdziwe problemy dopiero się zaczynaja kochani. Ja już przejechałem 60 000 km i mam sporo doświadczeń. I tych złych i tych dobrych. Po przejachani tych 60k pojawiły sie następujące problemiki pachnące niestety dużą kasą:
1. Amortyzator tył - cieknie. Zwykle jeżdżę sam więc nei był specjalnie męczony!
2. Terkotanie (upiorne) drążka zmiany biegów na 3 biegu. Te wibracje idą ze skrzyni. Moim zdaniem ona się rozsypuje:-) W serwisie mówią że to tylko wibracje.
3. Wczoraj zapaliła mi się w drodze do domu kontrolka sondy lambda. I pali się nadal. Jak padła sonda to walnie mnie ostro po kieszeni. I to wszystko w aucie na gwarancji ale gwarancja tego nie obejmuje. Pierszy i oststni raz chyba kupiłem samochód nowy. Niby masz gwarancję a i tak płacisz. To po jaką cholerę wydałem te 60 900 zł?
Czy ktoś miał opisane objawy?
I innych drobnych wymienianych wcześniej przez Was nei piszę bo oczywiście też są ale szkoda na nie czasu.

_________________
W góry miły bracie!

Mi wymienili dwa cieknące tylne amory( na gwarancji) i nie miałem jeszcze przejechane 10 tyś, teras mam 17tyś i coś mi się wydaje że te też ciekną, a używam samochodu przeważnie samna dojazdy do pracy ok. 60km dziennie, droga raczej kiepska. Na sondę lambda chyba jest gwarancja.

U nas sonda byla zmieniana na gwarancji wraz z katalizatorem.
Nie wiem tylko ktora bo sa dwie na pewno.

Tak w ogole ta blad ci moze wyskakiwac bo masz brudne styki, kiepski styk lub wyjete/urwane kable od sondy.

Byłem na serwisie i powiedzieli mi że błąd wyskoczył bo w pewnym momencie katalizator (?) dostał za dużo nie spalonego paliwa i wykazał błąd. Skasowali to i powiedzieli że jest OK.

Co do amorków to z moim przebiegiem to już chyba na nic nie mam gwarancji.
Trochę żałuję że esiksa składają madziary. Jak by to było z innej fabryki to pewnie by było lepiej?

Czy ktoś miał problem z terkotaniem lewarka biegów?

_________________
W góry miły bracie!

Od początku czuć na nim jakby coś tarło, tylko już nie pamietam czy przy dodawaniu czy przy puszczeniu gazu.

Highlander...nie tylko Ty masz takie problemy...u mnie również coś niepokojącego dzieje się z samochodem...
Nie miałem jeszcze problemów ze skrzynią biegów...choć wsteczny cały czas nie działa jak powinien...
Na 99% mam ukręcony cały lewy przegub...mało tego znowu cieknie mi olej z jednego z tylnych amortyzatorów...Wychodzi na to, że przeżył tylko 3789km...więc coś jest nie tak...nie wspomnę już o ciągłych wibracjach na tylnej osi...i łączniku stabilizatora...ogólnie SX zaczyna się sypać...

I nie wspomnę już, że znowu skrzypi mi fotel...Dzięki Bogu, że nie mam już Oryginalnych Tarcz i Klocków hamulcowych bo je też pewnie po raz kolejny musiałbym wymieniać...

I na prawdę co raz bardziej i intensywniej zaczynam myśleć o sprzedaży SX-a...i nie mówię, że jest to zły samochód albo coś...po prostu mógł mi się trafić trefny model....[/b]

Gwarancja nie obejmuje sondy lambda czy skrzyni biegów ??


Jeśli chodzi o moje obserwacje :

przejechane 40 kkm

1. Tradycyjnie, coś skrzypnie, coś zadrży, jakiś świerszczyk się pojawia w desce.

2. Powyżej 80 kmh w silniejszym wietrze coś mi "cyka" od strony drzwi kierowcy. Nie wiem, czy to szyba, czy może jakieś kabelki latają w drzwiach, nie mam pojęcia.

3. Innych usterek nie stwierdziłęm, ale będę śledził wątek celem przeprowadzenia obserwacji na własnym autku (vide amorki).

PS. Nie psioczę na Suzę, bo jeszcze mnie nie zawiodła, ale widzę już, czemu kosztował tylko 55 tysięcy z takim wyposażeniem. Nie jest to super solidna fura, ale ładna wydmuszka

Dziś bym się spojrzał na Forda Kugę, bo mi się podoba a i zawieszenie fordowskie z pewnością dużo lepsze.

U mnie wprawdzie tylko 28kkm po ponad roku, bo samochód więcej stoi niż jeździ, ale ogólnie bez zarzutu.
Jak Cichy pisze, świerszcze się zdarzają ale w sumie nic poza tym.
Fotel nie skrzypi, hamulce nie zgrzytają, nie szurają i nie wibrują, za to brudzą i hamują
Tapicerka bez śladów zużycia plastki ok.
Silnik, skrzynia, napęd, zawiecha bez uwag, poza czasami utrudnionym przełączaniem 1-2 na zimnym.

Nawiązując do sąsiedniego tematu.
Zdecydowanie kupiłbym jeszcze raz i tylko DDiS.
Trochę szkoda automatycznej klimy (ładniejsze pokrętła) ale osiągi wynagradzają.

Na GV bym się nie skusił pomimo ogólnie lepszego wizerunku i ksenonów, bo ma lipny francuski silnik (diesel). Może i 3,2 jest lepsze, ale traktorek ma swój urok w terenie.

Cichy, akurat zawieszenie w SX4 to jego jeden z podstawowych atutów

A skąd taka teza?

Cichy, nie z własnych doświadczeń, bo "testowałem" w zyciu ledwo 10 samochodów pod tym kątem (i SX4 jest w pierwszej trójce).

W ocenach użytkowników "układ jezdny" jest wysoko oceniany. Zobacz np. tutaj:
http://www.autocentrum.pl/oceny/ranking ... ednia.html
(lepiej tylko w Imprezie).

Poza tym, w każdym teście jaki czytałem lub oglądałem (polskim, angielskim, kanadyjskim, australijskim czy amerykańskim) prawie każdy chwalił układ jezdny SX4.
Swego czasu w Top Gear SX4 uzyskał chyba II miejsce na torze, kierowany przez kobietę biorącą udział w wyścigach samochodowych.

Nie chodzi mi o porównywanie z Focusem, który ustanowił wzór dla innych kompaktów.

A twoje wrażenia są inne?

W moim sx4 (japan) po 9.000, jedynie zależne od rodzaju nawierzchni, świergotanie dochodzące z prawej strony, ale trudne do zlokalizowania. Na dziś brak innych usterek ....odpukać w niemalowane...

_________________
Krzysztof

Oddzielmy właściwości jezdne od zachowania się zawieszenia na nierównościach. Jeśli chodzi o to pierwsze - wszelkie zakręty nie są dla SX postrachem nawet przy szybkiej jeździe. Ale jak wjeżdżam na kostkę brukową lub drogę z nierównościami to jednak widzę dużą przewagę innych zawieszeń (nie wspomnę już o Focusie, któym również jeżdżę).

Byłem na serwisie i powiedzieli mi że błąd wyskoczył bo w pewnym momencie katalizator (?) dostał za dużo nie spalonego paliwa i wykazał błąd. Skasowali to i powiedzieli że jest OK.

Nie jest OK.
Po 2 tygodniach to samo: zapaliła się lampka bez wyraźnego powodu. I pali się nadal. Samochód pracuje normalnie.

Ktoś miał może z tym problemy?

_________________
W góry miły bracie!

U nas po kupnie zaczelo sie tak dziac,,pozniej auto przestało chodzić.

Dwa razy tak było aż stwierdzili ,że katalizator sie wypalil od tego.

Pozniej byla wielka akcja wymiany katów.

Może ci przelewa,tewraz już chyba sie nie skończy na skasowaniu błedu.