Hej, chcialabym prosic was o pomoc. Na wstepnie powiem, ze posiadam suzuki swift 1.3 benzyna, 2006 r. Od pewnego czasu zapala mi się pomarańczowa ikonka od silnika. Byłam już u kilku mechaników i każdy z nich powiedział, że sonda lambda (jeżeli coś źle napiszę, to nie oceniajcie, nie znam się za bardzo na samochodach) i ze trzeba ja wymienić. Jeździłam z tym przez parę dni, bo miałam niedługo to zrobić i kiedyś wybrałam się w trasę około 50km bo powiedzieli że mogę z tym spokojnie jeździć. I od tego momentu zaczęły się problemy. Zauważyłam, że auto jeździ normalnie dopóki nie włączę klimatyzacji. Jeśli włączę i przejade parę kilometrów to auto zaczyna się dusić jakby odcielo mi coś całą moc, zapalają się wszystkie ikonki i kiedy zahamuje to gaśnie. Tak samo dzieje się na wolnym biegu, auto zaczyna się trzasc i znowu zapala się wszystko i samo gaśnie. Ikonka zapala się nadal ale przy którymś razie jak już wylacze klimatyzacje i stanie mi pare razy to sama gaśnie jakby nigdy nic. Jeden mechanik powiedział ze to problem kayalizatora i "wydlubal" mi z niego wszystko ale dzieje się nadal tak samo. Może ktoś z was miał podobny problem albo wie co może być przyczyną? Bardzo proszę o pomoc i jakiekolwiek rady. Z góry przepraszam, może nie wyjasnilam tego tak jak powinnam, ale starałam się najlepiej jak potrafię Pozdrawiam
|