Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam, jestem chyba jednym z tych, którzy mogą określić się jako nieszczęśliwych posiadaczy Ignisa II, 1,3 DDIS 2004. Auto przeszło kilka remontów i sporo wizyt u mechaników, nikt niestety nie był mi w stanie pomóc, w zasadzie to wszyscy się poddali, łącznie z odwiedzonym w akcie desperacji ASO. Mam dwa problemy.

1. Rozgrzany silnik, podczas hamowania i przechodzenia do biegu jałowego silnik zaczyna się dławić. Wygląda to na to jakby się dosłownie miał czkawkę. PO wrzuceniu biegu i dodaniu gazu problem ustaje. Nie dzieje się to za każdym razem podczas wysprzęglenia, najczęściej po przejechaniu kilku metrów na 2 lub przy ostrzejszym hamowaniu. Nigdy nie występuje podczas jazdy. Auto ma normalne przyśpieszenie, pali w granicach 5-5,5 l cykl mieszany (więc nie przesadnie dużo). Diagnostyka komputerowa nic nie wykrywa. Podczas poszukiwania problemu kilka rzeczy zostało wykluczonych:
- regeneracja wtrysków i sprawdzenie ich działania po kilku miesiącach - wszystko ok
- sprawdzenie pompy oleju - ok
- alternator - ok
- punkty masowe - ok
- pompa wody wymieniona
- filtry (w tym paliwowy dwukrotnie) - wymienione
- egr sprawdzony, wyczyszczony - ok
- sprzęgło wymienione - ok
- dwumasa - ok
- serwo - ok
- przepustnica sprawdzona ok
- świecie nowe - ok

Do tej pory nikt nie zdiagnozował problemu - czy ktoś z Was miał może podobne objawy i wpadł na rozwiązanie?

Problem 2 to dwie kontrolki (załącznik), zapalające się niezależnie od siebie, w różnym czasie.
- niski poziom oleju - poziom jest ok, czujnik również, mimo to kontrolka lub się zapalić, najczęściej po nocy, po przejechaniu kilku kilometrów
- druga auto z kluczykiem
Diagnostyka komputerowa w trzech warsztatach i w ASO - żadnych błędów.

Wybaczcie emocjonalny podejście, ale niedawno po dwóch tygodniach odebrałem auto od mechanika i mimo wszelkich prób się poddał, kolejny.
Z niecierpliwością czekam na sugestie i rady

pozdrawiam

Uzupełnij swój profil o miejsce zamieszkania, może ktoś poleci Ci sprawdzonego mechanika, któremu się chce pracować.
W benzynie podobny objaw dają rozjechane luzy zaworowe.

Faktycznie, zapomniałem o tym. Jestem z Wrocławia

A druga część mojej odpowiedzi? Ta o zaworach. Nie wiem jak w DDIS, ale może warto sprawdzić luzy.

Moze to takie odsylanie. Ale pytales o to ns forum np fiata? Bo to silnik z pandy czy tez 500. Nawiasem mowiac skladany w Bielsku-Bialej.

Hmm, waldis, o luzach zaworowych nie pomyślałem, w sumie żaden mechanik także. Sprawdzę to i dam znać, czy pomogło.

Dziwne jest natomiast to, że podczas wystąpienia objawu "dławienia", jednoczesne podnoszenie szyb i np. włączenie klimatyzacji powoduje zanik objawów Może to coś z elektryką? W lutym kiedy miałem ten problem, pomogło na dwa miesiące dokręcenie mas, obecnie nie ma już co "dokręcać"

Dodatkowo przy ostrzejszym hamowaniu też czasem, pojawia się to charakterystyczne dławienie. Do tego kontrolki, które zapalają się kiedy chcą.

ewemarkam dzięki za podpowiedź, spróbuję, chociaż całe "wieki" spędziłem szukając rozwiązania problemu w Internecie i poza nim. Jak na razie podobne objawy miał pewien Węgier, któremu pomogło czyszczenie EGR. U mnie nie pomogło, więc to nie to.

Ok. To nie luzy zaworowe.
Po kolei: kontrolka niskiego poziomu oleju nie jest już problemem. Miska olejowa była nieszczelna i uciekający olej w jakiś sposób zafałszowywał wskazania czujnika.

Ikonka auta z kluczem prawdopodobnie dotyczy świec - wkrótce wymiana i ciekawe czy diagnoza trafiona.

Dławienie zmniejszyło się, ale nie zanikło. W związku z tym, iż nie są to luzy na zaworach, zaczynam się zastanawiać nad wtryskami. Były zregenerowane, ale być może ich powinny montaż nie został dobrze wykonany. Jak sprawdzę dam znać

[ Dodano: 06-12-2015, 16:11 ]
Po długotrwałym sprawdzaniu okazało się, że świece są w porządku, podobnie przekaźnik świec . Znów nie wiadomo czego powodem jest dławienie się silnika. Występuje ono nadal z podobną częstotliwością, zawsze przy hamowaniu i podczas postoju . Dodatkowo na biegu jałowym oraz na 1 przy wciśniętym sprzęgle. Tutaj jednak przez przypadek zaobserwowałem, że kiedy silnik zaczyna się dławić, po wrzuceniu jedynki i podniesieniu pedału sprzęgła na granicę zgaszenia silnika, dławienie ustaje. Może to ważny trop. Czy macie może pomysł, czy dławienie może być związane ze sprzęgłem lub z elementem na który sprzęgło ma wpływ? Sprzęgło było wymieniane (na starym i na nowym sprzęgle dławienie występuje)?

[ Dodano: 06-12-2015, 20:41 ]
Dodam, że problemy nie występują na zimnym silniku, a po przejechaniu 5-10 km