Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl
http://www.suzukiklub.pl/forum/

Wymiana sprężyn przednich - przechył samochodu
http://www.suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=38&t=10139
Strona 1 z 2

Autor:  Lobarg [ 05-10-2012, 16:56 ]
Tytuł:  Wymiana sprężyn przednich - przechył samochodu

Witam wszytskich,
podczas wakacji w Rumuni ułamał mi się kawałek sprężyny. Jestem właśnie po wymianie obydwu sprężyn na prężyny lesjofors dedykowane do modelu 4x4 1,6 PB. Problem w tym, że zauważyłem, że samochód krzywo stoi. Po zmierzeniu maksymalnej odległości od ziemi do najwyższego pkt otworu na koło (do początku plastiku) wyszło, że strona pasażera jest równo o cm wyżej od strony kierowcy. Dodatkowo przy wjeździe w dziurę (pzy uskoku asfaltu tego nie ma) w kole pasażera słychać lekko głuchy odgłos - ale może teraz jestem wyczulony na tym punkie i dlatego to słyszę.

Mam do Was prośbę o mierzenie makymalnej odległości od asfaltu do najwyższego pkt otworu na koło samochodu w wersji 4x4 na standardowych felgach aluminiowych suzuki.

Czy jest możliwość źle złożyć kolumnę (jakaś podkładka lub cos innego)?

Z góry dziękuję i pozdrawiam

Autor:  SX4ever [ 05-10-2012, 17:50 ]
Tytuł:  Re: Wymiana sprężyn przednich - przechył samochodu

Cytuj:
Czy jest możliwość źle złożyć kolumnę (jakaś podkładka lub cos innego)?

Podobno nie ma rzeczy niemozliwych... ale najlepiej zobacz ten "obrazek" i sam sobie odpowiedz.

ObrazekObrazek

Autor:  Lobarg [ 05-10-2012, 18:05 ]
Tytuł: 

Dzieki za rysunek, czyli teoretycznie jakby coś im poszło nie tak, to raczej po tej stronie co samochód stoi wyżej. Ale bez rozebrania nie da się tego stwierdzić. Jak myśliscie, czy taka różnica 1 cm i powiedzmy ten głuchy odgłos przy większych dziurach może być podstawą do tego, żeby kazać im rozebrać i złożyć kolumne jeszcze raz? A może to wina sprężyny, tylko, że obydwie spręzyny są z tej samej partji produkcji, to chyba taka rozbierzność jest niemożliwa?

Autor:  Avalanche [ 05-10-2012, 18:12 ]
Tytuł: 

Postaram się w niedzielę zmierzyć, ale co ty tam robiłeś, że sprężyna się urwała? :szok:
Ja wiem, że w Rumunii są drogi i rumowiska skalne, ale to musiał być jakiś hardkor.

Autor:  Lobarg [ 05-10-2012, 18:32 ]
Tytuł: 

:)
Wpakowaliśmy się całkiem przez przypadek na drogę która była na mapie a która nagle się skończyła i zamieniła w drogę dla drwali o długości 70 km bez możliwoście zawrócenia, biegnacą serpentynami n apoziomach od 300 do 1500 mnpm o nawierzchni błotno kamiennej z przewaga kamieni. Odcinek ten jechaliśmy ok 10 godzin, kumpel szedł przed samochodem i odgarniał co większe głazy, żebyśmy nie zostawili zderzaka w pięknej dolinie Cerny. Po tej przypadkowej wycieczce stwierdziłem, że SX4 wjedzie wszędzie pomimo tego że ma 4 oosby na pokładzie i trumnę na dachu. Wrzucę w weekend linka do paru zdjęć :)

Autor:  macioo [ 05-10-2012, 18:33 ]
Tytuł: 

Lobarg pisze:
Jak myśliscie, czy taka różnica 1 cm i powiedzmy ten głuchy odgłos przy większych dziurach może być podstawą do tego, żeby kazać im rozebrać i złożyć kolumne jeszcze raz? A może to wina sprężyny, tylko, że obydwie spręzyny są z tej samej partji produkcji, to chyba taka rozbierzność jest niemożliwa?


Całkiem możliwe, że źle zmontowano kolumnę. Przemawia za tym to głuche pukanie (jakby jakaś gumowa przekładka była nie tam gdzie powinna). Mało prawdopodobne jest że są różne sprężyny (zakładam ,że mają jednakowe oznaczenia), co nie oznacza, że niemożliwe żeby jedna była wadliwa. Może też pękł kawałek i się skróciła. Wystarczy złe hartowanie i może pęknąć na pierwszej dziurze. No bo chyba nie zostawili jednej "starej"!

Autor:  Lobarg [ 05-10-2012, 18:43 ]
Tytuł: 

tak, mają jednakowe oznaczenia, wymienione są obydwie. to pukanie występuję tylko na większych dziurach jak koło spada z uskoku, progach zwalniających, albo na zapadniętym asfalcie jest cisza. Chyba w poniedziałek przejade się do warsztatu, zobaczymy co powiedzą.

Autor:  harry [ 05-10-2012, 19:12 ]
Tytuł: 

Jest też taka możliwość ,że sprężyna nie leży dobrze w siedzeniu talerza.

Autor:  dawidpl [ 06-10-2012, 10:26 ]
Tytuł: 

Lobarg pisze:
:)
Wrzucę w weekend linka do paru zdjęć :)


Z niecierpliwością czekam na foty :)

Autor:  Lobarg [ 08-10-2012, 15:59 ]
Tytuł: 

Witam, wszystko jest dobrze zamontowane, ewidentnie sprężyny mają różną twardość, chcę je zareklamować, tylko nie wiem jaka powinna być odpowiednia wysokość nadwozia (nie mogę wymontować 2, bo nie będę miał czym jeździć) dlatego jeszcze raz proszę o zmierzenie wysokości od ziemi do plastiku na nadkolu, sprawa jest pilna. Z góry dziękuję. PS. Stukanie może być powodem tego, że amortyzator pracuje poza swoim zakresem.

Autor:  Avalanche [ 08-10-2012, 16:03 ]
Tytuł: 

Lobarg pisze:
od ziemi do plastiku na nadkolu

Dla pewności pomiaru wskaż dokładnie punkt na jakimś zdjęciu.

Autor:  Lobarg [ 08-10-2012, 16:07 ]
Tytuł: 

[img]
Obrazek
[/img]

Autor:  Jacek Wo. [ 08-10-2012, 23:14 ]
Tytuł: 

72 cm - z obu stro tak samo
1,6 4x4

Autor:  Lobarg [ 10-10-2012, 09:14 ]
Tytuł: 

No i zagadka się rozwiązała.
Najpierw przebieg testu:

Pusty samochód: L=72,5, P=73,0
Kierowca za kierownicą L=71,5
Kierowca na miejscu pasażera L=72,0
Pusty samochód: L72,5, P=73,0
Wniosek - sprężyny mają równą twardość, skok po 1 cm pod obciążeniem.

Uniesienie samochodu za nadkole i opuszczenie:
Przed:
Pusty samochód: L=72,5, P=73,0
Po:
Pusty samochód: L=73,0, P=73,0
Po ponownym obciążeniu samochodu
Pusty samochód: L=72,5, P=73,0

Wniosek: amortyzatory wcześniej pracowały na ubitych sprężynach (niższa wysokość przodu) i musiał zrobić się jakiś rant na amortyzatorze na końcu zakresu rozciągania sprężyny i sama sprężyna nie ma siły przepchać amortyzatora przez ten rancik, trzeba jej w pomóc.

PS. Różnica zmalała z początkowego 1 cm do 0,5 cm po kilkuset km, czyli chyba się powoli wyciera amortyzator w nowym zakresie swojej pracy. Byłem jeszcze na trzepakach żeby zdiagnozować ten głuchy odgłos, który czasami się pojawia i są 2 opcje, jedna poduszka jest lekko pęknięta i guma przy stabilizatorze też nie jest pierwszej świeżości, ale mam z tym jeszcze zimę przejeździć.

PS2. Oczywiście wysokości są 72 i 73 cm, a nie 42 i 43

Autor:  Jacek Wo. [ 10-10-2012, 12:38 ]
Tytuł:  72 a nie 42

A już myślałem, że coś z moim autkiem nie tak ... :szalony:

Autor:  Lobarg [ 10-10-2012, 12:57 ]
Tytuł: 

No i jeszcze obiecane zdjęcia z latowego odcinka naszej 70 km "wycieczki". Jak zaczęło robić się gorąco i zgubiliśmy kawałek sprężyny odechciało nam się zdjęć, teraz z perspektywy czasu trochę szkoda, że nie mamy tego udokumentowanego :(
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
[/img]

Autor:  Avalanche [ 10-10-2012, 14:16 ]
Tytuł: 

Fajne zdjęcia i ładne auto.
GPS poprowadził? :D

Autor:  Lobarg [ 10-10-2012, 14:30 ]
Tytuł: 

No właśnie nie, na GPSie droga się skończyła równo z końcem asfaltu, ale mieliśmy mapę i na niej dalsza droga była tej samej klasy co asfaltowa, więc zgodnie z zasadą "nie ufaj GPSowi" pojechaliśmy dalej :)

Autor:  rain987 [ 04-05-2013, 20:09 ]
Tytuł: 

Dzisiaj rano wyjeżdżając z garażu usłyszałem głośny trzask, a później metaliczny dźwięk czegoś padającego na beton. Za autem leżała połówka obwodu sprężyny. :zly: Przez chwilę myślałem, że tylko najechałem na to "coś". "Coś" się "przykleiło" do opony i uderzyło o nadkole. Ponadto, pobieżne oględziny nic nie dały. Za bardzo też nie wiedziałem na co patrzeć. Odległość nadkola od opony z lewej i prawej strony była taka sama, ale z drugiej strony zaledwie połówka obwodu mogła nie dawać widocznej różnicy. Dopiero oględziny z lampą dolnego kielicha (nie wiem, czy to się tak nazywa) pokazały, że lewa sprężyna nie przylegała do niego na całym obwodzie, tak jak prawa. Sam zdjęcia nie zrobiłem, ale znalazłem bardzo podobne w sieci:
http://renault.auto.com.pl/forum/viewtopic.php?t=138505
Dodatkowo, badanie palpacyjne końca sprężyny w kielichu pozwoliło stwierdzić ostre krawędzie odpowiadające temu czemuś co odpadło.


Sprężyny już znalazłem: LESJÖFORS 4088925 w cenie 120.10zł/szt. Dziękuję koledze Lobarg za podanie firmy w poście powyżej.
Dobrze, że auto jeździ i dojedzie (mam nadzieję) do warsztatu.

Autor:  piter606 [ 09-05-2013, 11:05 ]
Tytuł: 

rain987 Gdzie kupiłeś te sprężyny? Bo wczoraj miałem podobny przypadek i pękło mi ok 10cm sprężyny. Przeleciałem internet i wszędzie brak tych sprężyn,

Autor:  Avalanche [ 09-05-2013, 11:36 ]
Tytuł: 

Co robicie żeby wam sprężyny pękały? :szok:

Autor:  rain987 [ 31-10-2013, 20:32 ]
Tytuł: 

piter606 pisze:
rain987 Gdzie kupiłeś te sprężyny? Bo wczoraj miałem podobny przypadek i pękło mi ok 10cm sprężyny. Przeleciałem internet i wszędzie brak tych sprężyn,


Ja kupowałem tutaj:
http://www.arwit.pl/TDzamow.aspx?a=4088 ... kod=&tab=1

Autor:  rezon [ 13-09-2016, 20:14 ]
Tytuł:  Re: Wymiana sprężyn przednich - przechył samochodu

odświeżę temat - przebieg 64kkm, jazda głównie po mieście i.... pęknięte obydwie sprężyny. W jednej brak połowy dolnego zwoju, w drugiej jeszcze był w kielichu. Na szczęście pierwsza odpadła bezproblemowo, ale patrząc na kształt przełomu mogła narobić szkód ostrą jak nóż krawędzią - przecięcie opony przy 90km/h to "lekki" wariant potencjalnych szkód. Sprawdzajcie u siebie stan ori sprężyn. Są bardzo słabe jak widać. Pierwszy raz spotkałem się z pękniętymi sprężynami w samochodzie osobowym jeżdżonym głównie po drogach asfaltowych przy tak niskim przebiegu. W moich samochodach to w ogóle pierwszy raz na łączny rodzinny przebieg ok. 2 miliony km.

Autor:  macioo [ 23-09-2016, 14:08 ]
Tytuł:  Re: Wymiana sprężyn przednich - przechył samochodu

Sprężyny mogą strzelić przy "dobiciu" np. na spowalniaczu.
Tak na marginesie to w Renówce pękły mi z tyłu obie po 2kkm w mieście.

Autor:  rezon [ 24-09-2016, 20:07 ]
Tytuł:  Re: Wymiana sprężyn przednich - przechył samochodu

Weź pod uwagę, że łączny przebieg samochodów w rodzinie mamy ok. 2 mln km z czego na mnie przypada jakieś 1,5Mkm. Jakoś dziwne, że tylko w SX4 pękły. Inne samochody miały zdecydowanie "ciekawsze" drogi - np. jakieś 200kkm po drogach za wschodnią granicą i wytrzymały

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+01:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/