Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Przy 30tce.. nie dość że zapłaciłem jak za zborze..to ech.. minęła chwila czyli.36tys.. a tu mi "padło"sprzęgło!!!!!!!!!!!!!!! i to jest moja wina!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!sorki ale nawet w czymś takim jak MATIZ sprzęgło wymieniane było po ponad 100tys.. no i im dłużej jeżdżę tym Ingnisem tym cześciej obserwuje że Panowie z SUZUKI mają z Japoni tylko zdolności do odbijania piłeczki.. bo reszta to niezła ściema , klocki mi się docierały do 3,5tys - ciągle piszczały - teks kolesi z głónego salonu że za mało "przychamowywałem" był niezły zwłaszcza że jeżdżę tym autkiem w sumie tylko i wyłącznie po Warszawie...... aż "wywalczyłem" ich wymianę..
ogólnie Suzuki uważam za badziew i jakby ktoś chciał to tanio pchnę Ignisa 4x4 grafit 2006 37tys...
696047029
pozdrawiam
Piotr

Dlaczego wymiana, dajesz do prostowania i tyle.
U nas jest taki specjalista że prostuje felgi na cacy.
Kiedyś poprzednim autem najechałem na dziurę i felga się wygięła i oponę przegryzła.
Dałem faciowi na dwa dni wyprostował, pomalował piecowo i lepiej się miała od tych oryginałków!

Pzdr

Atosik

_________________
Mariusz

Normalnie sam jestem zaskoczony. Odebrałem Suzi z przeglądu z rozmyślaniami o kupnie/prostowaniu felg. Ale trafił mi się wyjazd w trasę w wekend no i sprawdziłem jak auto zachowuje się po przeglądzie. No i ...nie ma już drgań kierownicy. Sprawdziłem na różnych nawierzchniach i przy prędkości 140/h i po prostu poza nierówną nawierzchnią drogi nic nie odczuwam w kółku.
Myślę sobie tak na spokojnie teraz, że był wymieniany płyn hamulcowy więc i odpowietrzane było. A czasem coś mi popiskiwało, najwyraźniej któryś klocek. Teraz serwis nie wiedząc nawet o tym usunął mi awarię, czy też drobny problem jak się okazuje. ...czasem warto się wybrać do serwisu na przeglądzik, tak sobie myślę

To moja taxówka nr 7. Też 30 tyś.Za przegląd krzykneli w serwisie 1,2 tyś więc samemu filtry + olej (172 zł) i taniej i po gwarancji.Jeżdżę tylko po wsi, żwirówki polne , rzycha- ideał. Bardzo cenię sobie małą wagę pojazdu; uważam że po obnizeniu poziomu wód gruntowych i wielu latach żwirowania dróg wiejskich jest to dużo lepszy pojazd niż 1,5 t terenówki.Przełożenia ideał, zrywna zwinna warto dać te 12 tyś więcej niż za Pandę, bo jest nas niewielu , a każdy chce się wyróżnić i tyle już w Polsce Jaguarów że taki Jaguar to po prostu wiocha.. W CC 900 po 7 tyś km odkręcił się silnik i szorował po drodze - jak dla młodego wtedy kierowcy w pierwszym własnym nowym samochodzie niezapomniane wydarzenie.W długich trasach zdecydowanie wysiada wobec klasy średniej -skacze po drodze ja żabka i trzeba uważać. Chciałbym już do końca życia kupować taki typ auta, lekki, surowy, wyższy i dobrze zestrojony do tych 120km/h. Co do uwag zgoda :gwiżdże, brzęczy szyba, klapa jak teściowa, ale dla mnie to uroda i wstęp do auta kultowego jak np. Citroen 2CV. Może ktoś się zlituje i będzie w przyszłości produkował takie użytkowe koszmary. Mam napęd na 1 oś i 20 lat praktyki w bezdrożach i no problem. Po zakupie pojechałem na drogę gdzie zawsze szorowałem brzuchem na przełomie błotno skalnym, a ten przeszedł górą i cisza. Jak nie będzie się psuł to rewelka.