Witam,
Mam kilka nurtujących bolesnych tematów po zakupie Suzuki Swift, wiem ,że są jakieś ustalone zasady lub inne regulaminy:
Samochód bardzo fajny ale:
1. Przymusowy przegląd po 1000 km.
Niby bez kosztów usługi, ale z cenami oleju i filtra jak z kosmosu. Czy nie można wlać w fabryce japońskiej od razu właściwego na rynek polski oleju (bo niby 0W20 na Polskę jest blee, natomiast 5W30 idealny). Czyj to wymysł i po co ten cyrk rodem z Poloneza. Nie rozumiem, może ktoś zna podłoże tego tematu ?
2. Dodatkowe systemy zabezpieczające typu alarm, czy blokada skrzyni biegów.
Piszą, mówią, alarm nic nie warty bo do rozbrojenia z 5 sekund, a blokady skrzyni biegów oficjalnie zamontować nie można bo nie ma w katalogu części, a nieoficjalnie też nie, bo gwarancja. Być może w salonie suzuki za znów kosmiczne pieniądze, ale z gwarancją tegoż serwisu, bez utraty gwarancji ale z niewiadomym podejściem innego serwisu oficjalnego poza miejscem zakupu. Jaka to ingerencja w samochód jedną kształtką w tunelu, zamontowaną fachowo z autoryzacją sprzedawcy ?
3. Instrukcja obsługi w wersji elektronicznej do aktualnego modelu.
Brak możliwości oficjalnego uzyskania instrukcji w PDF w wersji polskiej, aby zgodnie z zaleceniami producenta oryginał mieć w schowku samochodu, a drugą w domu, aby zajrzeć w ramach potrzeby na szybko bez wycieczek na parking do samochodu.
Polityka Suzuki Polska, prawa autorskie czy wymysły jakiegoś dyrektora ? Co ciekawe aktualne instrukcje do samochodów, niestety po japońsku, są do ściągnięcia ze strony Suzuki Corporation Global. O co chodzi ?
Ne chodzi tutaj o utyskiwanie nad problemami tylko o zrozumienie tematów, o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi, bo każdy co innego mówi (i lokalny dealer i Suzuki Polska), odpowiadając wykrętnie, niejasno i bez podania jakichkolwiek podstaw, na zasadzie nie bo nie !
Może spotkały Was inne równie prozaiczne i proste problemy, które trudno rozwiązać.
Zapraszam do otwartej, ale nie personalnej dyskusji