zbytre pisze:
witam.
mam w moim suzuki wagon 1,3/76 2001r następujące napięcia/akumulator.
na akumulatorze-nowy Varta 44Ah/zimny silnik/ - 11,8V
-bieg jałowy/zimny silnik/-13,6 V ...skoki/13,38-13,56V/
-2500obr.- 13,7 V
- obciążenie/światła radio dmuchawa/-13,4 V
- po zgaszeniu silnika na aku. -12,4V
kontrolka gaśnie , nic sie nie dziej odpala na" styk".
kable minus i plus sprawne , masa też /pomiar miernikiem/,szczotki też.
pytanie moje czy to nie za mało? skoro norma mówi że ma być ok. 13,9- 14,4 V ?
pozdrawiam
zbyszek
Z tego co napisałeś wygląda że wszystko jest w porządku, napięcia dla wszystkich stanów są z dolnej dopuszczalnej granicy, ale sprawdź czy woltomierz którym mierzysz nie ma akurat takiego ujemnego błędu. Większa pojemność akumulatora nie ma nic do rzeczy (nie może być tylko za mała ze wzgledu na prąd pobierany przez rozrusznik). Jeśli chcesz być absolutnie pewien sprawności akumulatora, to najlepiej naładować go po wyjęciu z auta, w stary klasyczny sposób, czyli z ciągłą kontrolą prądu ładowania i napięcia na zaciskach aku, ale pewnie nie masz takiej możliwości. Napięcie na akumulatorze w pełni naładowanym, np. rano przed uruchomieniem silnika powinno być min. ok. 12,6 V, prawidłowo działający regulator napięcia alternatora powinien utrzymywać napięcie na nim w zakresie 13,8 do 14,4 V, ale trzeba wziąć pod uwagę jeden przykry fakt, który stwierdziłem - Suzuki Wagon mają instalację elektryczna wykonaną z dość cieńkich przewodów, co skutkuje sporymi spadkami napięcia tam gdzie przepływają większe prądy (prawo Ohma U = I * R ) - same światła to min 10 A, stąd napięcie 13,4 V podczas pracy silnika i włączonego pełnego obciążenia, być może koniec końcem akumulator jest niedoładowany, bo przecież ciągle jeździmy na światłach (stąd potrzeba dziennych diodowych pobierających niecały amper prądu).