Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam problem tego typu suzuki swift 2009 bezyna 1.3 przy ruszaniu z jedynki spadają obroty tzn. Kiedy wrzucam jedynkę i zaczynam puszczać sprzęgło bez gazu obroty spadają do i silnik gaśnie muszę zawsze go gazować przy ruszaniu, w korku to jest dramat.
Może ktoś wie co może być przyczyną?

A jak obroty zachowują się na luzie? Albo przy dojeżdżaniu do świateł, dohamowywaniu? Nie spadają momentami do 400-500?

Na luzie niema problemu, do dojeżdżaniu i przy wychamowywaniu też bez problemu tylko przy ruszaniu jak puszczam sprzęgło 400 nawet bo jak całkiem puszcze to obroty wracają do normalności. Praktycznie niema możliwości ruszenia czy jazdy na pół sprzegle

U mnie ten sam 'problem'. Nie ma możliwości ruszenia bez gazu, no chyba, że będę puszczał sprzęgło bardzo, ale to bardzo powoli i uchwycę moment łapania sprzęgła (ale to musiałbym naprawdę puszczać sprzęgło po milimetrze ). Najbardziej jest to uciążliwe przy parkowaniu, jak muszę praktycznie cały czas mieć dotknięty gaz. Ale wydaje mi się, że ten typ tak ma

Hmm wkurzająca sprawa, może zjawi się ktoś obeznany

Takie objawy może powodować wyeksploatowany zapłon. Jeśli świece nie były dawno wymieniane, to wymiana w ciemno, ewentualnie też cewki.
Jeśli w aucie jest lpg, to też warto się przyjrzeć dostrojeniu.

Benzyna bez lpg ale silnik chodzi równo ma czasem problem przy odpaleniu trzeba dać dużo gazu żeby zaskoczył ale rzadko takie coś mu odbije. Hm

To pozwolę sobie odkurzyć temat. Swift III 1,3 2009 rok, zagazowany. Przy zakręconej butli z gazem, po wymianie cewek, fajek, świec, filtra powietrza, uszczelki pod przepustnicą i gruntownym wyczyszczeniu przepustnicy i przepływomierza - obroty po wysprzęgleniu spadają na 500 a sporadycznie do 0. (Na gazie był dramat.) Objawy nasilają się na rozgrzanym silniku. Co jeszcze można zrobić ?

cześć
miałem to samo ale już nie mam bo wyregulowałem luz zaworowy, a było co regulować ponieważ auto na gazie przejechało bez regulacji 80kkm i zaczęło robić dokładnie tak jak Twoje
w niedzielę po śniadaniu zabrałem się za temat, w porze podwieczorku auto śmigało jak nowe
napisz na PW skąd jesteś to może coś zaradzimy

Jeszcze mam nadzieję, że nie będę musiał go aż tak wybebeszać. Autko jeździ po północnym Mazowszu. Po tygodniu jeżdżenia wyłącznie na paliwie, z zakręconą butlą gazową, wyskoczyły błędy wypadania zapłonu.
Po kolei:
P0302 - wypadanie zapłonu cylindra 2
P0303 - przerwy zapłonu w cylindrze 3
P0304 - przerwy zapłonu w cylindrze 4
P0300 - Błąd zapłonu wielokrotny / przypadkowy.

Czy te komunikaty wskazują wprost na cewki, przewody i fajki ? (te, które wstawiłem nie były nowe)
Czy komunikaty mogą wskazywać na objawy powodowane przez coś innego?

Błędy nie wskazują wprost żadnego elementu, wypadanie zapłonu może mieć dziesiątki powodów: od kawałka uszkodzonej izolacji, przez świece, cewki, przewody (jednak warto pamiętać, że w tym przypadku mamy 2 cewki i 2 fajkokable, więc musiałby zajść niebywały przypadek, żeby przez cewkę i kabel pojawiła się akurat taka kumulacja).
Kierując się doświadczeniem: albo luzy do regulacji, albo już głowica do zrzucenia. Przypomnę, że luzy w M-serii wg Suzuki należy kontrolować co 30kkm, a na LPG wypadałoby nawet częściej.

sprawdzenie luzu zaworowego to jest temat na godzinę może dwie roboty, (jak umiesz wymienić klocki hamulcowe czy olej to spokojnie sobie poradzisz) a wyjaśnia wiele i daje duży pogląd na stan silnika, tym bardziej że masz gaz.
koszty niskie, bo musisz mieć tylko kilka podstawowych narzędzi, szczelinomierz listkowy (np. w jula kosztuje 17,99pln) i nową uszczelkę pod pokrywę (ASO 123pln, InterCars 98pln) i do roboty. jak tego nie sprawdzisz to możesz rok szukać usterki w zapłonie i nie znajdziesz tym bardziej jak nie montujesz nowych części

zobacz sobie filmik jak koleś sprawdza luz akurat w Vitarze 2.0, ale w Twoim to się tak samo robi, w swifcie jest dużo prościej i mniej rozbierania
https://www.youtube.com/watch?v=wzFrCfVYft4
trochę tam koleś za dużo gada i odpływa na boki i się za dużo lansuje, ale generalnie można się na nim wzorować, jeden błąd który robi to mierzy grubość podkładek "kiepską" suwmiarką, powinien używać dokładności co najmniej 1/20mm czyli 0,05mm, lub mikrometru (normalna suwmiarka spokojnie starczy)
bież się za robotę (bo ja jestem z wielkopolski i mogę pomóc tylko na odległość) i daj znać jak poszło
trzymam kciuki

jak coś zawsze możesz zadzwonić, na PW dam Ci numer tel.

i jeszcze jedna uwaga, jak nie masz "wajchy od ikarusa" jak koleś na filmie to wystarczy unieść przednie koło, wrzucić jedynkę i kręcąc kołem obracać sobie wał do pomiaru i regulacji, ZAWSZE DO PRZODU bo wtedy rozrząd jest prawidłowo napięty a wał kręci się w fizjologicznym kierunku (zgodnie z ruchem wskazówek zegara). nie zapominamy o solidnym podparciu auta - BHP przede wszystkim

Taka mała dygresja - bieg piąty, a oryginalną uszczelkę kilka miesięcy temu kupiłem na alle za 40PLN.

OK. Dzięki za podpowiedzi i link do filmu. Film faktycznie oskarowy i na serio sporo wyjaśnia.
O ile brak "wajchy od ikarusa" można zastąpić kręceniem kołem, to czym zastąpić zbyt grube płytki?
Rozumiem, że zabierając się za robotę mieliście jakieś na podmianę?
Czy dawaliście do szlifowania? Stawka za szlif 20 zł niby niewielka, ale boję się trochę tak głęboko ingerować w japońską konstrukcję.
A co jeśli się okaże, że nie da się już skorygować luzu płytkami?

Jak się może nie dać? Zobacz jakie są najcieńsze dostępne i do tego wymiaru możesz szlifować, jeśli masz taką możliwość.