Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

No i chyba mnie temat dopadł przy 90 tysiącach... jeszcze nie byłem pod autem bo stawiałem na łączniki stabilizatorów /w serwisie 200 zeta jeden / ale znajomi panowie od Jakubowskich w Rzeszowie /pozdrawiam nieustająco / powątpiewają, bo podobno te łączniki - w odróżnieniu od aut europejskich - wytrzymują potężne przebiegi

Zasugerowano mi gumowe uchwyty /obejmy/ mocujące stabilizatory... mieliście może z tym jakieś doświadczenia?

edit:

I jestem już po przeglądzie i po ustaleniach - jeśli komuś stuka, niech wymienia gumowe obejmy /tuleje/ mocujące stabilizatory do nadwozia

Są tanie, wymienić można nawet samemu /kanał/ a okazuje się, że to one właśnie są najsłabszym ogniwem

Witam,
właśnie wymieniłem te tuleje sam, choć nie jestem zbytnio "mechanikowaty". Koszt jednej w ASO w Olsztynie 38 zł, co ciekawe w Elblągu 77 zł. Luzy na tych tulejach łatwo wykryć samemu, ja już byłem zdesperowany, bo waliło jak diabli. Po przejechaniu kilkunastu km jest wyraźnie ciszej, jeszcze muszę zrobić tuleje w przednim wahaczu, co niestety jest o wiele droższe.

Witam. Trzy dni temu wymieniłem tylne amortyzatory (miały 13 i 17%) na nowe gazowe KAYABA. Po wymianie pojawiły się bardzo bardzo głośne stuki z tyłu przy pokonywaniu nawet niewielkich nierówności na drodze, nie wspominając już o dziurach (jak się nie da ominąć). Stuki są tym głośniejsze, im tył auta bardziej dociążony (pasażerowie). Mechanik sprawdzał wszystko dwa razy. Zaproponował wymianę tulejek. Sprężyny podobno są OK, ale się zastanawiam, czy już nie są zjechane i może teraz powstały jakieś luzy jak założyłem nowe amory. Sprawdziłem nowe amory na stacji diagnostycznej i wyszło 71 i 75%, więc jest OK.

Bardzo proszę o pomoc, co to może być. Na forum już wyczytałem, że może pomóc założenie gumowego węża (4cm) na dolną część sprężyny, ewentualnie wymiana tulejek - dziękuję Wam za podpowiedzi. Czy to może być coś innego?

Druga sprawa - po wymianie amortyzatorów auto stało się zdecydowanie bardziej twarde, czuć każdą nierówność w drodze. Czy nowe amortyzatory mają właśnie działać w ten sposób, czy coś jest nie tak? Prawdę mówiąc "siedzenie" zaczyna mnie już boleć po tych kilku dniach (zrobiłem 400km - trasa i miasto) Przed wymianą amorów jazda była zdecydowanie bardziej komfortowa.

Z góry dziękuję za pomoc.

Jesteś pewien, czy amortyzatory są odpowiednio dobrane twardością?

A Liana fabrycznie ma gazowe? A nie olejowe?

(te pierwsze są trwalsze, ale twardsze właśnie)

Amortyzatory dobiera się "do modelu" lub "po parametrach".

"do modelu" zawsze sa takie same bez względu na konstrukcję - "po parametrach" można dobrać prawie dowolne, najczęściej skok/wysokość/mocowanie więc w ten sposób dobrane amortyzatory mogą mieć siłę tłumienia daleko różniącą się od "do modelu" bo najczęściej są to amortyzatory sportowe a więc nawet jeśli skok nie jest znacząco krótszy to twardość jest o wiele wyższa.

Stąd moje pytanie o pewność prawidłowego doboru

Dzięki za pomoc. Po wymianie tulejek stuki wyraźnie się zmniejszyły. Jednak bardzo głośny huk z tyłu po najechaniu na dziurę pozostał (wyeliminowałem koło zapasowe i półkę. Z tego co mówił mi mechanik to amortyzatory dobierał "do modelu".
Jutro autko znowu trafia na stację diagnostyczną (tym razem mechanik też będzie) i będziemy próbować namierzyć te głośne stuki.

Czy można reklamować sprawnie działające amortyzatory?
No i zasadnicze pytanie, od którego powinienem zacząć - jakie amortyzatory były montowane w standardzie w Swiftach (2006) - gazowe czy olejowe?

Na stacji diagnostycznej nic nie wyszło. Niby wszystko ok. Już nie mam pojęcia, co stuka... Co ciekawe największe "huknięcia" są, gdy auto jest obciążone (5 osób) i wtedy każda nierówność drogi (nie mówiąc już o dziurach) powoduje ogłuszający huk z tyłu - zdecydowanie zawieszenie! Zaczynam się zastanawiać, czy to nie sprężyny...Inny mechanik też już sprawdzał mojego Swifcika i nic nie znalazł. Macie jakieś pomysły co jeszcze sprawdzić? Spróbuję w sobotę umówić się do ASO, może coś znajdą...

W mojej Lianie także mam dziwne odgłosy : nieprzyjemny jazgoczący jęk z przodu przy przejeżdżaniu przez garb na jezdni i drugi jazgot przy przysiadaniu przodu na większych i dłuższych nierównościach lub na ostrym zakręcie w prawo przypominający stłumiony dżwięk szlifierki kątowej ale tylko gdy silnik jest na obrotach. W przypadku gdy silnik pracuje na biegu jałowym a samochód jedzie to jazgotu nie ma.Byłem na stacji diagnostycznej i mechanik nic nie znalazł.