Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam wszyskich!
Po raz drugi zaobserwowałem w/w zjawisko występujące TLKO przy niskich temperaturach! Sytuacja wygląda następująco : zapalam silnik -m wszystko ok. Włączam wycieraczki - gaśnie silnik, i cała deska rozdzielcza. Sprawdziłem bezpieczniki - wszystko ok. Zresztą działają światła, kierunkowskazy, radio, dmuchawa, zamek centralny, sygnał dźwięk. i in. - a zatem nie ma takiego bezpiecznika który po spaleniu nie unieruchomił by któregoś z w/w odbiorników... Autko już raz miało taką "awarię" - pojechało do serwisu gdzie oznajmiono że odpaliło (po dwóch dniach oględzin) ale... nie wiedzą co było przyczyną anomalii...
Proszę o pomoc! Nie chcę czekać do wiosny (bo na serwis nie mam co liczyć...) - mogę liczyć tylko na Was!
pzdr
Marcin

W moim mniemaniu to problem w "kabelkach"... na początek rozpiąłbym wszystkie kostki między kierownicą a resztą instalacji i oczyścił je specjalnym preparatem w sprayu /oczywiście po uprzednim rozłączeniu akumulatora!!/

Jeśli nie to, to szukałbym kolejno w zespolonym przełączniku kierownicy - tym, gdzie jest dźwignia sterująca wycieraczkami...

"Kabelki" to zmora... na koniec zostanie Ci tylko spokojny i pedantyczny elektryk - jeśli jeszcze tacy są

Druty sprawdzone. Oczywiście po lekkim ociepleniu autko odpala normalnie a włączenie wycieraczek jest już możliwe..

Nie mam pomysła ale jestem przekonany, że któryś element ma zły styk... pocieszę Cię - w Splashu małżonki mróz ujawnił problem z parktronikiem, ale też dopiero poniżej -10C

Jak kiedyś spłukałem sobie samochód w samoobsługowej myjce przy -5 na dworze, to czujniki pokryły się lodem i pipały do usr... śmierci, jak mawiał Gustlik.