Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

zaprawka lakiernicza jest do kupienia w ASO - ja do swojego kupilem za 43 zl. Jak nie maja od reki to z niemiec sprowadzaja

dzieki za info, szczegolnie o kodzie lakieru

Dzięki za słowa otuchy, zdarzenie miało miejsce w waw, trasa siekierkowska zjazd na wał międzyszyński, nie było to przy dużej prędkości, ale jednak . Powiem krótko jako ostrzeżenie, zwracajcie baczniejsza uwagę na samochody starsze sprowadzane z zachodu z wieloma warstwami lakieru, niektórzy ci kierowcy chcą czyimś kosztem wyremontować swoje auto. Ja przez swoją nieuwagę mógłbym byc tego przykładem. jednak nie udało mu się , wezwana policjai opisała powstałe szkody.

Tak na marginesie to gościu, chciał do ręki bez wzywania policji 1500 pln .

No to nie tylko kwestia starych sprowadzanych aut.
Znam osobiście przypadek gdy na skrzyżowaniu pan taksówkarz mający pierwszeństwo przejazdu machnął pani jadącej "podporządkowaną" ręką na znak grzeczności, ustąpienia pierwszeństwa (jak kolwiek to nazwać).
Jak tylko pani ruszyła - on też ruszył i w nią.
Potem twierdził, że "tylko muchę odganiał" i że ona wjechała na skrzyżowanie mimo, że to on miał pierwszeństwo.

A ten skorodowany bok, co go teraz musi wymienić na nowy... to zupełny przypadek, że akurat tam w niego trafiła...
No ale nic takiemu nie udowodnisz.

chiron , dlatego trzeba bacznie uważać na takie stare rupiecie

chiron a ja sam spotkałem sie z taką 'uprzejmościa'
na szczeście bylem szybszy i zdążyłem opuścić skrzyżowanie, ale pan 'uprzejmy' minał wtedy mój tylny zderzak na milimetry
od tego czasu mam wiekszy dystans do uprzejmosci na drodze

i zgadzam sie że to nie tylko stare auta maja przypadłość do szukania naiwnych ofiar

Moja suzi wyleczona .
Samochód zostawiłem w warsztacie na 3 dni,
Przy okazji wymiany błotnika, wykonano przegląd po roku i 15 000 tys, oraz akcje serwisową" bezpieczne wakacje"
Odebrałem samochód o umówionej godzinie, (negocjacje z ubezpieczalnią prowadził warsztat, zamiast naprawy była wymiana)

Keraj czyli Suzi wyleczona po zabiegach kosmetycznych jak nowa i gotowa do Borska

Nie może być inaczej

a mój Jimnik jeszcze pokaleczony ale on jest twardy i do lipca jeszcze wytrzyma

może to nie słuczka ale też mam wnerw
zwiedziłem dzisiaj market w zabrzu potem maca i znowu market juz u mnie w mieście

przy tym ostatnim zaparkowałem tak że musiałem obejść autko z przodu, wychodzimy ogladam na przednia rejestracje i jakaś pogieta.
przyglądam sie i myśle że komuś rejestracja sie spodobała ale patrze dalej widze otarcia na zderzaku i jakieś dziwne niekształtne szparki miedzy grilem, maską a zderzakiem.
pod pierwszym marketem jak dochodziłem do auta myślałem że tak jakoś płytko zaparkowałem tym przodem potem po oględzinach doszłem do tego że chyba uderzenie było takie że przesuneło autko

klosz świateł od strony pasażera lata podczas jazdy jutro rano zobacze jak to tam wyglada bo po ciemku niwiele było widać ale mam wnerw że znowu nie z własnej winy czekają mnie wydatki

Jasne przyjacielu łącze się z Toba w bólu takie zdarzenia są wyjątkowo wnerwiające bo bez naszego udziału ale uszy do góry naprawisz swój bolid i znaku nie będzie czego Ci życzę

Współczuję
Mam nadzieję, że u nas nie ma takich kierowców ale z tego co mówisz to mogło być podobnie
http://www.youtube.com/watch?v=4QMmpYQpD6Q

ech no comments

No i ja mam problem blacharsko lakierniczy. Mam tak wąski garaż, że coby otworzyć drzwi kierowcy muszem przy wjeździe prawym bokiem "przytulić" się do futryny bramy. No i dzisiaj przytuliłem się za bardzo. I to tak fatalnie, że wgniotłem błotnik tuż przy drzwiach, nawet specjalnie nie rysując (złożonego do wjazdu) lusterka.

Szlak mnie trafia, wyć mi się chce. Mam nadzieję, że naprawią to tak, że nie będzie widać.

_________________
Robert

Proponuję naprawę wgnieceń bez lakierowania, więcej na ten temat w innym wątku.Warto poczytać.

Do wymiany błotnik, osłona lusterka i plastikowe dolne listwy, drzwi do częściowego malowania (niestety lakier został zdarty). Tyle na gorąco powiedzieli w serwisie. Teraz czekam na oględziny człowieka z ubezpieczeń. Ciekawe co on powie. Ale dzisiaj na chłodno jak oglądnąłem auto to już mnie mniej bolało. Muszę jedynie garaż wyłożyć gąbkami (dosłownie).

No i dzięki odwiedzinom w serwisie zdobyłem klubową wizytówkę

_________________
Robert

Współczuję wszystkim, którzy mieli to nieprzyjemne zdarzenie kontaktowe z innym autem lub "dzikiem" .

Nadleśnictwo nie chce płacić bo nie może, za zwierzynę łowną (zając, lis, sarna, dzik, jeleń itp.) odpowiada koło łowieckie na terenie, którego miał miejsce wypadek a nie nadleśnictwo.
By uzyskać odszkodowanie od koła, z tego co wiem koła są ubezpieczone (choć nie wszystkie), trzeba się trochę nachodzić . I oczywiście wiedzieć, że się nam należy.
Najlepiej mieć protokół z wypadku od policji, dodatkowo potwierdzony przez kogoś z koła łowieckiego i dobrze by było mieć jakieś zdjęcia.

_________________
IRENEUSZ

Eh,dawno mnie nie było.
Od stłuczki do stłuczki...
Tym razem 100% mojej winy - pojechałam na czerwonym.... Bez komentarza...

PYTANIE - autko ma 2 lata i oczywiście gwarancję. Przeglądy robione w GADIMEX Warszawa- super. poprzednią stłuczkę tez oni robili ale teraz powiedzieli, że SUZUKI zrobił im ograniczenia i nie mogą.
Załamałam się, bo lubię mieć jedno miejsce.

Polecają coś na Radzymińskiej, że chyba to ASO SUZUKI.

ALE kolega poleca mi inny warsztat, który zajmie się wszystkim łącznie z PZU. Ale to nie ASO. CZY TO COŚ ZMIENIA W GWARANCJI???? O co musze zadbać???????
BŁĄGAM O SZYBKIE ODPOWIEDZI
PA
Agatis

Moim zdaniem wszelkie robótki przy aucie poza ASO kończą się utratą gwarancji na dany naprawiany/malowany/klepany element.
Taki właśnie urok gwarancji, że wszelkie przeglądy czy naprawy należy robić a ASO.

Współczuję z powodu stłuczki.

Możesz jaśniej napisać jakiego rodzaju ograniczenia ASO robi swoim klientom, którzy powinni skorzystać z ASO przy naprawie?

Gadimex przekierował mnie do MAWRO bo kiedyś robili mi stłuczkę nawet z blacharka (korzystali gdzies na zewnątrz z tego) a teraz powiedzieli, ze jak klapa nawet uszkodzona to on nie mogą bo cos tam SUZUKI się zbiesiło...
Ja mieszkam na Kabatach i do Mawro daleko.

Zastanawiam się czy gra warta świeczki - MAWRO to ASO więc spoko, ale z kolei czy inny zakład ktory przeciez też mi sprowadzi części SUZUKI nie da mi gwarancji na częśći i robotę???????
Możecie mi pomóc zrozumieć co ja trace przez to???
PZDR
Agatis

Jeśli chodzi o blacharkę, zgodnie z polityką ASO tracisz gwarancję na naprawianą część i wszystkie które się z nią stykają. Dla mnie to totalna głupota ale jeśli np będziesz robić maskę, to tracisz gwarancję na maskę oraz m.in. na błotniki.
Jakiś czas temu chciałem zamontować antenę od cb w dachu. Spytałem w ASO czy stracę gwarancję na blachę dachu jeśli zrobie to sam. Okazało się, że na dach, wszystkie drzwi i tylna klapę czyli wszystkie elementy, które stykają sie z dachem

Niekoniecznie. Przeczytaj gwarancję. W najgorszym przypadku będziesz się kopał z SMP z udowodnieniem, że zrobienie przeglądu poza ASO nie miało wpływu na powstanie usterki. Co do naprawy powypadkowej, to nie wiem, ale polecam agatis poradę u Rzecznika Praw Konsumentów. Najczęściej ma on siedzibę przy Wojewódzkim Inspektoracie Handlowym.

Wiem ale chodzi właśnie o to kopanie i udowadnianie, że usterka nie miała nic w spólnego z przeglądem poza ASO.
Z resztą z tego co słyszałem, zgodnie z unijnym prawem nie mamy obowiązku robić przeglądów w ASO aby zachować gwarancję. Ważne aby serwis w którym robimy przegląd spełniał jakieś tam określone wymagania.
Tyle tylko, że w razie kłopotów z autem ASO robi kłopoty i mamy potem wspomniane kopanie.