Turbo z diesla do benzyny ma swoje zalety ale i wady.
Zalety są takie że takich turbin jest na rynku części bez liku i przez to są tanie (kilkukrotnie tańsze niż turbiny z benzyniaków).
Dodatkowo wiele z tych turbin to VNT czyli ze zmienną geometrią kierownic, co poprawia napełnienie przy niższych obrotach - łagodniejszy przyrost ciśnienia ładowania.
Główną wadą z kolei jest to że jest to turbina z diesla, a co za tym idzie nie przewidziana do takich obciążeń termicznych jak są w benzyniakach (diesle są znacznie "zimniejsze"), powoduje to szybsze zużycie turbiny (głównie uszczelnień wirnika po stronie wydechu).
Technologia VNT dopiero powoli wchodzi w świat benzyny za sprawą Porsche i Garreta - wysokie temperatury powodowały do tej pory zapiekanie się delikatnego mechanizmu nastawczego kierownic.
Inna wadą jest to że te turbiny z racji innego materiału na uszczelnienia nadają się tylko do układów blow-through tj, takich gdzie turbina tłoczy tylko powietrze, któe następnie przechodzi przez gardziele układu wtryskowago lub gaźniki.
To powduje że w przypadku gaźników muszą być one zmodyfikowane do pracy w nadciśnieniu, a cały ciśnienie podawania paliwa musi być proporcjonalne do ciśnienia ładowania (potrzebny jest regulator ciśnienia paliwa sterowany ciśnieniem ładowania).
To wszystko komplikuje cału układ.
Nie nadaje się to do prostego układu turbo tzw, draw-through, w którym przed turbiną montuje się jeden duży gaźnik (lub gardziel z duzym wtryskiwaczem) i turbina spręża gotową mieszankę.
Wymaga to wprawdzie specjalnego węglowego uszczelnienia wirnika, ale odpada problem regulacji ciśnienia paliwa a gaźnik/gardzeil wtrysku pracuje na ciśnieniu atmosferycznym.
Jeden znajomy wsadził Garreta VNT20 z 2,5 TDI do swojego GSX-a 1168ccm.
Miał 180KM na kole, ale ciągle były problemy z zestrojeniem, no i sama turbina padła po jednym sezonie.
Teraz ma porządne turbo z benzyniaka i OIDP 220KM
No ale próbować zawsze można.
(Sam mam takie VNT 20 z A6 2,5TDI na półce w garażu. Czeka na lepsze czasy
)