Witajcie forumowicze, potrzebuje pomocy
Zakupiłem wczoraj nowy samochód dla żony, Suzuki Swifta 1.5 z 2007 roku z komisu w Łukowie. Wizualny stan samochodu, wewnątrz jak z zewnątrz na 4+. Po oględzinach auta przejechaliśmy się samochodem w stronę stacji kontroli pojazdów by sprawdzić mechaniczny stan samochodu. Jak silnik się rozgrzał to pojawił się problem w obrotach. Na wolnych tak jakby dostawał czkawki, a jadąc np na 2-ce albo 3-ce od około 1200 obrotów samochód przyspieszał jakby kasłając ale się rozpędzał. Podjechaliśmy do speca który powiedział że najprawdopodobniej jest to problem z cewkami bo świece są raczej ok. Przejechaliśmy około 150km i problem zniknął jeżeli chodzi niskie czkawkowe obroty, ale to kasłanie na 2 i 3ce dalej się pojawiał. Dziś rano samochód odpalił normalnie i dojechaliśmy do sklepu bez problemu (nie zdążył się rozgrzać silnik). Za to wracając samochód odpalił za 3cim razem, i jadąc do domu było falowanie na niskich obrotach i kasłanie na 2ce i 3ce. Podjechałem potem do Norauto gdzie problem niskich obrotów się w ogóle nie pojawił (po powrocie do domu też już go nie było), a komputer nic nie wskazał, więc padła sugestia że problem nie leży w cewkach czy świecach. Samochód chodził u nich 20min i nic. Goście z norauto powiedzieli że może samochód jak dotarł do komisu został umyty pod maską pod ciśnieniem i gdzieś wilgoć naszła w przewody i stąd może jest problem, ale ciężko stwierdzić. Zasugerowali by pojeździć trochę na wysokich obrotach by może ta wilgoć puściła.
Takie są na razie nasze obserwacje. Czy może ktoś z was miał podobny problem, i wie co z tym zrobić ??
Pomóżcie bo samochód ma być dla żony, a jak na razie mimo dobrego wyglądu samochodu to jest średnio zadowolony z tego jak pracuje
Pomóżcie plis