Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Zakup u Dilera Suzuki z USA

Cena od 14.645$ - 16.245$ w zależności od wyposażenia, które jest pełne...

http://www.suzukiauto.com/shopping_tool ... modelID=35


Nie da się określić dokładnej ceny sprowadzenia samochodu z USA...
Cena zależna jest np. od tego jak daleko jest salon od najbliższego portu...średnio liczą sobie 1$ za km.

Potem dochodzi transport...Nie wiem jak byłoby z SX-em...ale transport statkiem INFINITY FX-45 będzie mnie kosztował ok. 2500$...to też zależy w jakich warunkach i jakim statkiem...

Potem w USA trzeba zapłacić za załadowanie samochodu na statek...to samo jest w Polsce tyle, że za rozładunek...Cena waha się ok 150 - 200$ w Stanach i 250zł. w Polsce...

Następnie opłacenie wszystkich podatków...o ile w SX-ie za cło zapłacisz tylko 3.1% wartości samochodu to np. od Infinity 13.1%...Do tego jeszcze doliczamy Vat 22% Chyba, że kupujesz samochód, które polskie przepisy uznają jako ciężarowy to odliczasz większość Vat-u (oczywiście możliwe tylko dla firm) albo możesz odliczyć sobie 6000zł....
Też nie jestem pewien czy wszystkie wymieniłem...Najlepiej taką operację powierzyć jakieś firmie, która się zajmuje sprowadzaniem z USA...

Kolejny krok to Obowiązkowy przegląd i przystosowanie samochodu do przepisów Europejskich...ale o tym nie ma co się rozwodzić bo każdy wie o co chodzi...Tutaj nie dowiadywałem się jeszcze o koszt...ale szacuje ok. 2000zł...dla Infinity...

Jak kiedyś to wszystko policzyłem to cena nie wiele się różniła od tej, która jest w polskich salonach...Jednak z tą różnicą, że z USA masz samochód znaczenie lepiej wyposażony i z 2-litrowym silnikiem...

SX-a mało się opłaca sprowadzać bo jest po prostu za tani...i nie wiele można zaoszczędzić...

Wklejam kawałek oceny SX4 w wykonaniu któregoś z Was (jak sądzę):

"Niezawodność
- tu jest problem! Myslałem, że kupując japońską a nie węgierską wersję ustrzegę się problemów, niestety! Po przejechaniu 1500 km całkowicie wyciekł mi prawy przedni amortyzator - wymiana na gwarancji, przy przebiegu ok. 7000 km odczepił mi się podczas jazdy od skrzyni biegów lewarek - transort samochodu do serwisu na lawecie - naprawa na gwarancji, obecnie przy przebiegu 14000 zaczyna wyć dmuchawa nawiewu (na wyższych obrotach) - poczekam z tym do przeglądu, po za tym na razie ok, chociaż jestem zawiedziony Japonią. "

komentarze mile widziane - czy ktoś potwierdza podobne usterki?

Kurcze dzisiaj wsadzilem filtr weglowy i dmuchawa jakos tak dziwnie burczy ;( poza tym nic wiecej z listy nie stwierdzam.
Moze akurat koles trafil na trefny egzemplarz i tyle.

Posiadam SX-a Japan i nic podobnego w/w mnie nie spotkało.Jedynie co mnie denerwowało to sławetne skrzypienie fotela, ale po kilku wizytach w ASO mam teraz ciszę i oby już tak zostało.Wracając do tematu to te w/w usterki spotkałem pierwszy raz , a śledzę temat SX-a na wszelkich dostępnych źródłach.No, można powiedzieć , że to pech albo ............Ciekawy jestem innych opini.

Witam wszystkich

Mam to samo
Byłem już 2 razy z tym na serwisie raz mechanik powiedział ,że tak ma być a dziś usłyszałem jeździć aż się coś nie zepsuje na amen


Miałem jechać suzi na wczasy ale pojade pociągiem.

Co do spalania na wyświetlaczu zawiesiła się magiczna cyfra 8,3 ( auto ma 2,5k km ).

No i skrzynia biegów 1 i 2 podczas jazdy w korku przy małych prędkościach ciężko sie je wbija

No ale biegi jeszcze pikuś tylko ten chałas z pod silnika

Zahaczyłem przez przypadek sprzączką od pasów bezpieczeństwa jak odpinałem o plastiki przy framudze i juz jest głęboka rysa.

Po 900 km nie słyszę skrzypienia, ani stuków, ale czasami schowek pasażera klekocze (głownie na kostce).

Dziwne że 2ka ci ciężko wchodzi. A o jedynce myślę że ktoś sprytnie pomyślał: 1kę właściwie używa się do startu z całkowitego zatrzymania, dlatego ciężko ją wrzucić podczas jazdy...Jeśli jestem w błędzie - wyprowadźcie mnie z niego.
To samo ze wstecznym

Pozostaje mi być szczęśliwym, 25kkm na budziku i na razie kłopot właściwie mały tylko ze ześlizgnięciem się jednej z gumek podtrzymujących tłumik..

Jedynka (podobnie jak wsteczny) jest synchronizowana i powinna wchodzić jak inne biegi. U mnie czasem wchodzi lekko, czasem nie. Na przeglądzie zgłosiłem to w ASO i coś podłubali. Trochę pomogło, ale niewiele. A SX4 ma tak dobrane przełożenia i obroty, że w korku jedzie się głównie na jedynce. Na dwójce albo gaśnie, albo wyjesz na pół sprzęgła...

_________________
Maciek

Czy ktos z was mial problemy z glosnikami w drzwiach kierowcy i pasazera? U mnie najpierw przy kierowcy a ostatnio w drzwiach pasazera zaczely 'pierdziec' (wiem, bardzo 'fachowe' okreslenie ).

Potwierdzam klopoty z wrzuceniem 1. i 2. biegu (zwlaszcza jedynki), nie wiem jak u innych ale u mnie ponadto czuc drzenie drazka zmiany biegow na trojce (jak sie trzyma na nim dlon naturalnie).

Ja jestem przyzwyczajony do tego, że 1 i wsteczny wchodzą ciężej - w Seicento też tak było.
No i kolega ma rację - 1 to podstawowy bieg we Wrocku.

Witam u mnie skrzynia się "ułożyła" po paru kkm , ale jest dużo innych drobnych denerwujących usterek , jak choćby : stuki i trzeszczenie prawie wszystkich plastików , wspominane już trzeszczenie oparcia fotela kierowcy , dość głośna praca zawieszenia , czy " zawieszanie się " wycieraczek podczas pracy... a o trzeszczących głośnikach i piszczących docierających się od 15000 km hamulcach nie wspomnę Szczerze mówiąc to po 40000 km mam już sporo spostrzeżeń i trochę wizyt w serwisie ( wymiana katalizatora i uszczelniacza w lewym przodzie na gwarancji )

Decydując się na SX'a czytałem o skrzyni, że "układa" się po paru tyś. km, aktualnie mam ponad 6k i także pojawiają się problemy z precyzyjnym wrzucaniem 1 i 2, nieco jest to denerwujące, choć mam wrażenie, że przy dobrym rozgrzaniu układu, skrzynia działa precyzyjniej. No zobaczymy Panowie. Co do korków to potwierdzam tylko 1 wchodzi w rachubę. Na 2 za niskie obroty.

Miałem podobne problemy ze skrzynią. Zgłosiłem to na pierwszym przeglądzie po 1500 km. Coś poprawili i dwójka zaczęła wchodzić normalnie. Jedynka dotarła się po ok 5000 km.

_________________
Maciek

U mnie akurat jest problem ze wstecznym. Muszę czasem dwa razy wycisnąć sprzęgło żeby wsteczny wskoczył. Strasznie mnie to denerwuje delikatnie mówiąc. Z innych usterek to: przecierający sie fotel kierowcy(wymienili tylko oparcie fotela, wymienili na inny materiał o tej samej fakturze) siedzisko zostawili, różni się trochę!!!!!!!!!, fotel pasażera również zaczyna wyglądać dziwnie - przy następnej wizycie na przeglądzie wspomnę i o tym jak nie poskutkuje to napiszę do SMP. Oczywiście o plastikach nie wspomnę bo jak autko kupowałem to domyślałem się że będą trzeszczeć. AAA i jeszcze audio, które jak stwierdził jeden z użytkowników "pierdzi"
Ogólnie na PLUS

Problemy ze wstecznym znikają przy większym przebiegu, fotele też miałem powycierane ale mi wymienili całość na obu fotelach z przodu.

Przebieg mam całkiem nie mały jak na roczne auto bo 27tyś. Mój serwis niestety jest taki jaki jest i zgłosił tylko fotel kierowcy.Chyba będę musiał zmienić ASO ...

to faktycznie, ja mam teraz prawie 30kkm i wsteczny jest już ok, a na początku trochę ciężko się włączał.

co do foteli to faktycznie dali ciała...

Potwierdzam słowa PauLucka - z wstecznym nie mam żadnych problemów. Czasami za to z I biegiem podczas toczenia się w korku

Ostatnio zaczął mnie jednak denerwować jeden upierdliwy drobiazg:
po częściowym opuszczeniu szyby od strony kierowcy, szyba ta sobie wpada w rezonans, drga i terkocze. Przy całkowitym opuszczeniu/podniesieniu milknie.

Jak można coś z tym zrobić?

te same objawy od początku uzytkowania - ale chyba "ten typ tak ma" niestety

u mnie nie ma więc chyba nie do końca TTM

hmmm... pojawiło się to w tym roku, po ok. 15 tys. km.

u mnie 16k na budziku i brak takich objawów...

U mnie szyby niestety też rezonują w takiej pozycji.

_________________
Tarzycjusz:)

viewtopic.php?p=35552&highlight=#35552

jak pech to pech... już to poruszałem (post powyżej) ale niestety znów urwała mi się ta sama tasiemka (tzn kabelek, który sprytnie przymocowali w serwisie), dzisiaj samemu rozłożyłem oparcie i zamontowałem super wytrzymały sznurek :) więc mam nadzieję, że teraz przetrwa jakiś czas - swoją drogą, oryginalna tasiemka jest przymocowana cieniutkim aluminiowym nitem (właściwie nicikiem) do elementu, który odbezpiecza zamki w oparciu, więc nie wróżę temu mocowaniu długiej przyszłości