Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Przeszukałem instrukcję i znalazłem, że w samochodach przeznaczonych na klimat umiarkowany akumulator to 36Ah 400A, tak więc trochę cienko.
W 12 letnim Fordzie Fokusie 1,6 który mam w domu jest nadal oryginalny akumulator 60Ah 590A, a auto niezależnie czy +20 czy -20 odpala tak samo, choć w przeciwieństwie do Suzuki całą zimę spędza pod gołym niebem. Oba samochody jeżdżą podobne trasy

36 Ah jest zdaje się teraz w S-cross. Może po lifcie w 2009 SX4 też taki niewielki.
Zauważyłeś jaka jest różnica w wadze tych dwóch akumulatorów (60Ah i 36Ah)? Teraz producenci walczą o każdy kilogram. Cieńsze wygłuszenie, cieńszy lakier, cieńsze blachy, mniejszy zbiornik paliwa, to czemu nie mieliby kombinować z mniejszym (i tańszym) akumulatorem?

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD

Ciekawe dlaczego w japońskim SX4 1.6 jest 36Ah, a w europejskim minimum 44Ah?

Może stwierdzili, że zimy u nas są ostrzejsze, a później się rozmyślili jak robili S-cross (który w porównaniu z moim Sedici ma więcej odbiorników, bo ma grzane zydle).
No ale zima przede mną i się okaże czy wystarcza.

Na dodatek akumulator to typ azjatycki o wymiarach ok 230x220(wys)x130. Podstawka pod akumulatorem nie pozwoli zamontować nic większego. Najmocniejszy, pasujący w to miejsce jaki znalazłem to Yuasa Silver 48 Ah 430A, tak więc dużego pola manewru nie ma.
Mam nadzieję, że zima zgodnie z prognozami nie będzie mroźna, choć chciałbym spróbować startu przy - 20 po 24 h postoju.

nie da się zaadoptować podstawki z wersji EU?

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD

No właśnie, tak myślałem.
W Baleno też jakiś cienki był i jak przyszła nagła potrzeba wymiany fabrycznego (po ok. 8 latach), to w sklepie miałem do wyboru... 1 model.

Witam

Przyszedł czas na nowy akumulator w aucie mojej lubej. Poprzedni, oryginalny był w aucie od nowości czyli od 2008 roku. Symbol z oryginalnego akumulatora to 55b24R - brak informacji nt pojemności oraz amperażu. Dziś byłem w sklepie gdzie biorąc pod uwagę silnik (benzyna) oraz gabaryty, biegunowość, a także rodzaj biegunów (typ 3) polecono mi akumulator Tuborg 45Ah 330A. Czy taki akumulator będzie wystarczający dla tego auta? W samochodzie na wyposażeniu dodatkowym znajdują się podgrzewane fotele. Z tego co mówił teść, auto od samego początku ciężej kręciło rozrusznikiem zimą.

U mnie (produkcja węgierska) jest teraz na 90% taki:
http://www.sklep.batcar.pl/produkt/99,8 ... -330a-en-p

W moim SX4 (Japan 07) to samo oznaczenie, można to rozszyfrować i są dobre zamienniki. Ja zdecydowałem się na Yasa 45Ah/400A. Nawiasem mówiąc jest też zalecany przez ASO.

Tego wytypowałem wstępnie przed zakupem, ale nie mieli go na miejscu. Parametry identyczne jak w zakupionym Tuborgu.


Czy te 70 amperów mniej w przypadku mojego aku może mieć istotny wpływ na odpalanie zimą, czy to wyłącznie kwestia naładowania akumulatora?

Myślę , że w przypadku sprawnej elektryki , prawidłowej eksploatacji, nie odczujesz różnicy. Dodam jeszcze , że akumulator o którym piszę wcześniej posiada wymiary zgodne z oryginałem, brak problemu przy montażu, a z Japończykami pod tym względem sami wiecie jak bywa.

Przy -15 czy -20 na pewno może mieć istotny wpływ. Przy obecnej zimie nie odczujesz

Z Tuborgiem jest podobnie. Wpasował się idealnie w podstawkę akumulatora. Gdybym miał jednak kupować jeszcze raz, wybrałbym chyba jakiś aku z większym amperem. Zobaczymy jak będzie.

Przeczytaj co piszą na ten temat w instrukcji, a będziesz spokojniejszy.

Tak z kronikarskiego obowiązku - wsadziłem Boscha S4 007 o parametrach 680A/72Ah. Mam grzane zydle i zestaw głośnomówiący, dlatego zdecydowałem się na taką kobyłkę.

Konfigurator Boscha sugerował mi:
- S4 o parametrach 60Ah, 540A,
- S5 o parametrach 61Ah, 600A

Była też sugestia, że przy dużej liczbie odbiorników wybierać aku mocniejszy, to uległem

To ciekawe, bo poza regulacją foteli, to wszystko mam elektryczne (w tym grzanie tyłka i szyberdach) i fabrycznie mam 36Ah i nigdy nie miałem problemu z rozruchem (dwie zimy za mną)

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD

w moim jest jeszcze fabryczny Varta 60Ah 620A wersja explore 1.6 benzyna...

_________________
SUZUKI SX4 EXPLORE 4x4 1.6 Pb 120 KM

Nie wiem ile mój akumulator miał zim za sobą, bo kupiłem auto używane ale zdarzały się u mnie już długie chwile namysłu przy rozruchu, zwłaszcza jak suzuk postał kilka dni (bo jeździłem peżokiem). Jak go ładowałem ładowarką, to od jednej kreski do trzech ładował się kilka godzin. Dla porównania ten nowy aku po zakupie ładowałem do pełna ponad 24 godziny. W sierpniu robiłem serwis w ASO, przy okazji uszczelniania tylnego mostu, to kazałem sprawdzić stan aku i wyszło, że jedna cela zdechła. Aku, który wymieniłem to był 60Ah i 370 A. Nie twierdzę, że ten był za słaby, po prostu się zużył. Z nowym trochę przedobrzyłem ale jak jeżdżę suzukiem, to używam zestawu głośnomówiącego, kamery, ładuję telefon Najwyżej będę miał kawał aku do UPS w kotłowni

Jest jeszcze kwestia czy to do auta ON czy Pb.
A'propos testu akumulatora to u mnie go robią w ASO i dostaję wydruk co przgląd.

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD

Pb. Przeglądy w ASO zacząłem robić, jak mój nadworny mechanik stwierdził, że zawory reguluje się dopiero jak je słychać
Doszedłem do wniosku, że mały przegląd może mi zrobić ale nie zostawię mu auta całkiem na pastwę

Ja poza zwykłą wymianą oleju albo klocków, żadnemu "panu Heniowi" bym auta nie zostawił. Ostatecznie to nawet olej w ASO wymieniam (po prostu zgodnie z planem przeglądów), a klocki tarcze w warsztacie specjalizującym się w układach hamulcowych i zawieszeniach. Jakość usługi w tym przypadku nie odbiega od ASO ale cena owszem. Przy Sedici za te same graty i robotę 1360pln w ASO vs. "mój warsztat" 700pln . Oczywiście zlecenie serwisowe, VF, gwarancja i kawka w poczekalni jak w ASO.

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD

Ja po zakończeniu okresu gwarancji z reguły jeżdżę do sprawdzonego "pana Henia" i takiej diagnostyki jak robi, to w żadnym ASO nie spotkałem - na jego korzyść oczywiście. Dlatego dostaje moje samochody do przeglądów.

Taki pan Henio z wysoką kulturą techniczną to biały kruk
mam wile przykładów mechaników z dużą wiedza i znanych z solidnej i uczciwej roboty ale nie mogę znieść jak wsiadają do aut w zaświnionym kombinezonie. Zdarzyło mi się upaprać ręce i ubranie po wyjechaniu z warsztatu o wnętrze samochodu. Odkładanie narzędzi na np. dachu samochodu. O ogólnym syfie i bajzlu, oraz niesłowności nie wspominam. Mało jest mechaników bez tych przywar, a jednocześnie dobrych fachowców. Nie mam pojęcia skąd się to bierze.
A, i jeszcze sobie przypomniałem: zachowanie szefa warsztatu niedaleko mnie. Mianowicie, podczas jazd próbnych ZAWSZE idzie "mielonym" z obrotami do odcięcia! No sorki, ale to nie moje klocki...
Bardzo chętnie wszedłbym w kooperację z mechanikiem który szanuje klienta jak i jego własność.

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD